(S)Mętny żywot Fabisiaka – cz. 25
25. Coniedzielna giełda samochodowa w Szczurowie zbliżała się do finiszu. Na olbrzymim placu stało jeszcze trochę samochodów, ale ruch wśród oglądających wyraźnie się zmniejszał. – Stef, nie opylimy tej lancii. – Oj, bo żeś wykrakała. – zdenerwował się Fabisiak. – Trzeba było sprzedać tamtemu Turasowi w czarnej skórze. Nie kwiczałbyśCzytaj dalej…