bak4

Było to około 2015 r., dokładnej daty nie pamiętam. W jednej z radiowych audycji Mamadou Dioufa i Sebastiana Korsaka pośród innych utworów usłyszałem piosenkę człowieka o dziwnym pseudonimie – Bil Aka Kora. Patrząc na same nazwisko ciężko było odgadnąć skąd mógł pochodzić ów człowiek. Bo jeśli to Anglosas to raczej Bill, a nie Bil. Z kolei Aka to w żadnym wypadku a.k.a., czyli „also known as”. Wreszcie kora nie oznacza afrykańskiego instrumentu muzycznego o tej samej nazwie, choć istotnie artysta ów pochodzi z Afryki. Bil Aka Kora naprawdę nazywa się Bilgho Akaramata Kora, pochodzi z Burkiny Faso, śpiewa oraz gra na gitarze i wykonuje gatunek muzyczny znany pod nazwą djongo. Djongo jest to połączenie muzyki tradycyjnej z przygranicznego rejonu Nahouri z jazzem, reggae, a nawet bluesem. Pierwotnie djongo było pokazem męskiej witalności, siły i energii, w którym wykorzystywano przede wszystkim bębny (lunga, djembe, bendré) oraz flet. Bil Aka Kora znacznie zmodernizował ten rodzaj muzyki.
Ponownie zetknąłem się z Aka Korą podczas ostatniej edycji Festiwalu Filmów Afrykańskich Afrykamera. Wtedy to zaprezentowano bardzo dobry film dokumentalny autorstwa Brazylijki koreańskiego pochodzenia Iary Lee pt. „Burkinabè Rising”, w którym przedstawiono sylwetki kilkudziesięciu osób z dziedziny kultury i sztuki, które odgrywają w Burkina Faso ważną rolę. Wśród owych osób nie mogło zabraknąć Bila Aka Kory.
Aka Kora przyszedł na świat w niewielkiej miejscowości Pô, leżącej tuż przy granicy z Ghaną. Był jednym z, uwaga, siedemnaściorga (!) dzieci swoich rodziców. Należy do skromnej ilościowo (nieco więcej niż 150 tys.) grupy etnicznej Kassena, która zamieszkuje właśnie tereny przygraniczne w Burkina Faso i Ghanie. Po skończeniu liceum Bil dołączył do młodzieżowego zespołu o nazwie Les Missiles (Pociski), gdzie grano na gitarze w sposób wymyślony przez Ghańczyka Salaha Bena. Niedługo później Aka Kora wyjechał na studia matematyczno-fizyczne, ale po drugim roku z powodów finansowych musiał z nich zrezygnować. Zaczął więc grywać na gitarze i śpiewać w barach i klubach nocnych Wagadugu.
W 1997 r. minister kultury Burkina Faso w rządzie premiera Kadré Désiré Ouedraogo (który de facto był marionetką w rękach znienawidzonego przez ludzi prezydenta Blaise’a Compaoré) Mahamoudou Ouedraogo zainicjował przyznawanie Wielkich Krajowych Nagród Muzycznych (Les Grands Prix Nationaux de la Musique) mających wesprzeć finansowo muzyków i wokalistów burkińskich, a także wyłowić potencjalne talenty. Pierwszą nagrodę zgarnęli wtedy, a jakże, Bil Aka Kora oraz poeta i gitarzysta Kanzaï. Artysta z Pô zaczął być rozpoznawany. Zainteresowała się nim telewizja. Aka Kora wystąpił w popularnych wówczas programach TV „La Nuit du Communicateur” oraz „Prix Galian”.
Pod koniec 1998 r. Bil Aka Kora wydał swoją pierwszą płytę „Douatou” („Zaklinacz deszczu”). Ten krążek nie stał się jeszcze hitem, ale wydany 4 lata później album „Ambolou” („Co jest we mnie złe”) otrzymał prestiżową burkińską Nagrodę Muzyczną Kundé dla Albumu Roku. Sukces ten powtórzył kolejny krążek artysty „Dibayagui”, z którego na dole dzisiejszego wpisu prezentuję klimatyczny, śpiewany po francusku, utwór „Sofia” (konkurent dla przeboju „Agatha” Francisa Bebeya). „Sofia” powstała jako jedno z nagrań na ścieżkę dźwiękową filmu weterana kina Burkina Faso Aboubacara Diallo zatytułowanego „Sofia”. Za muzykę do tego obrazu odpowiadał właśnie Bil Aka Kora.
W odróżnieniu od wielu artystów, którzy korzystając z tzw. okazji opuścili Afrykę Bil nadal mieszka w Burkina Faso, a dokładnie w Wagadugu, gdzie założył nawet swoją wytwórnie płytową o nazwie Djongo Diffusion. Wydał w niej jak dotąd wszystkie swoje pięć płyt, ale nadrzędnym celem Aka Kory jest pomoc początkującym muzyką, wyciągnięcie do nich dłoni.
Na czym polega fenomen Bila Aka Kory? A choćby na tym, że poza sporadycznie używanym francuskim w swoich utworach śpiewa on w języku kassena, który zna zaledwie 1% populacji Burkiny Faso. A mimo tego Aka Kora należy do najbardziej cenionych muzyków i wokalistów w kraju, ale również i poza jego granicami. Bil Aka Kora cieszy się uznaniem w Togo i Beninie, lecz także we Francji, Belgii i Kanadzie. We wszystkich tych krajach wielokrotnie występował, może więc teraz pora na Polskę? Np. występ w czasie Festiwalu Frankofonii.

Bil Aka Kora
Prawdziwe nazwisko: Bilgho Akaramata Kora
Ur. 25.04.1971 r. – Pô, Górna Wolta (obecnie Burkina Faso).
Żona: Astride, 1 córka Korane Prisca.
Wybrane płyty: „Douatou” (1998), „Ambolou” (2002), „Dibayagui” (2004), „Yaaba” (2009), „Vessaba” (2014).
Ważniejsze utwory: „Wematou” (1998), „Dibayagui” (2004), „Sofia” (2004), „Yaaba” (2009), „Vessaba” (2014).
Strona na FB: www.facebook.com/BilAka-Kora-216833095045739

Dodaj komentarz