Choć ponad pół roku temu skończyła 55 lat to w ogóle po niej tego nie widać. Nie jest „wieszakiem”, ale i tak figury mogłaby jej pozazdrościć niejedna trzydziestolatka. Mimo że ona sama nigdy się publicznie nie rozebrała do naga, to właśnie w jej teledysku do utworu „Dandalunda” główna bohaterka wystąpiła topless. Zarówno teledysk, jak i sama piosenka stały się wizytówką piosenkarki (zamieszczam go na dole wpisu). O kim mowa? W dowodzie ma Margareth Menezes da Purificação Costa, dla przyjaciół Maga, natomiast fanom na całym świecie znana jest po prostu jako Margareth Menezes.
Margareth przyszła na świat w mieście Salvador, stolicy stanu Bahia oraz kulturalnej stolicy Afrobrazylijczyków (prawie połowa z 3 milionów mieszkańców Salvadoru ma pochodzenie afrykańskie). Jej matka, Dona Diva, oprócz urodzenia szóstki dzieci, pracowała jako szwaczka oraz cukierniczka. Ojciec, Adelício Soares da Purificação, całe zawodowe życie spędził za kółkiem – był kierowcą.
Piętnastoletnia Margareth Menezes śpiewała w chórze miejscowego kościoła w dzielnicy Boa Viagem, gdzie się urodziła i żyła. Jednak to nie muzyka kościelna a tzw. samba de roda była obecna w domu państwa Menezesów. Matka przyszłej gwiazdy bardzo lubiła słuchać tej afrobrazylijskiej odmiany samby, i jak to często w takich przypadkach bywa to „lubienie” przeszło także na córkę.
Po przygodzie z chórem przyszedł czas na… aktorstwo. I to w dodatku teatralne. Dzięki muzykowi i kompozytorowi Silasowi Henrique Margareth Menezes zaczęła występować w Teatro Vila Velha, gdzie zagrała m.in. w „Rewizorze” Mikołaja Gogola. Menezes występowała także w czymś będącym połączeniem teatru na świeżym powietrzu ze sztuką cyrkową i performingiem. Całość nazywała się Troca de Segredos (Wymiana tajemnic) i mieściła się na plaży w dzielnicy Ondina w Salvadorze.
Punktem zwrotnym w karierze artystki z Bahii był udział w przedstawieniu muzycznym pt. „Projeto Pixinguinha” prezentowanym na deskach Teatru im. Castro Alvesa w 1986 r. To wtedy Menezes postawiła na karierę muzyczną. Rok później Margareth wzięła udział w 8. Festiwalu Muzyki Karaibskiej w kolumbijskiej Cartagenie, gdzie wraz z rodakiem Pepeu Gomesem zdobyła pierwsze miejsce. Po powrocie do kraju Menezes nagrała swój pierwszy utwór. Był to duet z Djalmą Oliveirą. Utwór nazywał się „Faraó (Divindade do Egito)” („Faraon – boskość Egiptu”) i był pierwszym w historii nagraniem utrzymanym w stylu samba-reggae. Singiel z tą piosenką sprzedał się w zawrotnej ilości 100 tys. egzemplarzy.
W 1988 r. Menezes podpisała kontrakt z brazylijskim oddziałem wytwórni PolyGram i wydała debiutancką płytę, jednak dopiero trzeci krążek artystki, „Elegibô”, stał się prawdziwym hitem dochodząc do 1. miejsca zestawienia Billboard World Albums. Tytułowe nagranie zostało wykorzystane na ścieżce dźwiękowej do semi-erotycznego filmu „Dzika orchidea”, z Mickeyem Rourke i Jacqueline Bisset w rolach głównych. Przypomnijmy, że akcja filmu toczy się właśnie w Brazylii. Muzyka, którą wykonywała Maga to głównie axé, czyli połączenie reggae i calypso z rytmami brazylijskimi i dźwiękami afrykańskimi. To prawdziwie wybuchowa mieszanka, a dodać należy, że Menezes nie stroni również od śpiewania samby i MPB (música popular brasileira, czyli brazylijska odmiana popu). Co prawda kolejna płyta piosenkarki z Bahii zatytułowana „Kindala” na wyżej wspomnianej liście Billboardu doszła „jedynie” do pozycji numer 2, ale za to przyniosła wielki przebój „Me Abraça e Me Beija” („Przytul mnie i pocałuj”), do dziś kojarzony w Brazylii właśnie z Margareth Menezes. Następne dwa albumy Magi nie były hitowe, co nie znaczy, że artystka zaniżyła loty. Po prostu w latach 1993-2000 bardziej skupiała się na trasach koncertowych po Europie oraz występach na galach muzyki MTB.
Nadszedł rok 2001 i na półkach sklepów muzycznych pojawił się krążek „Afropopbrasileiro” wyprodukowany przez samego Carlinhosa Browna. Przesiąknięta rytmami afrobrazylijskimi płyta została bardzo dobrze przyjęta zarówno przez fanów, jak i krytyków muzycznych. Rok później Carlinhos Brown, Arnaldo Antunes i Marisa Monte stworzyli cenioną dziś grupę Tribalistas. Ich pierwszy album szybko pokrył się platyną, w czym zasługę miała również Margareth Menezes, która napisała i wykonała zawarty na płycie utwór „Passe em Casa”.
O sukcesie „Dandalundy” już pisałem, natomiast dwa lata później, w 2005 r., Menezes oraz Ivete Sangalo nagrały wspólnie utwór „Como Tu”, który szybko stał się przebojem, przez co zwiększył sprzedaż nominowanego później do Nagrody Latin Grammy krążka „Pra Você”.
Dziesięć lat temu Menezes wydała ostatnią jak do tej pory płytę studyjną – „Naturalmente”. Po niej były trzy albumy live, w tym „Naturalmente” w wersji koncertowej z udziałem Carlinhosa Browna, Gilberto Gila i portugalskiego gwiazdora średniego pokolenia Luísa Represasa.
Margareth Menezes jest znana i ceniona w kręgach fanów muzyki world na świecie, uwielbiana w rodzimym stanie Bahia, ale jeśli chodzi o samą Brazylię to wygląda to już tak wspaniale. Artystka nigdy nie stała się idolką wszystkich Brazylijczyków, z tym że akurat wg mnie nie jest to wada, bo prawdopodobnie musiałaby wtedy dostosować swój repertuar do gustów mało wymagających słuchaczy (vide Doda czy Margareth w Polsce). Osobiście wolę by Maga śpiewała axé, tak jak robi to do tej pory. Dla mnie jest autentycznym topem.
Margareth Menezes
Pseudonim: Maga
Pełne nazwisko: Margareth Menezes da Purificação Costa
Ur. 13.10.1962 r. – Salvador, Bahia, Brazylia.
Mąż: Robson Costa (od 2008).
Wybrane płyty: „Margareth Menezes” (1988), „Elegibô” (1990), „Kindala” (1991), „Afropopbrasileiro” (2001), „Pra Você” (2005).
Ważniejsze utwory: „Faraó (Divindade do Egito)” z Djalmą Oliveirą (1987), „Me Abraça e Me Beija” (1991), „Passe em Casa” (2001), „Dandalunda” (2001), „Amor Ainda” z Carlinhosem Brownem (2010).
Strona internetowa: http://margarethmenezes.com.br