Trzeba wykazać się nie lada odwagą, by przedstawić światu dotychczas skrywane sekrety. Coming out może przybrać formę publicznego wystąpienia, szczerej rozmowy z osobami, które zadbają o dalszy przepływ informacji, wpisu na stronie internetowej, blogu, portalu społecznościowym.
Dławiąca gardło tajemnica nie musi dotyczyć odmiennej orientacji seksualnej, ale odnosić się do stanu zdrowia. Kiedy baby blues przestaje być postrzegany jako wymysł młodych matek, do korzystania z pomocy psychologa przyznaje się coraz większa liczba obywateli, wzrasta poziom wiedzy na temat depresji, zwanej również chorobą duszy.
Gavin Extence (znany jako autor książki Wszechświat kontra Alex Woods) uprzedził pytania dziennikarzy, wydawców, recenzentów oraz czytelników. W posłowiu do najnowszego utworu zamieścił intymne wyznanie. Zdradził w nim szczegóły, łączące go z główną bohaterką i przyznał się do walki z psychiczną przypadłością.
Czy w tym przypadku emocjonalny ekshibicjonizm okazał się formą terapii? Sposobem na to, by pozbyć się ciążącej na sumieniu tajemnicy?
A może wręcz przeciwnie, to przemyślany chwyt marketingowy, mający przyczynić się do zwiększenia zainteresowania kolejną powieścią?
Jeśli Lustrzany świat Melody Black miałabym potraktować szablonowo, rozpoczęłabym od poszukiwania odpowiedzi na pytanie: jaki cel przyświecał autorowi w trakcie tworzenia tekstu? Wolę jednak skupić się na dociekaniu innych prawd.
Połowę lektury zajęło mi główkowanie nad tym kim jest tytułowa postać i jaką rolę odegra w tej historii. A powinniście wiedzieć, że uda jej się wpłynąć na postępowanie głównej bohaterki (Abigail Williams) oraz obudzić wyrzuty sumienia.
W każdym razie Abby, parająca się okazjonalnym pisaniem felietonów do poczytnych magazynów, to rozchwiana uczuciowo młoda kobieta, której umysł trawią marzenia o błyskotliwej, dziennikarskiej karierze oraz żal skierowany w stronę ojca. W dorosły świat wkroczyła jako dziecko rozwodników, co niewątpliwie odbiło się na jej późniejszych związkach. Wiodąc w miarę ustabilizowane życie z całkowicie oddanym partnerem, lekkomyślnie podejmuje decyzje. Jednak największy problem Abigail stanowi choroba, do której sama przed sobą tak naprawdę nie chce się przyznać. Huśtawki nastrojów mają swoje źródła w hipomanii, bezsenności oraz depresji.
Podane informacje są na tyle istotne, że bez nich nie można do końca zrozumieć motywów działania i sposobu myślenia wspomnianej postaci.
Nadchodzi bowiem dzień, który przepełni szalę goryczy, a kluczowe wydarzenie stanie się impulsem, będącym w stanie przemienić umysł Abby w pole bitwy.
Otóż panna Williams, nieproszona przekracza próg mieszkania sąsiada, z którym nie utrzymuje żadnych relacji. Wiedziona potrzebą zdobycia (pożyczenia) produktu spożywczego, niezbędnego do wykonania posiłku, narusza obce terytorium. Wyczucie chwili, przypadek, a może zrządzenie losu sprawia, że następuje to po niespodziewanej, zaiste przedwczesnej śmierci owego Simona. Jak wyglądała reakcja Abigail na spotkanie z trupem? Cóż, osobie postronnej mogła dać powody do stwierdzenia, iż młoda kobieta nie miała bladego pojęcia o empatii, ba, nawet dopuściła się profanacji miejsca zgonu sąsiada, podkradając mu papierosy i zaciągając się używką w jego obecności.
Nietypowe zachowanie Abby powoduje zgorszenie czytelnika. Bohaterka opowieści Gavina Extence’a wykazała kompletny brak szacunku do zmarłej osoby. Oczywiście, o zdarzeniu poinformowała odpowiednie służby, ale wydaje się, że nie wywarło ono na niej żadnego wrażenia. Pomijając fakt, iż w ogóle nie znała bliskiego sąsiada, nie interesowała się jego życiem (co w obecnych czasach jest czymś normalnym), nie próbowała z nim zaprzyjaźnić, mimo wszystko nad jego śmiercią jak gdyby nigdy nic przeszła do porządku dziennego, potraktowała ją jak zwykłą kolej rzeczy.
To wywołało falę protestów z mojej strony. Miałam ochotę wykrzyknąć ,,Dziewczyno! Ogarnij się! Nie jesteś pępkiem świata! Zejdź na ziemię. Zainteresuj się czymś innym niż koniec własnego nosa. Twoje problemy nikną w obliczu niektórych tragedii!”.
Wiecie, w jaki sposób zareagowała Abigail? Sprzedała do prasy artykuł, w którym opisała powyższą sytuację…Ba, jeszcze otrzymała za to sowite wynagrodzenie!
Niemniej jednak jakiś trybik przeskoczył na właściwe miejsce w umysłowej maszynie. Abby przeszła załamanie nerwowe. Z jednej skrajności wpadła w drugą, doświadczyła przemocy, upokorzenia, uniesienia, przejawu geniuszu, po czym wylądowała w szpitalu psychiatrycznym. I właśnie tam poznała Melody Black.
Lustrzany świat… postrzegam jako nietypową spowiedź Extence’a.
Z początku wywody Abigail (te filozoficzne, jak i naukowe, będące wynikiem zainteresowania koncepcją profesora Caborna) nużyły mnie i irytowały do tego stopnia, iż zamierzałam rozstać się z lekturą, nim dotrę do finiszu opowieści. Jednakże nie żałuję, że nie zaufałam zdradliwym podszeptom. Prym wiodła ciekawość, która tym razem odniosła zwycięstwo.
Po zapoznaniu się z omawianą książką, możecie wyciągnąć wiele wniosków. Począwszy od uświadomienia sobie, że w głównej mierze odcinamy się od otaczających nas ludzi, zamykamy się na ich problemy, zbyt pochopnie oceniamy. Jeśli zaś chodzi o kluczową kwestię, czyli o depresję (u Abby dokładnie zdiagnozowano chorobę afektywną dwubiegunową typu drugiego) wciąż niewiele osób poddaje się leczeniu, wyjawia, iż cierpi z powodu tej przypadłości, prosi o pomoc i dzięki temu wraca do lepszej formy. Gavin zwrócił uwagę czytelnika także na to, że prócz chorego, katusze przeżywa jego rodzina oraz partner.
Jednak najistotniejsze dla mnie jest to, iż koncepcja utworu miała swój zalążek w realnym świecie autora, że nie jest oderwana od rzeczywistości, tylko boleśnie autentyczna, nawet jeśli cała historia została poddana modyfikacjom, to Extence bardzo dobrze wiedział o czym pisze, umiejętnie przelał myśli na papier, przez co stworzył kawał mocnej, wiarygodnej w przesłaniu prozy.
Nie piętnuj, reaguj, pomagaj.
Uzbrój się w nieskończone pokłady cierpliwości, jeśli ktoś bliski toczy walkę z depresją i zależy Ci na tym, by go odzyskać, by przywrócić mu radość życia. Może doświadczysz poniżenia, może nie doceni Twoich dobrych chęci i czynów, ale będziesz mieć świadomość tego, że dołożyłaś/eś wszelkich starań, by poprawić stan jego zdrowia, a także samopoczucie.
Extence wyjawił swój sekret. Opublikował treści, dla niektórych mogące okazać się niewygodne, stanowiące powód do wstydu. Zaufał koncepcji, wedle której prawda posiada wyzwalającą moc. Przyznał się do choroby i głęboko wierzę w to, że lektura jego książki może zainspirować, dodać odwagi tym, którzy borykają się z podobnym problemem.
Ale moment, w którym wyznanie ujrzy światło dzienne jest zaledwie połową sukcesu. Prośba o pomoc, chęć wyzdrowienia, pragnienie powrotu do normalności są kolejnymi etapami wyboistej, pełnej pułapek i trudności drogi, z której niestety zawsze można zawrócić…
Powyższa recenzja ukazała się również na moim blogu Świat według Lilii.