To była połowa lat 90. XX w. Muzycznie żyłem wtedy w świecie czarnego amerykańskiego hip-hopu, który za sprawą m.in. Run DMC, Public Enemy, Ice Cube’a czy A Tribe Called Quest przeżywał wtedy swoje najlepsze lata. Pewnego razu skacząc w radiu po beznadziejnych stacjach muzycznych, moje ucho zatrzymało się na niesamowitej piosence. Bez wątpienia śpiewał Jamajczyk, bez dwóch zdań było to także reggae. Lecz nie chodziło o Boba Marleya. To był Don Carlos, zaś piosenka nazywała się „Young Girl” (zamieszczam ją na dole wpisu). Chociaż zawsze byłem fanem kobiet dojrzałych (sic!) to tekst („When she’s walking on the street / All the boys said: „she look so sweet” / When she’s walking on the street / All I can hear, is: „psss psss psss”) w połączeniu z muzyką, a zwłaszcza z rewelacyjnym głosem wokalisty zrobił na mnie piorunujące wrażenie. Bo smutna prawda jest taka, że zarówno wtedy, te 20 lat temu, jak i teraz wiedza przeciętnego Polaka na temat jamajskiego reggae zaczyna się i kończy na Bobie Marleyu. W komercyjnych stacjach radiowych oprócz „I Shot the Sheriff”, „No Woman, No Cry” czy „Could It Be Love”, czasem można usłyszeć grupę Inner Circle, np. z piosenką „Sweat (A La La La Long)”, nieśmierteny numer „Here Comes the Hotstepper” Ini’ego Kamozego i w zasadzie w temacie reggae to wszystko. Dziś mamy Internet, jest łatwiej, natomiast 20 lat temu dojście do tego, że istnieje reggae bez Boba Marleya, było o wiele trudniejsze.
Don Carlos, czyli Ervin Spencer, przyszedł na świat 63 lata temu w Kingston, w rodzinie robotniczej. Pierwsze profesjonalne zetknięcia z muzyką nie były dla młodego artysty zbyt obiecujące, trio Uhuru, w składzie: Don Carlos, Derrick „Duckie” Simpson i Rudolph „Garth” Dennis nie odniosło żadnego sukcesu, więc panowie postanowili się rozejść. O wiele bardziej udana okazała się solowa kariera Carlosa, w której od czasu do czasu wspierał go kumpel z dzieciństwa, Alric „Gold” Lansfield. W latach 1981-1987 Don Carlos wydał 12 płyt, co jak na warunki jamajskie jest normalną ilością (np. w 1982 r. wyszły jego 4 albumy studyjne). Artysta zyskał uznanie w kraju i za granicą. Przypadek sprawił, że podczas koncertów w Stanach Zjednoczonych Carlos spotkał starych kumpli z Uhuru, Duckiego Simpsona i Gartha Dennisa, którzy w tzw. międzyczasie, już pod nazwą Black Uhuru, zdążyli zdobyć spory rozgłos, ale i zawiesić działalność grupy. Panowie raz jeszcze połączyli siły. W latach 1990-1994 powstały 4 bardzo dobre płyty Black Uhuru, w większości nominowane do Grammy Awards w kategorii Najlepszy Album Reggae. Jednak w efekcie finalnym Donowi Carlosowi i Garthowi Simpsonowi nie było po drodze. Panowie nie dali rady ze sobą wytrzymać, przy czym to Simpson wygrał proces w sądzie, więc Carlos znalazł się poza Black Uhuru.
Od tej pory Don Carlos nagrał 2 płyty studyjne, jedną dubową i jeden tzw. split album z Horace’em Andym. Udzielał się w produkcjach innych wykonawców. Wydał także DVD z zapisem koncertu w San Francisco w 2003 r. W Polsce artysta gościł czterokrotnie. W połowie 2007 r. Don Carlos był gwiazdą IX Reggae Dub Festivalu w Ostródzie. 2 lata później wystąpił podczas XV Przystanku Woodstock. Pod koniec września 2011 r. Jamajczyka gościł wrocławski klub Alibi i impreza Reggae Live Shows. Natomiast 11.08.2013 r. Carlos zaprezentował się w czasie XIII Ostróda Reggae Festivalu. Spore fragment tego ostatniego występu można znaleźć w Internecie. Widać tam, że Don Carlos, mimo siwej brody i jeszcze większej tyczkowatości (zawsze był bardzo szczupły) zachował młodzieńczy niemal głos, głos z jakiego zapamiętałem go z utworu „Young Girl”.
Don Carlos
Prawdziwe nazwisko: Ervin Spencer
Ur. 29.06.1952 r. – Kingston, Indie Zachodnie (obecnie Jamajka).
Wybrane płyty: „Suffering” (1981), „Harvest Time” (1982), „Deeply Concerned” (1987), „Head 2 Head” z Horace’em Andym (2001), „Changes” (2010).
Ważniejsze utwory: „Gimme Gimme Your Love” (1981), „Young Girl” (1982), „No Trouble This” (1986), „Johnny Big Mouth” (1988), „Rude Boy” (2010).
Strona internetowa: www.doncarlosreggae.com