Zapraszam Was do przeczytania recenzji „Zostań, jeśli kochasz”.
Pierwsze i jakże udane spotkanie z autorką. Po „Zostań, jeśli kochasz” sięgnęłam przypadkiem – nie czytając tego, o czym jest ta książka.
Pomyślałam sobie – może to niezła odskocznia od powieści grozy i kryminałów, ot taka książka ; jak ja to nazywam; „na odmóżdżenie”.
Jakież było moje zdziwienie, gdy okazało się, że przez tę książkę uronię parę łez, zacznę zastanawiać się nad wieloma kwestiami (o których normalnie raczej bym nie pomyślała). Poruszyło mnie…
Mia i jej rodzina mieszkają w Oregonie. Mimo tego, że dziewczyna kocha swoją rodzinę z całego serca, czasem zastanawia się, czy aby na pewno jest córką rockmana i szalonej matki. Ona – spokojna, poważna wiolonczelistka różni się od swojej rodziny nawet kolorem włosów.
Jej spokojne usposobienie nie przeszkadza jednak w tym, aby mieć wspaniałego chłopaka – Adama, który gra w jednej z kapel rockowych.
Akcja książki zaczyna się dość sielankowo. W Oregonie spada śnieg, w szkołach zostają odwołane zajęcia. Matka (nie najlepsza kucharka)
serwuje rodzinie śniadanie (co prawda lekko przypalone i w dodatku „z proszku” – ale co tam, liczą się chęci).
Rodzina żartuje sobie w najlepsze, popija kawę. Wprost idealny poranek. Podczas porannej rozmowy pada propozycja wyjazdu
w ten „zimowy” wolny dzień. Trzeba kuć żelazo, póki gorące – chwilę później wszyscy wsiadają do samochodu i ruszają na wycieczkę.
I właśnie w tym momencie sielankowy nastrój pryska jak bańka mydlana. Nieszczęśliwy wypadek zupełnie zmienia życie głównej bohaterki. Mia traci w wypadku młodszego brata i rodziców, sama jednak nie znajduje się w lepszej sytuacji. Balansuje na granicy życia i śmierci.
Jej dusza opuszcza ciało. Mia musi przypatrywać się wszystkiemu z boku. Widzi ból na twarzach najbliższych, widzi płacz i starania Adama – lecz niewiele może z tym zrobić. Nie jest pewna, czy już umarła czy też może nie. Nie wie co ze sobą zrobić, ile będzie trwała w takim stanie. Na trop naprowadza ją pielęgniarka czuwająca przy łóżku z ciałem nieprzytomnej dziewczyny. Dowiaduje się, że tak naprawdę sama Mia
musi zadecydować o powrocie do świata żywych. Mia MUSI dokonać wyboru – ma zostać przy swoim ukochanym Adamie, czy ma odejść?
Co zrobi dziewczyna? Dowiecie się, gdy sięgniecie po „Zostań, jeśli kochasz”.
Szczerze przyznam – nie uważam, że ta książka jest tylko „opowieścią dla młodzieży”.
Myślę, że historia opowiedziana przez Gayle Forman jest na tyle wyjątkowa i inna, że aż wręcz niewiarygodna, co jednak nie zmienia faktu,
że potrafi poruszyć człowiekiem, potrafi zatrzymać czytelnika i wprowadzić go w stan przemyśleń. Książka pełna uczuć, emocji.
Pełna wyborów. Wzruszająca i poruszająca. Zachęcam do zapoznania się z „Zostań, jeśli kochasz”.
Zapewniam – chwile z tą książką nie będą to chwilami straconymi.
www.zaczytana-jot.blogspot.com