Jest rok 1994. W Polsce, gdzie dopiero co upadła komuna, żyje się ciężko. Kto nie kombinuję (czytaj: nie sprzedaje na Stadionie Dziesięciolecia), ten nie żyje w luksusie. Ludzie kultury i sztuki, czyli aktorzy, pisarze, piosenkarze, nie mają wcale lepiej, no chyba, że są gwiazdami disco polo. I nagle njus na pierwsze strony gazet (Internetu jeszcze w Polsce nie było): Katarzyna Figura zagra w amerykańskim filmie w reżyserii samego Roberta Altmana, czyli twórcy m.in. takich dzieł, jak „MASH” (1970) czy „Gracz” (1993)! I nic to, że rólka była mała, trzecioplanowa, polska aktorka zagrała w „Prêt-à-Porter”, bo o tym filmie mowa, obok Kim Basinger, Marcelo Mastroianniego, Julii Roberts czy Sophii Loren. Przy okazji sporego rozgłosu filmu w Polsce rozsławiono także utwór promujący tę produkcję, czyli nagranie „Here Comes the Hotstepper” wykonywany przez zupełnie nieznanego w naszym kraju Jamajczyka o pseudonimie Ini Kamoze. Piosenka w melodyjnym refrenie zawierała fragmenty przeboju „Land of a Thousand Dances” meksykańsko-amerykańskiego zespołu Cannibal & the Headhunters z 1962 r., wykonywanego później przez Wilsona Picketta. Nie były to jedyne zapożyczenia, jednak mimo tylu sampli całość wypadła na tyle rewelacyjnie, by podbić listy przebojów w Polsce, Kanadzie, Danii i zostać numerem jeden Eurochart Hot 100 oraz listy Billboardu. A trzeba dodać, że w chwili tego ogromnego sukcesu Ini Kamoze był już na scenie muzycznej od 13 lat!
Ini Kamoze (czyt. Ajni Kamozi) przyszedł na świat 9. października 1957 r. jako Cecil Campbell. O dziwo, nie urodził się, tak jak znakomita większość artystów jamajskich, w Kingston, tylko w nadmorskiej miejscowości Oracabessa. Jego ojciec był policjantem, matka pracowała w fabryce. Pan Campbell nie był wiernym mężem. Po jednej z kolejnych kłótni matka Cecila umieściła go w tekturowym pudełku i zaniosła do jednej z przyjaciółek swojego małżonka mieszkającej w Kingston. I o dziwo pani Ette, bo o niej mowa, do dziś uważa Ini Kamoze za swego syna. Chłopak wychowywał się jednak głównie na wsi u swego dziadka, który widział dla niego fach lekarza. Stało się inaczej, bo nastoletni Cecil rzucił liceum i pojechał stopem do Kingston. W stolicy kraju żył w najgorszych dzielnicach najczęściej śpiąc na ulicy. To, że przeżył było prawdziwym cudem, i nie chodzi tu o śmierć głodową, tylko o porachunki gangsterskie, wszak Kingston zaliczane jest do najniebezpieczniejszych miast świata.
Odkrywcą talentów Iniego, pisarskiego i muzycznego, był nieżyjący już prezenter radiowy Leo Ferguson. To on zapraszał młodego chłopaka do Radia Jamaica, i to dzięki niemu Kamoze stworzył książkę w rodzaju komiksu historycznego zatytułowaną „Port Royal: the Richest and Wickedest City on Earth”. Działo się to już jednak w Spanish Town, gdzie Kamoze przeprowadził się aby prowadzić życie rastafarianina. Co piątek odwiedzał jedną z posiadłości słynnego Jimmy’ego Cliffa żeby zjeść właściwy dla ruchu Ras Tafari posiłek (czyli bez modyfikowanej żywności, bez soli, z ostrym zakazem spożywania wieprzowiny i czerwonego mięsa) oraz porozmawiać o muzyce. Siostrzeniec Cliffa, Newton Merritt, pomógł nagrać młodemu artyście pierwsze single, w tym „World a Music”, na którego stronie B znalazła się wersja nagrania dokonana przez duet Sly & Robbie, a w 1984 r. wydać debiutancki minialbum zatytułowany po prostu „Ini Kamoze”. Chociaż na płycie było tylko 6 utworów, w tym wspomniane wcześniej nagranie „World a Music”, to każdy kawałek zdobył popularność. Kamoze wyruszył w tournée ze Sly & Robbie, Yellowmanem oraz Half Pintem. Jednak sukces jego nagrań nie poszedł w parze z sukcesem finansowym. Kamoze ze zdziwieniem pytał nawet swego mentora, Jimmy’ego Cliffa: „Jak to możliwe, że moje utwory są tak popularne, a ja nie mam pieniędzy?”, na co Cliff odpowiadał mu filozoficznie „To samo dzieje się u mnie”.
Kolejne dwie płyty artysty z Oracabessy, „Statement” oraz „Pirate” nie usatysfakcjonowały ani słuchaczy ani samego autora, więc Ini nagrał swój czwarty krążek w innej wytwórni. Island Records zamienił na RAS Records, a duet Sly & Robbie na kwartet producencki The One Two Crew (Gismo Whyte, Axeman Thompson, Fox Stewart i Prince Manning). I rzeczywiście wydana w 1988 r. płyta „Shocking Out” zaszokowała fanów. Głównie swoim politycznym wydźwiękiem. Był on na tyle mocny, że np. publiczne odtwarzanie utworu „Hole in the Pumpkin” było na Jamajce zakazane.
W latach 1990-1994 Ini Kamoze zupełnie zniknął ze sceny muzycznej. Krążyły plotki o jego pobycie w więzieniu, jednak sam artysta nigdy się do nich nie odniósł. Nadszedł wreszcie rok 1994 i wspomniana wcześniej premiera filmu Roberta Altmana „Prêt-à-Porter” z muzycznym motywem przewodnim w postaci piosenki „Here Comes the Hotstepper” w wykonaniu Iniego. Warto powiedzieć, że samo słowo „hotstepper” oznacza w jamajskim slangu osobnika uciekającego przed wymiarem sprawiedliwości. Przebój ten zmotywował artystę z Oracabessy do pracy nad nowym albumem, i już w następnym roku ukazała się dostępna również i w polskich sklepach muzycznych płyta „Lyrical Gangsta”. Wydała ją Elektra, ale inny wielki major płytowy, Columbia Records, nie chciała być gorsza i w tym samym roku światło dzienne ujrzał krążek „Here Comes the Hotstepper” będący składanką pierwszych czterech płyt Kamozego. Ogromny sukces tematu przewodniego z „Prêt-à-Porter” spowodował to, że Ini Kamoze przestał klepać biedę. Jednak miało to i swoją drugą stronę medalu – Kamoze nie nagrał nic nowego (poza pojedynczymi, raczej nieudanymi piosenkami) przez następnych 10 lat. Dopiero w 2005 r. ukazał się jego podwójny album zatytułowany „Debut”. Płyta, tak jak i dwie kolejne, została nagrana w wytwórni 9SoundClik, będącej własnością artysty.
Ini Kamoze nigdy nie był w Polsce. Mamy w naszym kraju sporo festiwali reggae. Ostróda Reggae Festival, Regałowisko Bielawa Reggae Festiwal, Reggae nad Wartą w Poznaniu, reaktywowany niedawno Róbrege Grand Festiwal w Warszawie. Warto na którąś z tych imprez zaprosić Hotsteppera z Jamajki.
A póki co posłuchajmy kolejny raz utworu o hotstepperze, który zamieszczam na dole wpisu.
Ini Kamoze
Prawdziwe nazwisko: Cecil Campbell
Ur. 09.10.1957 r. – Oracabessa, region Saint Mary, Indie Zachodnie (obecnie Jamajka).
Wybrane płyty: „Ini Kamoze” (1984), „Shocking Out” (1988), „Lyrical Gangsta” (1995), „Here Comes the Hotstepper” (1995), „Debut” (2005).
Ważniejsze utwory: „World Affairs” (1981), „World a Music” (1983), „Hole in the Pumpkin” (1988), „Here Comes the Hotstepper” (1994), „Listen Me Tic (Woyoi)” (1995).
Strona internetowa: www.inikamoze.com