Sarai od 14 roku życia mieszka z Javier’em – baronem narkotykowym. Jest jego ulubienicą, dlatego ma dużo lżej niż inne dziewczyny, jednakże nie chce już dłużej tak żyć. Po 9 latach planuje ucieczkę. Kiedy do domu Javiera przybywa Amerykanin – Victor, który jest płatnym zabójcą, Sarai postanawia wykorzystać, być może jedyną szansę ucieczki i ukrywa się w jego samochodzie. Victor od lat zabija ludzi – czerpie z tego olbrzymie korzyści majątkowe, jest bezlitosny i zawsze doprowadza swoje zlecenia do końca, jednak kiedy Sarai błaga go o pomoc w ucieczce, chłopak czuje wewnętrzne rozdarcie – pragnie pomóc dziewczynie, ale jest to wbrew jego morderczej naturze. Czy Sarai wróci do domu? Jaka więź narodzi się między nią, a Victorem? Czy rodzące się między nimi uczucie ma szansę przetrwać?
„Zabić Sarai” to książka, która od razu zaintrygowała mnie swoim opisem i mroczną okładką. Młoda dziewczyna, baron narkotykowy, niewola i wykorzystywanie seksualne młodych kobiet, śmierć, ucieczka, a do tego jeszcze płatny zabójca, który przez przypadek poznaje główną bohaterkę w niecodziennej okoliczności. Powieść pani Redmerski zachwyciła mnie i wciągnęła już od pierwszych stron. To historia pełna mroku, zła i śmierci, ale również opowieść o zakazanym uczuciu, walce z samym sobą oraz dziewczynie, która pragnie normalności. Koniecznie musicie ją przeczytać.
Sarai w wieku czternastu lat została „własnością” Javiera – człowieka okrutnego, bezwzględnego i wpływowego. Nie wiadomo dlaczego, ale spodobała się mu na tyle, że traktował ją nieco lepiej od innych dziewczyn mieszkających w jego domu. Główna bohaterka przeżyła olbrzymią traumę, która pozostawiła ślady w jej osobowości na całe życie. Pomimo młodego wieku często stykała się ze śmiercią, bólem. Dziewczyna jest postacią zdeterminowaną, odważną i trochę lekkomyślną, ale za wszelką cenę dąży do obranego celu. Victor natomiast to płatny zabójca, który nie zawaha się przed niczym aby wykonać poleconą mu misję. Jest bardzo dobrze wyszkolony i nie popełnia błędów, każda jego misja zaplanowana jest z najmniejszymi szczegółami. Chłopak jest bezlitosny, tajemniczy, wydawać by się mogło, że nie ma żadnych skrupułów. Jednak mimo swej mrocznej natury, nie jest w stanie odmówić Sarai pomocy. Wkrótce połączy ich niebezpieczna więź, która zarówno dla dziewczyny, jak i dla Victora może skończyć się tragedią. Uczucie jakie powoli rozwijało się między tą dwójką było zdecydowanie najlepszym aspektem tej powieści, a autorka w mistrzowski i co najważniejsze niewymuszony sposób opisywała rozwijającą się relację tej dwójki. Wątek miłosny w książce jest jednym z najlepszych z jakimi do tej pory miałam do czynienia. Wielki plus dla pani Redmerski za umiejętność stopniowego budowania napięcia między bohaterami i naturalnie rodzące się między nimi uczucie. Rzadko kiedy tak bardzo podoba mi się wątek miłosny jak w przypadku „Zabić Sarai”.
Powieść przepełniona jest akcją. Bez przerwy coś się dzieje i nie ma miejsca na nudę. Powiedziałabym, że jest to książka przeznaczona dla nieco starszych czytelników, ze względu na sceny erotyczne czy też sceny przemocy. Skoro jesteśmy przy erotycznych wątkach to muszę wspomnieć, że zostały opisane w sposób subtelny i nie były one niesmaczne, co jest kolejnym plusem książki. Historia Sarai oraz Victora bardzo wciąga – przeczytałam ją w dwa dni i ciężko mi było się od niej oderwać. Autorka ma bardzo lekkie i przyjemne pióro, jej powieść czyta się bardzo szybko, więc jest idealna na wieczór z kocykiem, kubkiem herbaty i książką. Zakończenie jest intrygujące – czytelnik chce się dowiedzieć co będzie dalej, jak potoczą się losy bohaterów.
Już nie mogę się doczekać aż zabiorę się za drugi tom. „Zabić Sarai” to porywająca, zaskakująca i niesamowita historia z genialnie poprowadzonym wątkiem miłosnym i pędzącą na łeb, na szyją akcją. Nie sposób nudzić się przy tej powieści. Pokochacie głównych bohaterów – Sarai i Victor to postacie bardzo wyraziście wykreowane, ze swoimi niepowtarzalnymi cechami charakteru. Jeśli szukacie książki, od której nie będziecie się mogli oderwać, która okaże się nieprzewidywalna i wciągająca to musicie zabrać się za „Zabić Sarai”. Serdecznie wam polecam.