Polska i Czechy. Dwa kraje blisko siebie. Bliskie sobie a zarazem, w wielu aspektach, odległe. Czechy umieją oddzielić religię od państwa, Polska nie. Czesi kręcą dobre komedie, Polacy nie. Czesi historycznie umieli się zawsze tak ustawić żeby w przypadku wojen straty ludności były jak najmniejsze zaś miasta nie ucierpiały, Polacy zawsze chojrakowali i płacili za to wysoką cenę w liczbie ofiar i ilości zrujnowanych miejscowości. Wreszcie Czechy mają kogoś takiego jak Jan Saudek, a Polska nie. Jan Saudek to czeski fotografik, którego modelami są często osoby puszyste, w dojrzałym wieku, czasami kalekie. Jednak artysta ten potrafi wydobyć z owych modeli piękno. Do tej pory Polska nie doczekała się naszego Saudka. Wszyscy polscy fotograficy aktów, łącznie z niemal stuletnim, starszym o sześć lat od Jana Saudka, Tadeuszem Rolke, pstrykali zdjęcia szczupłym, młodym modelom.

I nagle z ciekawą inicjatywą pojawiła się 31-letnia dziś Monika Rucińska, dla której każde nagie ciało jest piękne, o czym m.in. mówi w poniższym wywiadzie, który z nią przeprowadziłem.

Opowiedz trochę o sobie. Skąd pochodzisz, czym zajmujesz się zawodowo etc.

Pochodzę z małej miejscowości położonej w Kotlinie Kłodzkiej na Dolnym Śląsku. Od kilku lat mieszkam w Gdyni. Mimo, że mam dopiero 31 lat, to fotografuję już 16 lat. Fotografia to moja miłość, coś co pozwala mi wyrazić siebie. Z zawodu jestem fototechniczką, pedagożką edukacji artystycznej i animatorką społeczną. Łączę ze sobą wszystkie te trzy sektory. Zajmuję się fotografią artystyczną pod nazwą Widzenie. Prowadzę warsztaty artystyczne i fotograficzne. Koordynuję Sopocki Dom Sąsiedzki Alternatywy 5.

Czym jest dla Ciebie nagość?

Nagość to natura. To wolność. To piękno.
Każdy z nas przyszedł nagi na świat. Każdy z nas stanie się ziemią. Drzewem, piaskiem, skałą. To jest wolność. Będziemy zawsze. Nadzy i szczęśliwi.

Jak narodził się pomysł na Ciało/Body i w jaki sposób szukałaś chętne (bo na razie mówimy o edycji kobiecej) do udziału w tym projekcie?

W 2021 roku spędziłam kilka miesięcy w domu, ze złamaną nogą. Długo zastanawiałam się nad sobą, nad tym, co bym jeszcze chciała pokazać światu. Pewnej nocy przyśniły mi się nagie kobiety biegające po lesie… No i to było piękne, czułam tą wolność. Gdy się obudziłam zaczęłam myśleć jak to zrobić, jak się za to zabrać. Zaczęłam ogłaszać się w internecie, w różnych grupach zamkniętych, typowo kobiecych. No i odzew był niesamowicie wielki, przerósł moje najśmielsze oczekiwania. Zgłosiło się wiele kobiet. Nieznanych mi, nieznanych sobie. Coś pięknego, to zaufanie. Póżniej poszło już falowo. W listopadzie spotykam się z kobietami 6 raz. No i czeka mnie 1 raz z mężczyznami. Okazało się, że namówienie facetów jest o milion razy trudniejsze. Nie spodziewałam się tego.

Czy kobiety łatwiej nakłonić do pozowania nago wtedy, gdy dookoła nie ma mężczyzn?

Nie wiem (śmiech) Nie nakłaniałam kobiet do pozowania, gdy byli mężczyźni. U mnie z góry było wiadomo, że to jest edycja kobieca, więc będą same kobiety. Ale uważam, że wiele z tych osób miało po prostu problem ze spojrzeniem na siebie, nieważne kto miałby być wokół. To było najbardziej przykre, ten brak akceptacji siebie.

To, co bardzo podoba mi się w projekcie Ciało/Body to to, że uczestniczą w nim osoby niezależnie od swojej wagi i wieku, a wszyscy wiemy jak w Polsce silny jest weightyzm i ageizm. Czy spotkałaś się z pytaniami typu „A dlaczego nie robisz zdjęć młodym, szczupłym i pięknym?”?

Oczywiście! Niestety zawsze, kiedy coś wrzucę do internetu, to dostaję smutne wiadomości. Obrażające dziewczyny, które brały udział w projekcie… że grube, że chore, że wstydziłyby się, że promuję otyłość, że choroby itp. Świat jest przyzwyczajony tylko do tego, co na co dzień widzimy w telewizji czy Internecie. To osoby młode, piękne, szczupłe, szczęśliwe. A mi właśnie chodzi o pokazanie tego jacy jesteśmy naprawdę. Halo, tak wyglądamy i to jest normalne.

Twój projekt Ciało/Body otrzymał Nagrodę Publiczności Gdańsk Press Photo, a mimo tego większości zdjęć z nagrodzonej pracy nie możesz pokazać na portalach typu Facebook czy Instagram, bo działają tam chore, moim zdaniem, obostrzenia dotyczące nagości. Jak to odbierasz jako twórca?

Tak, to prawda. Dlatego skupiam się na organizowaniu wystaw itp. Wtedy nie czuwają nade mną żadne obostrzenia. Niestety kwestie ograniczeń w mediach społecznościowych są bardzo źle rozwiązane. Sama spotykam się z wieloma erotycznymi kontami, które funkcjonują bez zarzutów, a moje zdjęcia są usuwane. Niejednokrotnie dostałam bana. Niestety algorytm działa tak, że jak raz Instagram coś Ci usunie, to jesteś na celowniku. No i niestety ja wciąż na takim celowniku jestem. Piszę odwołania, jednak odpowiedź jest zawsze jedna: treści pornograficzne.

Za moment przystępujesz do edycji męskiej Ciała/Body. Czemu zdecydowałaś się na taką wersję i czy w przyszłości jest szansa na edycję mieszaną, damsko-męską?

Podczas pierwszego wernisażu wielu mężczyzn do mnie podchodziło i prosiło o edycję męską. Szczerze mówiąc, gdyby nie oni, to nie pomyślałabym o niej. Dochodziły do mnie głosy typu „hej, my też tak chcemy, też chcemy tej wolności i tego pojednania z naturą”. Większość mężczyzn mówiła mi, że u kobiet nawet ten temat jest łatwiejszy niż u mężczyzn, bo kobiety rozmawiają ze sobą o ciele, o kompleksach, o tym jak się czują, a mężczyźni jakoś nie. I właśnie dlatego potrzebują pokazania własnych ciał, jako tych różnych, no i przede wszystkim pięknych, bo każde ciało jest piękne.
Nie myślałam o edycji mieszanej. Niestety dostaję na ten moment zbyt wiele głosów, że edycja mieszana równa się seks. A mi zależy na pokazaniu, że ciało to ciało, nie zawsze musi się kojarzyć tylko z erotyką. Na razie temat sesji mieszanych odpuszczam, ale może kiedyś… jak obmyślę dobry plan (śmiech)

Znany fotografik zajmujący się nagością, Spencer Tunick, sam bardzo źle się czuł nago na plaży naturystów. Podobnie miał Zbigniew Wodecki, który przez lata śpiewał „Chałupy Welcome To”, a na prawdziwej naturystycznej plaży nie mógł się odnaleźć. Jak jest u Ciebie z nagością na łonie natury i w miejscach naturystycznych? Zapozowałabyś do nagiej sesji?

Uwielbiam nagość. Sama zażyłam jej dopiero dzięki mojemu projektowi. Poczułam wolność i akceptację własnego ciała. Pozowałam do nagich sesji. Uczęszczam w miejsca naturystyczne. Saunuję. Jest super. Nie mam z tym absolutnie żadnego problemu.

Jakie masz plany po projekcie Ciało/Body? A może zamierzasz go kontynuować tak długo, że jeszcze nie masz nic zaplanowanego po nim?

Projekt rozpoczęłam latem 2021 roku. Zawsze po całym rocznym cyklu jest wystawa podsumowująca. W przyszłym roku będzie podsumowanie tego cyklu. Co dalej? Nie wiem. Myślę, że na pewno będę go kontynuować. Może wyjadę z nim do innych miast? Może wyjadę z wystawą w Polskę? Zobaczymy, czas pokaże. Temat cały czas jest ważny i na pewno go szybko nie opuszczę.

Jako, że na stronie ZazyjKultury.pl najczęściej zajmuję się tematyką muzyczną, to moje ostatnie pytanie dotyczy 3 Twoich ulubionych utworów muzycznych wszechczasów. I dlaczego to właśnie te nagrania?

„Gobbledigook” – Sigur Rós. Muzykę tego zespołu czuję całym ciałem. No i do tego ten teledysk (uśmiech) [teledysk do tego utworu jest w całości naturystyczny – przyp. JW].
„Ypsilon” – Ólafur Arnalds. Nostalgia, połączenie muzyki klasycznej z elektroniką, dla mnie to coś pięknego.
„Freak Me Now” – Jessie Ware & Róisín Murphy. Bo dobrze buja (śmiech)

Dziękuję za wywiad.

(zdjęcia z sześciu żeńskich edycji „Body/Ciało” pochodzą z archiwum Moniki Rucińskiej; muzyczną ilustracją wywiadu jest wspólne nagranie Angielki Jessie Ware i Irlandki Róisín Murphy pt. „Freak Me Now”)
Uwaga, mężczyźni chętni do uczestnictwa w męskiej edycji projektu „Ciało/Body” i mający czas dn. 12.11.2023 r. proszeni są o zgłoszenie się do autorki na jej FB TUTAJ

Monika Ewelina Rucińska
Ur. 1992 r. – Dolny Śląsk, Polska.
Edukacja: Uniwersytet Łódzki (pedagogika), AP Edukacja w Łodzi – fototechnik
Projekty fotograficzne: „Wolontariusze i ich Dusze”, „Ciało/Body” – edycja żeńska (od 2021), „Ciało/Body” – edycja męska (od 2023).
Nagrody: Nagroda Publiczności „Wystaw Się” Centrum Sztuki Współczesnej (2021), Nagroda Publiczności Gdańsk Press Photo (2022)
Strona internetowa: TUTAJ

Dodaj komentarz