Nawet miłość nie jest wstanie przezwyciężyć wszystkich barier.

 DSC_0921„Julia z Adamem uciekają z kwatery Komitetu Odnowy i trafiają do Punktu Omega, przystani dla dzieci o szczególnych zdolnościach. Wreszcie są bezpieczni. Sielanka zakochanych trwa jednak krótko. Julia poznaje sekret, który może przekreślić ich wspólne marzenia o szczęściu…”

Źródło opisu

 

Wydawałoby się, że kiedy Julia zamieszka z ludźmi takimi jak ona, nie będzie już tak bardzo samotna. Rzeczywistość okazuje się być jednak całkiem inna. Ludzie gadają. Przeszłość niczym rzep uczepiony do ogona ciągnie się bez końca. Nikt nie próbuje jej poznać. Każdy się boi. Julia wycofuje się coraz bardziej w głąb siebie.

Jakby to nie było wystarczającym zmartwieniem, okazuje się, że los uwielbia być przekorny. Nawet miłość nie jest w stanie przezwyciężyć wszystkich barier.

Kłopoty z jakimi przyjdzie zmierzyć się naszej bohaterce, będą niosły ze sobą wiele sprzecznych emocji. Czy Julia sobie z nimi poradzi?
Czy nienawiść jest w stanie zmienić się w miłość?

 

Przyznam wam, że pierwszą część trylogii przeczytałam dość szybko, ale nie zachwyciła mnie ona tak, jak zrobiły to niektóre książki. W ogólnym rozrachunku, podobała mi się i byłam ciekawa, jak potoczą się dalsze losy bohaterów, ale nic więcej. Fajna, miła, na raz.
Po Sekret Julii sięgnęłam ponieważ wypożyczyłam ją z biblioteki, a termin oddania się zbliżał 🙂 Byłam przekonana, że druga część będzie podobna do pierwszej. Ciekawa, ale bez szału. Pomyliłam się. Przeczytałam ją … nie, wręcz ją pochłonęłam, w ciągu jednego dnia.

Tym razem autorka poświęciła większą uwagę innym osobą. Nie tylko cały czas Julia i jej wewnętrzne „ja”, ale również zaczęła dostrzegać to, co jest w innych. Spodobało mi się to bardzo.  Ożywiło niezwykle akcję, która stała się nieprzewidywalna oraz naprawdę wciągająca.

Cieszę się również, że Tahereh zrezygnowała z tego powtarzania słów, by wzmocnić ich znaczenie, o czym wspominałam w przypadku recenzji Dotyku Julii. Kiedy ten irytujący element zniknął, łatwiej można było się skupić na tekście.

Zachwyciło mnie również przedstawienie Adama oraz Warnera z innych stron. Silny, opiekuńczy Adam stał się nagle rozklejonym chłopcem niepotrafiącym pozbierać się bez swojej ukochanej. Za to okrutny Warner okazał mieć lepszą, wrażliwszą stronę.

„- Chcę być tym przyjacielem, w którym się beznadziejnie zakochasz. Tym, którego weźmiesz w ramiona i do swojego łóżka, i do osobistego świata w swojej głowie. Takim przyjacielem chcę być – mówi. – Takim, który zapamięta rzeczy, które mówisz, i kształt twoich ust, kiedy je mówisz. Chcę znać każdą krzywiznę, każdy pieg, każde drżenie twojego ciała, Julio […] Chcę wiedzieć, gdzie cię dotykać – mówi – Chcę wiedzieć, jak cię dotykać. Chcę wiedzieć, jak cię przekonać, żebyś stworzyła uśmiech tylko dla mnie. […] -Chcę być twoim przyjacielem – mówi – Chcę być twoim najlepszym przyjacielem.”

Powiecie, że to oklepane i w wielu książkach tak się dzieje, ale tutaj was zaskoczę. Ponieważ Warner ukazując swoje drugie „ja” nie stracił nic a nic z pierwszego. Ten pazur, za który pokochały go czytelniczki nigdzie się nie utracił. Od początku go dopingowałam, ale teraz robię to jeszcze mocniej.

Sekret Julii to zachwycająca powieść o przezwyciężeniu swoich lęków, ale również o miłości silniejszej niż nienawiść.
Poruszy wasze serca.

 A.

 Sekret Julii – Tahereh Mafi.

Dodaj komentarz