„On jest zabójczynią demonów, która pragnie zmysłowych rozkoszy… Obawia się jednak, że nigdy nie będzie jej dane ich doświadczyć. Aż w końcu Tayla Mancuso ląduje w szpitalu prowadzonym przez demony w przebraniu, a szef oddziału, Eidolon, sprawia, że jej ciało zaczyna płonąć od niedającego się ugasić pożądania. Jednak żeby dać dowód swojej lojalności wobec towarzyszy, Tayla musi zdradzić chirurga, który uratował jej życie.
Eidolon nie jest w stanie oprzeć się tej ognistej, niebezpiecznej kobiecie, która napełnia go zarówno wściekłością jak i pożądaniem. Jest nie tylko jego zaprzysięgłym wrogiem, ale równie dobrze może być łowczynią, która poluje na jego ludzi. Rozdarty między koniecznością poznania prawdy a potrzebą znalezienia idealnej partnerki zanim przerażająca przemiana przejmie nad nim kontrolę, Eidolon odważy się na misję niemożliwą – i pozwoli Tayli posiąść zarówno jego ciało jak i duszę…
W miejscu, w którym ekstaza może kosztować życie… dwoje kochanków odważy się zaryzykować wszystko.”
„Rozkosz nieujarzmiona” jest to powieść autorstwa Larissy Ione. Osobiście natknęłam się na nią całkowicie przypadkiem, przeglądając jakąś stronę, zaciekawił mnie opis. Książka opowiada o świecie, w którym żyją demony i ludzie, jednak wśród ludzi znajdują się strażnicy, tajna organizacja Aegi, którzy zabijają te istoty, ponieważ „wszystkie są krwiożercze i złe”. Tayla jest człowiekiem, jedną ze strażników. Kiedy poznajemy demona Eidolona odkrywamy, że świat wcale nie jest taki, na jaki wygląda… Strażniczka ciężko ranna trafia do świata demonów, a ściślej mówiąc, do samego szpitala dla demonów, gdzie odkrywa, że istoty piekielne wcale nie są takie złe, co niestety rujnuje jej światopogląd.
Nigdy nie spodziewała się, że właśnie te istoty są tak ludzkie i (niektóre) aż tak bezbronne. Wszystko, w co do tej pory wierzyła, okazało się kłamstwem… Młody Eidolon właśnie w tym szpitalu ratuje życie młodej kobiety. Między tym dwojgiem zradza się jakaś niezidentyfikowana więź. Jednak jest jeszcze jeden ogromny problem: ktoś w świecie demonów „patroszy” je z narządów niezbędnych im do życia. Do czego doprowadzi to tą dwójkę? Kto stoi za napadami na organy demonów? Przekonajcie się sami.
Powieść możemy określić w paru słowach: namiętna o ciekawej akcji, odważna, pikantna, niesamowita, mroczna. Kiedy zaczynamy czytać, nie możemy się oderwać, gdyż tak wciąga mimo tego, że często jest przewidywalna. Można również zauważyć w niej powiew świeżości. Nawet jeśli wydaje wam się, że gdzieś słyszeliście podobną tematykę to, czym głębiej wnikamy, tym bardziej odkrywamy, że nie spotkaliśmy jeszcze drugiej takiej historii…
Trzeba zaznaczyć też, iż książka ta nie jest dla cnotliwych czytelników, ponieważ jest przepełniona scenami erotycznymi. Moim zdaniem nie jest to złe jednak, jeśli coś jest w aż takiej ilości, powinno być jakoś urozmaicane, a nie w podobnym stylu…
Można powiedzieć, iż Rozkosz nieujarzmiona jest powieścią pełną pożądania, erotyzmu, pewnego rodzaju miłości i interesującej akcji.