Po tragicznych wydarzeniach z przeszłości, Cordelia Weston postanawia zacząć od nowa, całkowicie poświęcając się karierze prawniczej. Gdy otrzymuje wiadomość o przyjęciu do jednej z najlepszych kancelarii w Bostonie wie, że to szansa na którą tak długo czekała. Nie spodziewa się, że zostanie wciągnięta w sam środek rozgrywki, w której wszystko wydaje się jedynie wyreżyserowanym spektaklem, a jej serce skradnie niebezpieczny mężczyzna.

Kiedy Matthew Barden przyjmuje sprawę znanego biznesmena, oskarżonego o malwersację i morderstwo, nie przeczuwa, że to dopiero początek lawiny zdarzeń, które mogą doprowadzić do jego upadku. Bezwzględny i bezkompromisowy adwokat, nie ma litości dla swoich przeciwników, rozprawiając się z nimi bez najmniejszych wyrzutów sumienia. Wszystko się zmienia, gdy w jego uporządkowane życie wkracza energiczna Cordelia Weston. Od pierwszej chwili wie, że z tą kobietą będą same kłopoty.

Czy dwoje poranionych ludzi będzie w stanie znów zaufać i dać się porwać miłości, gdy ich świat zaczyna rozpadać się, niczym domek z kart?
Zanurz się w świecie przepełnionym tajemnicami, chęcią zemsty i namiętnością, który pochłonie Cię bez reszty.

Cordelia Watson po przeżyciu tragicznej przyszłości postanawia w końcu skupić się na sobie i postawić wszystko na jedną kartę – kariera.
To teraz jest dla niej najważniejsze, o wiele ważniejsze niż miłość, która według niej tylko rani. Kończy studia prawnicze i w końcu los się do niej uśmiecha. Dostaje szansę, kiedy zostaje przyjęta do jednej z najlepszych kancelarii prawniczych w Bostonie.

Śledząc raczkującą karierę głównej bohaterki obserwujemy, jak od papierkowej roboty trafia wpierw na salę sądową, a później na przesłuchanie do więzienia. Cordelia powoli zostaje wprowadzana do świata prawników i przekonuje się, że wybrany przez nią zawód to nie bajka, pomimo że towarzyszą jej dwaj przystojni książęta. Szczególnie, że prócz chęci wybawiania świata od złego, główna bohaterka zaczyna przejawiać coraz większe zainteresowanie jednym ze swoich szefów.

Jeśli ktoś jest już tu ze mną od jakiegoś czasu to wie, że nie znoszę schematów, a jednak w debiucie Lilianny Garden pojawia się romans, który na całe szczęście rozwija się pomału (w innym wypadku udusiłabym autorkę, gdyż naprawdę wiązałam z tą książką wielkie nadzieje i historia je spełniła!). Kiełkującemu uczuciu, które przemienia się powoli w piękny kwiat zwany miłością czytelnik zawsze kibicuje i tak też jest w tej pozycji. Po prostu nie da się nie lubić tej pary i nie wiązać z nimi nadziei! (W szczególności, jeśli bohater nosi jedno z moich ulubionych imion męskich).

Podejrzewam, że wymieniając moich ulubieńców nikogo nie zdziwię wyborem: oczywiście Dilly, Matt oraz Eliott, to oni zdobyli moje serducho najbardziej, chociaż nie mogę powiedzieć, że nie polubiłam brata, siostry oraz przyjaciółki głównej bohaterki, jednak oni minimalnie przegrali z głównymi bohaterami.

Zarówno Matt jak i Cordelia mają za sobą tragiczne wydarzenia z przeszłości, których autorka od razu nie odkrywa, co więcej!, trzeba na nie czekać, prawie do końca książki, a że jestem istotą z natury niecierpliwą, to prędzej myślałam, że uschnę niż dowiem się, co dręczy bohaterów, dlatego też pochłaniałam kolejne strony z jeszcze większym zaciekawieniem.

Każde z nich walczy z demonami przeszłości, a do tego jeszcze kancelaria prawnicza Matta przechodzi kryzys i jeżeli nie udowodnią niewinności swojego najważniejszego klienta, grozi im tragedia. Jakby było jeszcze mało kłopotów dochodzi do tego podstępny były chłopak Cordelii, który włamuje się jej do domu i przechwytuje tajne, ważne informacje dla toczącego się procesu oraz przepełniona chęcią zemsty była żona Matthew, która nie cofnie się przed niczym.

Debiut Lilianny Garden to świetnie napisana powieść przesiąknięta intrygami, zwrotami akcji oraz dobrym romansem. Ta historia nie należy do typowych romansów szefa z pracownicą. Autorka idealnie połączyła wątek kryminalny z miłosnym nie przesadzając w żadnym z nich. Dodatkowo wszystko dzieje się w ciekawym świecie prawa, do którego wstępuje Dilly. Na początku trudno było mi się wbić w historię, ale od połowy pochłonęłam ją, czytając nawet na wykładach (ale o tym ciii 😉). Serdecznie polecam i zachęcam po sięgnięcie tego tytułu, a ja z niecierpliwością wypatruję kontynuacji, bo naprawdę warto!

Jedynym minusem, przez który się zgubiłam się parę razy w fabule, była liczba bohaterów. Bodajże dwa razy zdarzyło mi się, że nie wiedziałam kto jest kim, ale po chwili odzyskiwałam rezon i wracałam na odpowiedni tor powieści.

Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję autorce i trzymam kciuki za dalsze sukcesy!

Kamila Zielińska

Dodaj komentarz