Zazwyczaj, gdy traci się pewną część swojego dorobku lub pracę niedługo traci się wszystko. Tak oto Stephanie Plum zwalniają z pracy, zabierają jej samochód, a także za jakiś czas nie będzie miała pieniędzy na spłacenie mieszkania. Na dodatek matka chce ją zeswatać z kim popadnie. Z desperacji postanawia zgłosić się do pracy u swojego kuzyna Vinnie’go. Ma odprowadzać skazanych złoczyńców do sądu.
Przy tym w nagrodę dostaję dziesięć procent wpłaconej kaucji. Tylko gorzej jest, kiedy tym złoczyńcą okazuję się Morreli. Były ukochany, a także ten, który wykorzystał Stephanie na podłodze w cukierni. Jednak co się nie robi dla pieniędzy.

„Sandałki ze złotymi paseczkami, koszulka z głębokim dekoltem i poręczny Smith & Wesson, kaliber 38. Oto Stephanie Plum, łowca nagród z New Jersey”

Pewnie wszyscy słyszeli o Śliwce, a większość z was czytała chociaż jedną książkę z tej serii. Przecież to słynna Stephanie Plum, o niej nie da rady nie usłyszeć w książkowym świecie. Jej wspaniałe przygody, jak to Śliwka tylko potrafi, czyli wpakowywanie się w tarapaty.
Albo babcia Mazurowa, o której na myśl od razu pojawia się uśmiech. Tak te przygody z pewnością podpasują się do młodzieży, jak i również do dorosłych.

Wszyscy zachwalali przygody Stephanie, aż musiałam ją w końcu przeczytać. Od razu po kupieniu za nią się zabrałam. Czytałam i czytałam, jednak po zapoznaniu się z połową książki, nagle ona zaczęła mnie nudzić, więc ją odłożyłam. Sama nie jestem w stanie się domyślić, dlaczego to zrobiłam. Może powodem był brak akcji, akurat w tym momencie, w którym się zatrzymałam. Wtedy były wakacje, więc pewnie wolałam spędzać czas na dworze, niż zaczytywać się w nudnej książce. Jednak teraz, kiedy postanowiłam opróżniać moje nietknięte zbiory, znów chwyciłam się za nią. Zaczęłam od tej strony, przez którą zrobiłam przerwę i nagle to się stało. Po pewnym czasie wspominania co stało się wcześniej, zaczynała mnie niesamowicie szybko wciągać. Stwierdziłam, że niepotrzebnie zrobiłam sobie tą roczną przerwę.

W książce „Jak upolować faceta”. Po pierwsze dla pieniędzy. Jest wiele wspaniałych tekstów, przez które uśmiech pojawia się nam na twarzy. Albo sytuacje takie, jaki na przykład zabranie na rozprawę pana Earling’a, czy sprawa z Beyers’em

Rozumiem, że się boisz. Ja też się boję. Ale my jesteśmy ci dobrzy, a ci dobrzy zawsze wygrywają.

Także bohaterowie. Jak zazwyczaj dobrze wykreowani. Jak pewnie wszystkim, spodobała mi się najbardziej babcia Mazurowa. Jej teksty były najlepsze. Na dodatek akcja z kurczakiem też rozśmieszyła mnie do łez. Bardzo mocno się cieszę, że ta osoba będzie mi towarzyszyć przez następne części. Mam nadzieję, że akurat ona wystąpi w całej serii.

No tak, co do serii to jest jedyny fakt, który mnie przeraża. W 2012 roku sprawdzałam, że autorka ma w celu do napisania osiemnaście
książek, teraz ich jest aż dwadzieścia jeden. Z dalszym czasem może być ich coraz więcej, dlatego tak naprawdę nie wiem jak zdołam
wszystko przeczytać.

Ale jednak warto przeczytać książki Evanovich. Są idealne na chwile, kiedy chcemy coś luźnego.

Beata Mencel

jak-upolowac-faceta-po-pierwsze-dla-pieniedzy-recenzja

Dodaj komentarz