MMTo już ostatnie godziny starego roku. W czwartkowy wieczór rozpoczną się zabawy sylwestrowe. Dobrym pomysłem przed udaniem się na imprezę będzie wprowadzenie się w dobry nastrój, i naprawdę nie trzeba tego robić przy pomocy alkoholu. Wystarczy posłuchać poniższych przebojów world music.
Enjoy!

Rozpoczynamy spokojnie, nastrojowo.
Vakoka to trzynastoosobowy zespół z Madagaskaru. Na co dzień występują oddzielnie. Zebrali się jedynie na półtorej miesiąca. Wyruszyli wtedy w trasę po wyspie i nagrali płytę, z której pochodzi utwór „Era”.

guitar-music_small
Na pewno w dobry nastrój wprowadzi nas kwartet z Helsinek: Sari Kauranen, Anita Lehtola-Tollin, Timo Väänänen oraz Hanni-Mari Autere, czyli grupa Loituma. To właśnie oni rozsławili utwór „Ievan Polkka”, znany dziś na całym świecie głównie za sprawą japońskiej kreskówki.

guitar-music_small
Sylwester po zachodnioafrykańsku? Proszę bardzo. W rolach głównych malijski raper Mokobé Traoré oraz panna Nathalie Bleu. „African Fiesta”.

guitar-music_small
Ale moim zdaniem nie ma dobrej imprezy bez piosenki „Yiri Yiri Boum”. Utwór wylansował nieżyjący już Benińczyk Gnonnan Sossou Pierre Kouassivi, znany jako Gnonnas Pedro. Wiele osób pyta mnie o mój ulubiony utwór, taki najlepszy z najlepszych. Ciężko jest odpowiedzieć na to pytanie, ale gdybym musiał to bez dwóch zdań wskazałbym właśnie „Yiri Yiri Boum”.

guitar-music_small
Jednak to nie Gnonnas Pedro jest najsłynniejszą postacią sceny muzycznej pochodzącą z malutkiego Beninu. Palmę pierwszeństwa zdecydowanie dzierży Angélique Kidjo.
Mogę śmiało powiedzieć, że moja przygoda z muzyką world zaczęła się m.in. od poniższego utworu „Wombo Lombo” właśnie w wykonaniu afrykańskiej diwy.

guitar-music_small
Lura to kawa o podłym smaku. Ale Kabowerdyjka Maria de Lurdes Assunção Pina, znana właśnie jako Lura jest zaprzeczeniem owego stwierdzenia, o czym przekonuje nas w utworze „Na Ri Na”. Słuchając tej piosenki można oczami wyobraźni zobaczyć rajskie krajobrazy Zielonego Przylądka.

guitar-music_small
Kawę pija się i w Ameryce Południowej, choć Peruwiańczycy z pewnością wolą mate de coca. Ale Eva Ayllón (naprawdę nazywa się Maria Angélica Ayllón Urbina) nie jest ani Keczua ani Ajmara. To Afroperuwianka. W rytmach afro-peruano jest także utwór „Mayoral”.

guitar-music_small
Wątpię czy choćby jedna osoba na tysiąc w Polsce zna jakiegokolwiek wykonawcę z Chile. A tymczasem DJ Raff (Rafael Pérez) pokazuje, że można tworzyć genialną muzykę będąc Chilijczykiem (rym zamierzony), a w dodatku odczuwać dumę z bycia Latynosem. Panie i Panowie, „Latino & Proud”.

guitar-music_small
Brazylia jakiej nie znamy, bo i skąd mamy znać skoro żadna polska stacja radiowa nie puszcza muzyki afrobrazylijskiej.
Gwiazda muzyki axé, Margareth Menezes, w utworze „Dandalunda”. Nawiasem mówiąc warto zobaczyć teledysk do tej piosenki.

guitar-music_small
Ale Ameryka Środkowa też ma ciekawą muzykę, ciekawą kulturę. Ot, choćby społeczność Garifuna, czyli ponad półmilionowa ludność żyjąca w Hondurasie, Belize, Gwatemali i Nikaragui, w żyłach której płynie krew Arawaków i potomków niewolników przywiezionych z Afryki. Najwybitniejszym wykonawcą Garifuna był nieżyjący już Andy Palacio z Belize, którego możemy poniżej usłyszeć w utworze „Watina”. Towarzyszy mu grupa The Garifuna Collective.

guitar-music_small
Na jakiś czas przeniesiemy się teraz do krajów arabskich.
Bahrajn mało komu kojarzy się z muzyką. Tymczasem zmarły w wieku 51 lat Ali Bahar nazywany był Bobem Marleyem Zatoki Perskiej. A że pseudonim ten nie był na wyrost przekonać się można słuchając poniższego utworu „Tisadaa Aid”.

guitar-music_small
Algierczyk z Kabylii, Ḥsen Zermani, czyli Takfarinas znany jest nie tylko fanom muzyki yal, ale także… polskim turystom licznie odwiedzającym Tunezję czy Maroko. „Zaâma Zaâma” to stały punkt każdej muzycznej dyskoteki w Maghrebie.

guitar-music_small
Zostajemy Afryce, ale Maghreb zamieniamy na Mishrek, czyli na dwa utwory przenosimy się do Egiptu.
Hakim (urodzony jako Abdulhakim Abdulsamad Kamal) to najbardziej znany, obok Amra Diaba, wokalista egipski, i zarazem pierwszy artysta arabski, który wystąpił w czasie ceremonii wręczania Pokojowej Nagrody Nobla. Utwór „Nazra” porwie do tańca nawet najbardziej opornych.

guitar-music_small
Z kolei Hisham Abbas do zaśpiewania swego hitu „Habibi Dah” zaprosił Hinduskę Jayashri Ramnath, która choć pochodzi z Kalkuty to używa pseudonimu scenicznego Bombay Jayashree.

guitar-music_small
A skoro Indie to nie może zabraknąć najbardziej skocznej indyjskiej muzyki, czyli bhangry. Rekha Malhotra, znana jako DJ Rekha, jest pionierką rytmów bhangra w Stanach Zjednocznonych. Jest także dowodem na to, że bhangrą nie muszą parać się jedynie mężczyźni.
W poniższym utworze, „Aaja Nachiye Boliyan Paiye” pomagają jej jednak panowie – grupa Tigerstyle oraz Gunjan.

guitar-music_small
Na koniec można pobawić się w zaklinanie rzeczywistości. Złapie nas ten kac czy nie złapie? Utwór „Hangover” („Kac”) pochodzi ze ścieżki dźwiękowej do kręconego w Warszawie bollywoodzkiego filmu „Kick” z supergwiazdorem kina indyjskiego, Salmanem Khanem, w roli głównej. Salman, co jest nietypowe dla aktorów bolly, śpiewa również w tym utworze. Pomaga mu Shreya Ghoshal oraz duet Meet Bros Anjjan.

Dodaj komentarz