Wieczna zamieć
O ile odwaga w sercu i narzędzie w ręku są istotne, o tyle niewiele ludzi pomyślałoby w ten sam sposób odnośnie wyzwań spotykanych na każdym kroku, a także współpracy z drugą osobą, swoim partnerem. Co więcej – dziewczynka, lis i zamieć śnieżna mogą mieć więcej wspólnego z walką o spokój niż mogłoby się każdemu wydawać… Przekonaj się sam!
Ale od początku… Zacznijmy zatem od podstawowych informacji. Producentem Never Alone Arctic Collection jest Upper One Games, natomiast wydawcą – E-Line Media. Gra została opublikowana na kilka platform, na przykład: PlayStation 3, Wii U, Xbox One, Android i, w swojej komputerowej wersji, miała premierę 18.listopada 2014 roku. Co ciekawe, Never Alone Arctic Collection został stworzony we współpracy z rdzennymi mieszkańcami Alaski, a sama fabuła – osadzona w tradycji ludu Inuitów zamieszkującego tereny arktyczne.
W czasie rozgrywki wcielamy się w postać dziewczynki i lisa polarnego, których głównym celem stało się poznanie źródła wiecznej zamieci, zagrażającej wszystkiemu, co kiedykolwiek poznano. Jednym z najistotniejszych zadań bohaterów jest współpraca ze sobą. Każdy z nich ma wyjątkowe umiejętności – na przykład: zwierzę potrafi szybko biegać, natomiast Nuna może używać swojego bola i dzięki niemu zniszczyć to, co przeszkadza im w trakcie wędrówki. Bohaterowie nie znają dnia ani godziny, kiedy zza rogu wyskoczy im nieznane, zielone stworzenie, zjawy i inne, mające niezwykłą oraz nadprzyrodzoną moc, istoty. Każdy kolejny krok podczas podróży może nieść ze sobą niebezpieczeństwo…
Pierwsze poziomy gry są relatywnie łatwe i bez zauważalnego problemu możemy awansować na kolejny etap, jednak z czasem staje się odrobinę trudniejsze, a każdy – choćby ten najmniejszy – błąd potrafi spowodować powrót do ostatnio zapisanego momentu rozgrywki. Wobec tego, autorzy Never Alone Arctic Collection zadbali o to, aby dynamika była odpowiednio stopniowana. Mimo wszystko ciężko jest jednoznacznie stwierdzić, ile czasu może nam zająć odnalezienie źródła wiecznej zamieci – to indywidualna sprawa każdego gracza.
Z pewnością, oprawa audiowizualna pomaga budować atmosferę – dzięki niej we właściwych i najmniej oczekiwanych chwilach wzbudza się w nas uczucie strachu albo niepewności. Za sam nastrój odpowiada również proza pojawiająca się w grze, między innymi poprzez rozmaite opisy, historie czy fabularne wstawki. Nienajgorzej jest także pod względem graficznym – postacie zostały narysowane w sposób uproszczony, acz wyrazisty – podobnie jest z otoczeniem.
Analizując Never Alone Arctic Collection, nie możemy pominąć kwestii gatunkowości gier cyfrowych, którą powinniśmy rozumieć w oparciu o trzy kategorie: tematyczną, ludyczną oraz funkcjonalną.
W czasie rozgrywki zauważamy przede wszystkim baśniowość – wówczas gdy wcielamy się w postać dziewczynki bądź lisa polarnego, pojawiają się nam przed oczyma charakterystyczne, nieco fantastyczne miejsce akcji, konstrukcja przestrzeni i narracja. Co więcej, gra została oparta na tradycyjnej baśni Kunuuksaayuka. To wszystko tworzy gatunek tematyczny, odnoszący się do kategorii systemu semantycznego oraz definiujący w oparciu o warstwę reprezentacyjną.
Pod względem ludycznym, który zaś odnosi się do systemu reguł i jest definiowany z punktu widzenia wewnętrznej organizacji formuły gry, Never Alone Arctic Collection możemy uznać za typową platformówkę (Nuna i lis unikają pułapek, likwidują przeszkody oraz przeciwników na wielopoziomowych platformach). Niemniej jednak, w produkcji tej znajdziemy też elementy gry zręcznościowej (pomyślne ukończenie wędrówki wymaga dobrego refleksu, ważna jest szybkość oraz ciągła akcja) i przygodowej (podczas rozgrywki musimy wykorzystać zdolność logicznego myślenia, ważną rolę stanowi monolog – grę napędza opowiadanie historii, natomiast głównym celem Nuny i jej przyjaciela stało się ukończenie przypisanej misji). Dodatkowo, Never Alone Arctic Collection nie jest przeznaczona tylko dla jednej osoby. Tryb multiplayer pozwala na realną współpracę z siedzącym tuż obok partnerem – może on do nas dołączyć w dowolnym momencie rozgrywki za pomocą tak naprawdę tylko jednego przycisku.
Podstawowym przeznaczeniem Never Alone Arctic Collection jest dostarczanie rozrywki; gra mieści się bowiem w kategorii entertainment games. Co więcej, produkcja ta jest nieangażująca, a co za tym idzie – zdecydowanie casualowa. Never Alone Arctic Collection ma łatwy poziom wejścia i pozwala każdemu na dołączenie do rozgrywki w dowolnym momencie między innymi poprzez wyżej wspomniany już, tryb multiplayer.
W ten sposób prezentuje się gatunek funkcjonalny, odnoszący się do doświadczania rozgrywki oraz definiujący pod względem praktyk odbioru i kontekstu recepcji gry, a także – podobnie jak ludyczny – stale związany z grami również w wymiarze kultury uczestnictwa i interakcji pomiędzy graczami.
W moim przekonaniu Never Alone Arctic Collection to taka trochę gra-narzędzie do propagowania dobra, współpracy oraz odpowiedzialności za drugą osobę. Polecam ją wszystkim tym, którzy mają odrobinę wolnego czasu i przede wszystkim ochotę na niezbyt wymagającą, lekką oraz przyjemną grę wideo w zimowe popołudnie – niekoniecznie tylko wtedy, gdy za oknem panują niesprzyjające warunki atmosferyczne, widoczna jest zamieć śnieżna, a w tle słychać wycie lisa polarnego…
Wioletta Czarna