„Dokonując zemsty, pół-wampirzyca Catherine Crawfield poluje na nieumarłych i ich zabija.
Ma nadzieję, że odnajdzie wśród wampirów swojego ojca, odpowiedzialnego za zniszczenie życia jej matce. Schwytana przez Bonesa, łowcę
nagród polującego na wampiry, zostaje zmuszona do współpracy. W zamian za znalezienie ojca Cat zgadza się trenować z seksownym nocnym łowcą, aż dorówna mu umiejętnościami walki. Jest zdziwiona, że nie kończy, jako jego przekąska. Czyżby rzeczywiście istniały dobre wampiry?
Wkrótce Bones przekona ją, że bycie mieszańcem nie jest wcale takie złe.
Zanim jednak Cat zdąży się nacieszyć nowo zdobytym statusem pogromczyni demonów, oboje będą ścigani przez grupę zabójców.
Cat musi opowiedzieć się po jednej ze stron… A Bones okaże się dla niej równie kuszący, jak żywy mężczyzna.”
Przyszła najwyższa pora, aby coś powiedzieć o książce, która zapoczątkowała cykl „Nocna Łowczyni”.
Strasznie długo zbierałam się do tej recenzji, ponieważ nie wiedziałam (i nadal nie wiem do końca) jak ubrać w słowa to wszystko, co chciałabym przekazać. Zakochałam się w niej. W bohaterach, których pokochałam od samego początku. W fabule, która zaskakiwała i ciągle trzymała mnie w napięciu.
W świecie, który był dla mnie znany i nieznany. Już teraz mogę wam powiedzieć, że jest to moja ulubiona seria. Ba!
Jeśli miałaby stworzyć swój prywatny ranking – zdeklasuje wszystkich! Ale wszystko w swoim czasie…
Ktoś, kto piszę tak dobre książki, wart jest tego, aby wspomnieć o nim parę słów na początek.
Jeaniene Frost amerykańska autorka powieści fantasy, znana ze współpracy z The New York Times oraz z wydawnictwem USA Today.
Autorka światowej sławy zamieszkuje Florydę wraz z mężem Matthew, który „dawno temu zaakceptował, że klnie jak marynarz, rzadko gotuje i zawsze śpi w weekendy”. Autorka bez wątpienia może pochwalić się sukcesem, jaki osiągnęła. Mowa tutaj o tym, że prawa do jej powieści sprzedano aż w dziewiętnastu krajach! Pani Frost wpadła na pomysł napisania serii po śnie. „W moim śnie, widziałem mężczyznę i kobietę – argumentowała. Jakoś wiedziałam, że kobieta była pół wampirem, mężczyzna był w pełni wampirem, a oni kłócili się, bo był zły, że ona go opuściła”. Tak oto powstała Nocna Łowczyni.
Książka opowiada losy niezwykłej, młodej Catherine, która z niewiadomych powodów od dziecka była inna. Życie nie szczędziło jej przykrości. Dorastając, z czasem odkrywa, kim tak naprawdę jest. Urodziła się pół wampirzycą. Powiecie, że to niemożliwe, a jednak okazuje się, że jest możliwe! Poczęta w niesamowity sposób. Pierwszy taki przypadek od sześciuset lat! Jednak dziewczyna, aby nawiązać więź z matką, która potępia ją za jej urodzenie i to, kim jest, zaczyna zabijać wampiry w pobliskich barach. Tam właśnie pewnego feralnego razu próbując zabić wampira – zostaje pojmana. Jej oprawcą jest wampir, który nie jest do końca zwyczajny. Zajmuje się polowaniem na wampiry.
Jeden z najlepszych najemników mrocznego świata. Ta niesamowita para zawiera umowę, która zaprowadzi ich do innego świata pełnego niebezpieczeństw, gdzie nie ma rzeczy niemożliwych, a nic nie wydaje się takie, jak sądzimy. Wszystko może się wydarzyć.
Zaskakująca historia urzeknie was od razu. Naprawdę trudno oderwać się od czytania. Trzyma w napięciu, jest pełna niesamowitej, intrygującej akcji. Czyta się przyjemnie i szybko. Stanowczo za szybko! Autorka pisze ciekawym, ale prostym językiem, trafiającym do każdego.
Tak naprawdę nie można zarzucić jej żadnych błędów. Bohaterowie również są warci wspomnienia odrobinę bardziej. Nasza nocna łowczyni jest postacią wspaniale wykreowaną przez autorkę. Na mojej drodze książkowej była ona pierwszą kobietą, która nie pozwoliła, aby los kierował za nią. O nie! Ona wzięła go we własne ręce. Walczyła o siebie i o to, co kocha. Nie poddawała się, a nie użalała nad sobą.
Była silną kobietą, która owszem posiadała swoje słabości, ale nie poddawała się im. Ogromnie podziwiam taki hart ducha.
Niestety w świecie literatury panuje od pewnego czasu model kobiety słabej, która z trudem panuje nad swoim życiem, przez większość
czasu po prostu poddaje się losowi. Dlatego podziwiam autorkę za stworzenie tak dobrej postaci. Jednak moją ulubioną postacią jest nie Cat, a mężczyzna intrygujący o magnetycznej sile przyciągania. Mężczyzna posiadający zasady, za które gotów jest zginąć.
Takim właśnie człowiekiem jest Bones.
Wampir, który posiada wszystko to, co trzeba. Mimo że jest on wampirem, to nie jest przedstawiony w ten nadnaturalny sposób.
Skoro jestem istotą nadprzyrodzoną, to na pewno nie mam w sobie nic ludzkiego. Wręcz przeciwnie! Autorka w fantastyczny sposób połączyła cechy ludzkie z cechami nadprzyrodzonymi. Czytając tę książkę nie mamy takiego poczucia, że przenieśliśmy się do świata, który jest całkowicie zmyślony. Tutaj mamy świat wyobraźni połączony z życiem, z realnymi marzeniami. Granice między fikcją a światem rzeczywistym się zacierają.
Na sam koniec mam jeszcze dla was małą informację. Seria jak do tej pory zawiera siedem książek, jednakże Nocna Łowczyni zapoczątkowała również dwie inne serie pod tytułem „Nocny Książę” oraz „Świat Nocnych Łowców”, których wydarzenia odbywają się równolegle do późniejszych części Łowczyni.
Podsumowując: Jeśli poszukujesz czegoś, co na długo zostanie w Twojej pamięci to sięgnij po tą serię. Długo pozostanie z Tobą.
Źródło opisu, okładki i materiałów.
Pozdrawiam Aleksandra.