„Druga odsłona bestsellerowej serii „Żniwiarz”.
Słowiańskie demony nie dają o sobie zapomnieć!
Jeszcze do niedawna Magda była zwykłą dziewczyną, pracującą w małej księgarni, jednak obecnie jej życie wygląda całkiem inaczej niż sobie to zaplanowała.
Po ostatnich perypetiach Magda wraca do życia w innym ciele, zmienia się również jej charakter… Razem z Feliksem chcą odszukać i unicestwić Pierwszego, najbardziej niebezpieczną istotę z jaką przyszło im się mierzyć. Gdy trafiają na Mateusza, który po wydarzeniach z poprzedniego roku wyprowadził się z Wiatrołomu, we troje wyruszają na poszukiwania zaginionego żniwiarza. A na świecie z niewiadomych przyczyn pojawia się coraz więcej nawich.”
Nie spodziewałam się, że tak strasznie spodoba mi się „Czerwone słońce”. Zazwyczaj z drugimi tomami mam jakiś problem i wydają mi się one po prostu słabsze, jednak nie w tym przypadku. Paulina Hendel wraz ze swoim Żniwiarzem przerosła moja najśmielsze oczekiwania. Lepszej kontynuacji „Pustej Nocy” nie mogłam sobie wymarzyć. W tej części akcja nabrała naprawdę zawrotnego tempa. Stała się mroczniejsza i o wiele bardziej zaskakująca. Przez ponad czterysta stron siedziałam, jak na szpilkach niepewna co wydarzy się za moment. A wszystko dlatego, że autorka nie dała ani chwili wytchnienia naszym bohaterom, przez co na każdym kroku czyhały na nich jakieś niespodzianki.
„Czerwone słońce” śmiało mogłabym określi tomem przemian. Już od pierwszych stron można zauważyć, że Paulina Hendel zdecydowanie poprawiła swój warsztat literacki. Dialogi przestały sprawiać wrażenie pisanych na siłę, a opisy miejsc i wydarzeń stały się zdecydowanie barwniejsze. Wraz z autorką również bohaterowie przeszli pewne metamorfozy. Ich charaktery zaczęły ulegać licznym przemianą dzięki czemu na przykład Magda przestała być taką łatwowierną dziewczynką i nabrała charakterystycznego pazura, co strasznie mi się spodobało.
Podobnie jak w przypadku „Pustej nocy” tutaj również należy się wielki plus za grafikę. Okładka tej książki jest po prostu genialna. Nie da się przejść obok niej obojętnie. Graficy przy tej serii odwalili kawał dobrej roboty. Każda sroka okładkowa zapragnie mieć obie pozycję w swojej biblioteczce.
„Czerwone słońce” autorstwa Pauliny Hendel to według mnie wymarzona kontynuacja serii Żniwiarz. Autorka udowodniła, że polska fantastyka nie odstaje w żadnym stopniu od zagranicznej. Więc jeśli jeszcze nie czytaliście najnowszej książki Hendel, to szybko to nadróbcie. Żniwiarz znowu powraca i chcę się go tylko więcej! Gorąco polecam!
Recenzja I tomu: http://zazyjkultury.pl/zniwiarz-pusta-noc-paulina-hendel/