Zapierająca dech w piersiach kontynuacja losów bohaterów „Ścieżek życia”, w której młodzieńcza, chora fascynacja drugim człowiekiem może prowadzić do tragedii i zmienić losy pokoleń. Pytanie, czy po latach można odkupić grzechy własnej młodości?

Ścieżki przeszłości czasem zataczają kręgi, z którymi wcześniej czy później musisz się zmierzyć (…) Kiedy już stawisz im czoło i zrozumiesz je, łatwiej będzie ruszyć w dalszą drogę.” str. 177

Wrzesień 1939. Weronka widzi, jak Niemieccy żołnierze podpalają jej dom, zabijają matkę oraz młodszego braciszka. Z jedenastu rodzin, które spłonęły tej nocy, tylko jej jedynej udało się ocaleć. Po tych tragicznych wydarzeniach trafia pod opiekę swojej nauczycielki Leny, która mieszka ze swoim mężem, córką Agnieszką i synem Bronkiem. Jednak los nie był dla Weronki łaskawy i miał dla niej jeszcze coś w zanadrzu.

Czasem nam się wydaje, że życie nie ma sensu, straciło blask i jasność. I wtedy nagle gdzieś w oddali pojawia się nikły promyk światła. Pamiętaj, kiedy go zobaczysz, musisz iść do niego, żeby nie zgasł.” str. 67

Książka Ścieżki przeszłości stanowi kontynuację Ścieżek życia. Napisana jest w formie pamiętnika, który spisuje dzieje w dwóch płaszczyznach czasowych. Lata 1939 – 1949 oraz czasy współczesne. Bardzo lubię zagłębiać się w historie, opowiadające o czasach wojennych i powojennych przeplatanych czasami dzisiejszymi. To historie bardzo życiowe i przepełnione ludzkimi emocjami. Pierwsza część jest bardziej nostalgiczna, natomiast w drugiej znajdzie się więcej humoru, ale w całości dostaniecie pełno nieoczekiwanych splotów zdarzeń.

Swojego szczęścia nie można próbować budować na nieszczęściu innych. We wszechświecie jest równowaga i prędzej czy później zło, które wyrządziliśmy, powraca do nas. Miłości nie można kupić. Na prawdziwą miłość trzeba sobie zasłużyć. Na to, żeby móc kogoś kochać, też.” str. 155

W książce otrzymujemy galerię ciekawych postaci. Każdy z bohaterów jest postacią złożoną, przemawiającą do czytelnika, czuć ich obawy, rozterki, rozpacz. Często są pogrążeni w myślach i zadają pytania o przyszły los. Lubię wiedzieć, co bohaterowie myślą, co czują i jak sobie tłumaczą swoje poczynania. Główna postać ciągle miała rzucane kłody pod nogi, dużo wycierpiała w swoim życiu, jednak nie poddawała się i ciągle parła do przodu, oczywiście wcześniej musiała się odnaleźć w całkiem nowym świecie i zrozumieć, że musi dalej żyć. To historia nie tylko Weronki, ale także Julii, o której można przeczytać w Ścieżkach życia.

Nie, nie boję się śmierci. Boję się życia.” str. 73

Kowalska przedstawia historię w sposób, który mnie bardzo porusza, ale przede wszystkim pisze językiem obrazowym, zrozumiałym i poprawnym, z dodatkowymi elementami humoru. Autorka realistycznie oddała klimat lat 1939 – 1949. Pomogły w tym wiarygodnie skonstruowane postaci, które wzbudzają zainteresowanie swą osobą, barwne opisy oraz przekonujące i żywe dialogi. Każdy kolejny rozdział owiany jest dozą niepewności, a chęć poznania prawdy pochłania w całości uwagę czytelnika.

(…) musi żyć. Bo żyjąc, nadal można kochać tych, których już nie ma. Myśleć o nich, pamiętać ich. Tych wspomnień nikt nigdy ci nie zabierze, one należą tylko do ciebie.” str. 73

Co cechuje tę książkę? Z pewnością mnóstwo tajemnic, śmierć, ból, samotność, nieoczekiwane zdarzenia i miłość w różnych postaciach: miłość między kobietą i mężczyzną – pierwsza, czysta i prawdziwa, miłość, która prowadzi do tragedii, miłość do ojczyzny i do rodziny.

Tamten zimowy wieczór po raz kolejny odmienił jej życie. Los ponownie z niej zakpił, dając na chwilę złudne poczucie szczęścia, które tak szybko zabrał.” str. 66

Reasumując. Ścieżki przeszłości to lektura bardzo wnikliwa i interesująca, czyta się ją wyjątkowo płynnie i z dużym zainteresowaniem, ponieważ czujemy się tak, jakbyśmy słuchali czyjejś opowieści. Skłania do refleksji, zmusza do myślenia na temat ludzi, którzy żyli w czasach wojny i stracili bliskie osoby oraz namawia do analizy tego, co się przeczytało. Przedstawia, jak zaskakujące może być życie i jego ścieżki przeszłości oraz przed jakimi dylematami potrafią nas postawić. To wciągająca książką, o której nie da się szybko zapomnieć. Zakończenie jest otwarte i niejednoznaczne, czyżby w przyszłości ukazała się kontynuacja serii? To lektura, po którą koniecznie powinny sięgnąć osoby czytające Ścieżki życia. Gwarantuję, że nie pożałujecie, ponieważ czeka Was sporo niespodzianek. Tym, którzy nie mieli przyjemności poznać pierwszego tomu, zachęcam do przeczytania, ponieważ tam się dużo dzieje, ale w Ścieżkach przeszłości dostaniecie jeszcze więcej emocji i zaskakujących zwrotów akcji. Polecam.

Klaudia Skiedrzyńska

Ścieżki-przeszłości-Edyta-Kowalska-książka

 

Dodaj komentarz