DSC_6898Oczarowana historią Sary i Michała wiedziałam, że kiedy tylko wyjdzie kolejna książka autorstwa Martyny Senator będą musiała natychmiast ją przeczytać i na pewno się nie rozczaruje. Tak też się stało. Autorka w swojej najnowszej powieści stworzyła naprawdę niesamowitą, wzruszającą i niezwykle realistyczną historię, która na długo pozostanie w mojej pamięci.

„Daj sobie czas. I jak to mówią: nie decyduj w złości i nie obiecuj w szczęściu.”

W drugim tomie cyklu „Z popiołów” poznajemy losy najlepszej przyjaciółki i współlokatorki Sary Kaśki. Dziewczyna przeżywa akurat bardzo trudny okres w swoim życiu, ponieważ niedawno dowiedziała się o zdradzie ukochanego. Zdezorientowana nową sytuacją, nie potrafi się odnaleźć w rzeczywistości i pogrąża się coraz bardziej w rozpaczy. Zaniepokojona zachowaniem przyjaciółki z pracy Mirka postanawia pomóc jej wrócić do normalności. Przeświadczona o słuszności swojego pomysłu umawia przyjaciółkę na randkę w ciemno, o której dziewczyna nie ma zielonego pojęcia.

Z otchłani” to jedna z tych książkę, które mimo swojej prostoty i braku oryginalności zachwycają czytelnika. Nie wiem jak udało się to Martynie Senator, ale naprawdę trudno nie polubić tej historii. Zwłaszcza że kiedy już raz się sięgnie się po tą książkę, to nie można jej odłożyć na półkę, dopóki nie przeczyta się ostatniego zdania. Coś niesamowitego! Autorka operując prostym językiem stworzyła niesamowicie wciągającą historię, w której nie brakuje niespodzianek oraz zaskakujących zwrotów akcji.

Jak już wspominałam w recenzji poprzedniego tomu jedyną słabą stroną twórczości Martyny Senator byli bohaterowie. Na tle innych, świetnych postaci Michał wydał mi się osobą zbyt wyidealizowaną, co trochę psuło odczucia względem tej książki. Jednak w przypadku „Z otchłani” widać, że autorka bardziej przemyślała bohaterów, przez co Kaśka i Szymon to postacie z krwi i kości, z którymi każdy z nas spokojnie mógłby się utożsamić.

Kiedyś ludzie nosili sekrety w głębi swoich serc, a dziś ukrywają je w swoich smartfonach.

Twórczości Martyny Senator naprawdę trudno nie polubić. Jej książki zawsze mają w sobie to „coś” co skrada serce czytelnika od pierwszej strony, dlatego osobiście z niecierpliwością czekam na kolejne książki tej autorki, a tymczasem Wam gorąco polecam „Z otchłani”.  Jej lektura na pewno rozgrzeje Was w te mroźne wieczory.

Aleksandra

Wszystkie cytaty pochodzą z książki „Z otchłani” autorstwa Martyna Senator.

z otchłani

 

Dodaj komentarz