Świat jest tajemnicą, która kryje w sobie wiele złych rzeczy, mrocznych opowiadań, ale również niesamowitych zjawisk.
A gdyby tak nagle zobaczyć nasze królestwo w jej prawdziwych barwach? Zacząć widzieć wszystko takim, jakie jest? Czy jest to możliwe?
Kira żyje wśród ludzi, jednak nie jest jedną z nich. Jest stworzeniem nadnaturalnym, a żeby było jeszcze ciekawiej hybrydą – połączaniem dwóch niebezpiecznych, magicznych istot, dzięki którym zyskała geny, nadające jej cechy niespotykane u nikogo. Od trzech lat żyje spokojnie w małym mieście i zabija innych nadnaturalnych, którzy nie przestrzegają praw moralnych. Jej życie nadal biegłoby spokojnie i monotonnie, gdyby nie nagłe pojawienie się młodych wampirów, które nie panują nad swoim instynktem i zabijają każdą żywą istotę. Kto tworzy nowe wampiry i jaki ma w tym cel? Kim jest tajemniczy Flesh? Czy Kira zapanuje nad swoją prawdziwą naturą?
Kira żyje wśród ludzi, jednak nie jest jedną z nich. Jest stworzeniem nadnaturalnym, a żeby było jeszcze ciekawiej hybrydą – połączaniem dwóch niebezpiecznych, magicznych istot, dzięki którym zyskała geny, nadające jej cechy niespotykane u nikogo. Od trzech lat żyje spokojnie w małym mieście i zabija innych nadnaturalnych, którzy nie przestrzegają praw moralnych. Jej życie nadal biegłoby spokojnie i monotonnie, gdyby nie nagłe pojawienie się młodych wampirów, które nie panują nad swoim instynktem i zabijają każdą żywą istotę. Kto tworzy nowe wampiry i jaki ma w tym cel? Kim jest tajemniczy Flesh? Czy Kira zapanuje nad swoją prawdziwą naturą?
O tej książce słyszałam wiele dobrego. Gdy pierwszy raz ją zauważyłam, nie była jeszcze tak bardzo popularna, jak obecnie. Była jedną z wielu powieści fantasty, które przewijają się w internecie. Trafiałam na nią wielokrotnie na Facebook’u, aż wreszcie zapragnąłem ją przeczytać.
Bardzo lubię tego typu książki. Pozwalają mi oderwać się od rzeczywistości i zobaczyć świat, o którym jako dziecko marzyłam. Jednak nie mogę zaprzeczyć, że miałam co do niej pewne obawy. Opowieści o podobnej tematyce jest naprawdę wiele i często powtarzają one schemat, który początkowo był naprawdę ciekawy, ale z czasem stał się nudny i irytujący. Na szczęście okazało się, że „Ogar Boga” jest czymś nowym i jak na razie niepowtarzalnym.
Bardzo lubię tego typu książki. Pozwalają mi oderwać się od rzeczywistości i zobaczyć świat, o którym jako dziecko marzyłam. Jednak nie mogę zaprzeczyć, że miałam co do niej pewne obawy. Opowieści o podobnej tematyce jest naprawdę wiele i często powtarzają one schemat, który początkowo był naprawdę ciekawy, ale z czasem stał się nudny i irytujący. Na szczęście okazało się, że „Ogar Boga” jest czymś nowym i jak na razie niepowtarzalnym.
Pierwsze, co rzuciło mi się w oczy, to świat wykreowany przez Annę Grędę.
Od pierwszych stron mnie zafascynował. W początkowych rozdziałach można powiedzieć, że nie różnił się niczym od naszej rzeczywistości. Tylko główna bohaterka miała szczyptę magii i gdzieniegdzie pojawiały się jakieś wampiry, czy wilkołaki. Nic nowego… na pozór. Odczuwałam dziwna aurę magii, która zapowiadała niesamowity świat, gdzie wszystko może się zdarzyć. Z czasem pojawiało się coraz więcej nadnaturalnych istot – demony, wróżki, elfy, szamani, czarodzieje… Cała gama bytów nadprzyrodzonych. Zrobiło to na mnie olbrzymie wrażenie. Mało który autor odważa się połączyć tyle legend, opowieści, wierzeń. Pomyślicie pewnie, że to wszystko spowodowało ogromny chaos. Właśnie nie… Te wszystkie stworzenia nadały wyjątkowy klimat historii. Razem stworzyły opowieść, która na długo zapada w pamięć.
Kolejnym plusem jest główna bohaterka – Kira.
Jest ona wielką zagadką, której nie da się tak po prostu rozwiązać. Powoli dostajemy małe elementy, które z czasem mają utworzyć całość. Jednak te elementy nie są nam dawane prosto do ręki. Musimy sami je znaleźć, by ułożyć puzzle, tworzące Kirę. Jej osobowość jest nieszablonowa, przez co cały czas intrygowała mnie i zmuszała do myślenia i rozumienia jej, a to nie było łatwe. Wiele w życiu przeszła, co ukształtowało ją, ale sprawiło też, że jej ludzka część zanikła. Jednak nie myślcie, że była maszyną do rozwiązywania tajemnic i zabijania. To nie tak. Miała własne zdanie na wiele spraw, które często odbiegało od normy. Powodem były jej uczucia, które motywowały ją do dalszego działania, ale były też przyczyną konfliktów i problemów.
W powieści pojawił się wątek kryminalny.
Przyjęłam go bardzo pozytywnie, ponieważ był zapowiedzią wielu przygód i niebezpiecznych chwil. Niestety ten wątek ginął w ogromie historii bohaterów i ich spraw, które zazwyczaj odbiegały od głównego śledztwa. Żałuję, że główny motyw kryminalny nie był lepiej poprowadzony. Od razu domyśliłam się, kto jest sprawdzą tych mrocznych zdarzeń. To było tak bardzo oczywiste. Prawdą jest, że autorka nie kryła przebiegu śledztwa i domysłów Kiry na ten temat. Jednak liczyłam na bardziej zawiłą sieć intryg. Mam nadzieję, że w drugiej części się ona pojawi, ponieważ zakończenie no to właśnie wskazuje.
Książka zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie.
Okazała się lepsza niż przypuszczałam, co miło mnie zaskoczyło i pozytywnie nastawiło na kolejne tomy, które na pewno przeczytam. Zbyt jestem ciekawa dalszego przebiegu zdarzeń, by tego nie zrobić. Nie jest to opowieść, która każdemu przypadnie do gustu. Dla fanów fantastyki to zapowiedź niesamowitej historii. Natomiast dla miłośników kryminałów jest to miła odskocznia od typowych książek kryminalnych.