Czy zwykły wirus, błąkający się od lat po sieci, może zniszczyć świat?
Były haker Tom Clark staje na czele tajnego zespołu Cieni. Ma za zadanie rozwijać wirusa, którego wojsko chce wykorzystać jako informatyczną superbroń. Eksperyment wymyka się spod kontroli. Wirus niepostrzeżenie opanowuje wszystkie dziedziny życia, od zwykłych wind po elektrownie i arsenały jądrowe, oraz podporządkowuje sobie najpotężniejszych ludzi. Powstrzymać go może tylko jeden człowiek: Tom Clark. Problem w tym, że właśnie wtedy ginie w potężnej kraksie samochodowej…
Czy możliwe jest życie silniejsze od śmierci?
Miłość większa od wyobraźni?
I walka przekraczająca granice rzeczywistości? Pierwszej Rzeczywistości?
„Druga Rzeczywistość” to wciągająca, wielowątkowa powieść sensacyjna o walce, miłości i poświęceniu.
Co się dzieje w człowiekiem zaraz po śmierci? Czy trafia do jakiegoś innego wymiaru? Jego dusza błądzi w nieskończoność po świecie i czuwa nad bliskimi, a może po śmierci nie ma już niczego? Jest tylko ciemna otchłań i wszystko bezpowrotnie się kończy? Na te pytania przez wieki starali się odpowiedzieć naukowcy, filozofowie i myśliciele. Temat życia po śmierci od zawsze fascynował pisarzy, poetów, artystów czy fanatyków religijnych, a z czasem stał się również zagadnieniem poruszanym przez muzyków i filmowców. Ludzie od zarania dziejów usiłują odpowiedzieć na dręczące ludzkość pytania, co jest potem, snują najróżniejsze teorie i podpierają je, mniej lub bardziej, racjonalnymi argumentami. Wydawać by się mogło, że w tym temacie powiedziano i pokazano już wszystko, a jednak wciąż można czerpać inspirację z pomysłów innych i stworzyć wciągającą powieść z ważnym przesłaniem. Dokładnie tak, jak ma to miejsce w powieści „Druga rzeczywistość” pióra pana Andrzeja Mathiasza.
„Ludzie uznają swoje krótkie i niepowtarzalne życie za najcenniejsze, ale równocześnie są gotowi je poświęcić z najbardziej błahego powodu.”
Przyznam się szczerze, że po powieści sensacyjne, wątki sci-fiction, mocne thrillery czy krwawe kryminały nie sięgam zbyt często. Zwykle jest to dla mnie sposób na złapanie oddechu po pełnych emocji, dramatów i życiowych zawirowań opowieści, jakie przeważają w mojej biblioteczce. Niemniej jednak, żeby mnie porwać i zaciekawić na tyle, bym bez najmniejszych problemów i z przyjemnością przebrnęła przez lekturę, książka musi mieć to coś. Czy tak było tym razem?
Tom Clark to piekielnie zdolny haker, które dostaje szansę życia i z anonimowego cyberprzestępcy staje się szefem tajnej organizacji, mającej na celu ulepszyć i chronić potężnego wirusa, a ten jak się okazuje jest informatyczną bronią przeciwko wrogom, która przy okazji trzyma w garści cały świat. Niespodziewanie jednak wirus wymyka się spod kontroli. Zaczyna ewoluować, uczyć się i myśleć samodzielnie, stając się jawnym zagrożeniem dla świata. Powstrzymać go i unicestwić może tylko jeden człowiek – jego twórca – Tom Clark, ale ten w nieprzewidzianych okolicznościach ginie w wypadku samochodowym. Przyszłość świata stoi pod znakiem zapytania.
„Jesteś… myślą. Myślą Toma Clarka. Idée fixe, która po nim została.”
„Druga rzeczywistość” to naprawdę ciekawa, dopracowana w najdrobniejszych szczegółach i wielowątkowa powieść sensacyjna, z elementami sci-fiction i odrobiną romansu. Niewątpliwym plusem książki jest wartka akcja, która z każdą kolejną stroną tylko nabiera tempa, a niekiedy nawet obraca się o sto osiemdziesiąt stopni, nie pozwalając czytelnikowi na nudę. Podczas lektury nie ma czasu na przerwę, czy oddech. Kiedy wydaje nam się, że rozsypane puzzle zaczynają się składać, nagle okazuje się, że to tylko pozory, a autor sprawnie manipuluje czytelniczymi umysłami. Z każdą następną stroną stopniuje napięcie, odsłania kolejne karty wielkiej tajemnicy wokół kręci się cała fabuła, pojawiają się też nowe fakty i kolejne znaki zapytania, na które bardzo długo nie jesteśmy w stanie znaleźć odpowiedzi. Podział na wielowątkową fabułę i narrację prowadzoną z punktu widzenia kilku, ale kluczowych dla historii, bohaterów sprawiają, że nie tylko wciągamy się w opisany wirtualny świat, a nasza ciekawość tylko przybiera na sile, ale dzięki temu całość staje się barwniejsza i autentyczniejsza.
„Bo Trzeciej Rzeczywistości już nie ma! Alternatywą jest nicość”.
Na uwagę zasługuje również rozbudowany i dopracowany w każdy calu wątek science fiction, którego pozazdrościć mogą najlepsi filmowi przedstawiciele gatunku. Autor w niezwykle przekonujący i obrazowy sposób ukazuje, co może stać się ze współczesnym, silnie uzależnionym od informatyki i działania komputerów światem, gdy niespodziewanie doszłoby do awarii głównych systemów informatycznych. Nie brakuje pytań o sens istnienia, dociekania dokąd zmierza scyfryzowany do granic świat, a nawet dylematów dotyczących wiary i istnienia boga, jako siły najwyższej.
Całość z pewnością dopełnia plastyczny, prosty w odbiorze, momentami jednak wulgarny język, naszpikowany podwórkowymi zwrotami i wieloma elementami mowy potocznej. Nie brakuje ciętego dowcipu, złośliwości ani bardzo dosadnych stwierdzeń. Nie można jednak rozpatrywać tego w kategoriach minusów powieści, a wręcz przeciwnie. Biorąc pod uwagę klimat książki oraz różnorakość występujących w niej postaci, część stylistyczna wkomponowuje się w treść. Sugestywne, niekiedy makabryczne opisy bijatyk, rozkładu ciał czy innych tym podobnych incydentów były jak żywcem wyjęte z amerykańskich filmów akcji, więc bez problemu oddziaływały na wyobraźnię czytelnika.
Słowem podsumowania „Druga rzeczywistość” to udana i zgrabnie skrojona wielowątkowa powieść sensacyjna, w której królują nie tylko elementy grozy i wątki science fiction, ale również wiele skłaniających do refleksji zagadnień dotyczących życia i śmierci. W moim odczuciu lektura staje się nie tylko dobrą rozrywką po męczącym dniu i odskocznią od szarej rzeczywistości, ale także zwięzłą zbitką rozważań o charakterze egzystencjalnym. Serdecznie polecam tym, którzy zaczytują się w podobnej tematyce, ale również tym czytelnikom, którzy szukają w lekturze czegoś nowego i nieoczywistego.
„Świat nie zapłacze po człowieku. Przeciwnie, odetchnie z ulgą jak po krótkim, szkodliwym epizodzie.”