Każdy z nas posiada własny świat

– oazę spokoju, gdzie myśli dryfują bezgranicznie w zakątki różnorodnych umysłów. Miejsce, gdzie tworzymy nową, oryginalną architekturę, budując konstrukcje, w których osiągniemy pełny spokój psychiczny towarzyszący niezmąconej ciszy. Oaza istnieje tak długo, na ile jej pozwolimy, lecz możemy napotkać siejący grozę i spustoszenie umysł, który nie pozwoli nam na dalszy relaks. Młoda, inteligentna, niegroźna kobieta przelewając swe myśli na papier, potrafi brutalnie, ślamazarnie, lecz nieświadomie zburzyć nasz jedyny, upragniony świat, do którego stworzenia dążymy całe życie. Jedna myśl, jedno słowo, jedna litera miażdży budynki, wyrywa rośliny i sieje zamęt. By nagle, nieoczekiwanie odejść pozostawiając nas u krawędzi przepaści jałowej ziemi. Jedna myśl pochłania niczym ocean. Jedna myśl może stać się naszym końcem. Jedna myśl jest pułapką dla uczuć. Tylko jedna myśl …

”Żałowanie do niczego nie prowadzi. To patrzenie w przeszłość, której nie można zmienić. Kwestionowanie rzeczy na bieżąco może zapobiec
żałowaniu czegoś w przyszłości”
.

Layken i Will to postacie o przeciwnych charakterach. Osiemnastolatka pełna oburzenia, gniewu, smutku oraz dwudziestojednolatek z wielkim doświadczeniem, zrozumieniem oraz inteligencją. Mogłoby się zdawać, iż tych dwoje dzieli nieunikniona przepaść niepowodzeń. Nieoczekiwanie. Miłość wybucha nagle, z wielkim żarem, łącząc ich smutki, straty oraz lęki. Miłość z pozoru delikatna, łagodna i nieustająca staje się przekleństwem, pochłaniając życie i budynki powstałe w ich umysłach. Miłość odbijająca swe potężne piętno na bliskich. Czy Layken i Will poradzą sobie z tak wielkim uczuciem? Czy przejmą nad nią kontrolę w odpowiednim czasie? Czy zdołają uchronić swych bliskich?

Pułapka Uczuć to kolejna wzruszająca powieść pani Colleen. I mimo powodzenia Hopeless, które do dziś zamieszkuje moje serce, autorka zdołała utrzymać wysoki poziom (co graniczy z cudem, bo tak dobre obyczajówki ciężko jest przebić), a nawet oczarowała mnie na nowo. Ponownie nauczyłam się spoglądać na miłość z innej perspektywy, kochając mocniej, jak i bezwzględniej. Pułapka Uczuć zdołała odnaleźć drogę do mego przesiąkniętego emocjami serca, gdzie zapuściła potężne korzenie. Tak jak wskazuje tytuł, znalazłam się w prawdziwym potrzasku, kontrolowana przez małe, żałosne słowa. To, co wyprawiała ze mną powyższa pozycja, jest wręcz nie do wyobrażenia. Zasiedlając w sercu, niszczyła umysł, wywlekając wszelkie emocje na najbardziej widoczną powierzchnię. Raniła, zadawała ból, doprowadzała do płaczu, histerii, by po chwili uleczyć i pozostawić na łaskę losu. Samego. Z gwałtownie bijącym sercem oraz oznakami pourazowymi. Nie jestem w stanie opisać wszystkich wrażeń, które towarzyszyły mi w tej pięknej, brutalnej podróży. Ale jednego jestem pewna. Colleen Hoover to oficjalnie jedna z najlepszych autorek na świecie. Pani Colleen jest Genialna. Temu nie można zaprzeczyć.

” -Co to znaczy zamyszkiwanym? – pyta Kel.
– Zamieszkiwanym – poprawiam go. – Zamieszkiwać to inaczej zajmować, mieszkać, rezydować, zaludniać, koczować, żyć.
-To jak my zamyszkiwujemy Ypsilanti?
– Zamieszkujemy. Jestem padnięta. Idę do łóżka.
– Chcesz powiedzieć, że idziesz zamieszkiwać swoją sypialnię? – pyta Kel.
-Szybko się uczysz, koniku polny”.

Pułapka Uczuć słynie przede wszystkim ze swej poezji. To właśnie wiersze pozwalały nam przeżywać ową historię naprawdę, urzeczywistniając pewne elementy. Tak jak powiedziała Lyken poeci są w stanie zwabić nas do swego świata, sprawić, że patrzymy na rzeczywistość z zupełnie innej perspektywy. Dlatego też muszę przyznać, iż jest to najlepszy zabieg literacki, jaki dotąd spotkałam. Brawa dla Colleen za jej podwójny dar i brawa za sposób, w jaki podzieliła się ze światem swymi przemyśleniami.

Spoglądając na bohaterów, ujrzymy doskonale, dojrzale zarysowane postacie nieposiadające ani jednej rysy. Przyznaję, że zachowanie Layken dość często potrafiło wprawić w irytację, ale było ono usprawiedliwione wieloma czynnikami. Jakimi – przekonacie się dopiero po przeczytaniu powieści. Fabuła gnała własnym, ustalonym tempem, nie przyśpieszając, czy zwalniając, a jedynie zaskakując czytelnika pewnymi zwrotami akcji. Dzięki temu narazimy się na niejeden wstrząs, ale uwierzcie – będzie on całkowicie pożądany.

Podsumowując.

Pułapka Uczuć to doskonałe dzieło, jakże doskonałej autorki, której pozycje zaczynam oprawiać w ramki niczym zdjęcia. 🙂 Pani Colleen stworzyła niezwykle intrygującą historię opowiadającą o dojrzałości oraz cierpieniu, jakie wiążą się z utratą bliskich. Pozycję jak najbardziej polecam. Jeśli nadal nie przeczytaliście Pułapki Uczuć, natychmiast lećcie składać zamówienia, chociażby dla pięknej poezji. Polecam.

pułapka uczuć


Dodaj komentarz