Patrycja Żurek, początkująca matka, młoda kobieta i… pisarka. Wrażliwa dziewczyna, która posiada zmysł obserwacji, a jej największą pasją jest pisanie. Do tej pory pisząca do szuflady, postanowiła dać szansę sobie i czytelnikom. Ma nadzieję, że pokochają jej książki tak, jak kocha je ona. Autorka sześciu książek.

 

W którym momencie odkryłaś, że pisanie, to jest to, co chcesz robić? Czy było to nagłe olśnienie, czy może wręcz przeciwnie, wiedziałaś to od dziecka i wytrwale do tego dążyłaś?

Wiedziałam o tym od zawsze, gdzieś podświadomie, chociaż nie miałam wsparcia w bliskich. Pierwszą książkę, zszytą z luźnych kartek nicią, napisałam w podstawówce. Ciągle coś gryzmoliłam. Dopiero jednak w 2013, kiedy zmieniło się wiele w moim życiu, odważyłam się robić to w pełni. I nie żałuję. Od tamtej chwili staram się pisać codziennie.

 

Lubisz tworzyć w absolutnej ciszy, czy może przy pisaniu towarzyszy ci muzyka?

Wszystko zależyIMG_20171213_161609 od tekstu. Bywa że zapętlam jedną melodię i słucham, dopóki nie skończę pisać. Ale zdarza się też, że potrzebuję ciszy.

 

Jak reagują najbliżsi na twoją pasję? Masz w nich wsparcie, czy może ubolewają na tym, że muszą dzielić się tobą z twoją wyobraźnią?

W rodzicach i najbliższej rodzinie nigdy nie miałam wsparcia, żadnego. Obecnie mąż mnie wspiera, chociaż nie czyta moich tekstów, i przyjaciele, na których zawsze mogę liczyć. Moje pisanie nigdy nie koliduje z relacjami, jakie utrzymuje z innymi ludźmi.

 

Piszesz literaturę kobiecą, raczej lekką. Nigdy nie ciągnęło cię do bardziej mrocznych klimatów? Kryminał? Thriller? Może nawet horror?

Ciągnęło i na pewno napiszę coś mocniejszego. Nie nazwałabym jednak mojej prozy lekką, nie piszę o pszczółkach i tęczy, bo w każdej z książek staram się przekazać coś ważnego, pokazać nieidealny świat, w którym kobieta musi się odnaleźć. Nie lubię określenia literatura kobieca, jest nieco krzywdząca ;), chociaż to one są bohaterkami moich tekstów. W przygotowaniu mam książkę fantasy o wierzeniach śląskich, poza tym s-f z elfami w kosmosie. I kilka zalążków pomysłów na thrillery.

 

Każdy początkujący pisarz zaczyna od publikowania w różnych mediach społecznościowych. Od czego ty zaczynałaś? Blog, wattpad, czy może coś jeszcze innego?

Zaczynałam od pisania na papierze i rozprowadzania tekstów wśród znajomych ;). Później internet dał o wiele większe możliwości. Jednak nie nadaję się do prowadzenia bloga, na wattpadzie też mi nie idzie. Zaczęłam od wydawnictwa internetowego, później również na Sweek, gdzie czasami wygrywam konkursy. Współpracuję również ze Storytelem, piszę dla nich seriale audio. Ciągle się rozwijam, publikuję w różnych miejscach.

 

Aghata Christie twierdziła, że najlepsze pomysły przychodzą jej podczas zmywania naczyń. Jak jest w twoim przypadku? Jazda samochodem, relaksująca kąpiel w wannie, czy może najzwyczajniej po prostu przy komputerze?

Różnie. To jak grom z jasnego nieba. Przyznam, że rodzenie pomysłów to najgorszy u mnie proces, mam z tym największy problem. Najczęściej wpadają mi one do głowy tuż przed samym zaśnięciem, dlatego zawsze przy łóżku mam notatnik i coś do pisania.

 

Wielu autorów siadając do pisania uprzednio się do niego przygotowuje. Kawa, herbata, żelki, krakersy? Masz swój pisarski niezbędnik?

Nie 🙂 Nie mam rytuałów ani przesądów. Po prostu jak mam chwilę siadam i pracuję. Staram się pić wodę, bo oczyszcza umysł.

 

Wena bywa kapryśna, czasem robi po prostu focha. Jakie masz metody na przywołanie jej z powrotem?

Nie do końca wierzę w wenę. Staram się siadać codziennie i pisać, póki mam czas. Jak nie ten tekst, to inny, czasami trzeba odpocząć od danej opowieści.

 

Nad czym obecnie pracujesz?

Kończę właśnie powieść na konkurs New Adult. Równolegle piszę powieść o śląskich wierzeniach. Plus kilka opowiadań na konkursy, które aktualnie trwają, między innymi o zombie i o ostatnim dniu prezydenta ;). No i Sweek.

 

A co z planami na dłuższą metę?

Zamierzam wydać bardzo ważną dla mnie powieść, która obecnie czeka na redakcję, musi nieco odleżeć. Poza tym chcę znów wysłać do Storytela propozycję serialu. No i słyszałam, że jedno z wydawnictw będzie ogłaszać konkurs na książkę, więc na pewno wezmę w nim udział. I to chyba tyle w tym roku.

 

Moje standardowe pytanie. Przeprowadzasz wywiad. Masz możliwość wybrać jakąkolwiek postać, żyjącą, bądź nieżyjącą. Kogo wybierasz? Rozmawiasz z prezydentem USA, czy może wchodzisz w dyskusję z Elvisem Presleyem? Możesz zapytać kogokolwiek o cokolwiek? Kogo to będzie i o co zapytasz?

Trudne pytanie, bo istnieje tak wiele interesujących osób… Chyba wybrałabym jednak Stephena Kinga. Kochałam go od zawsze, to byłoby fascynujące, móc zapytać go o wszystko.

 

A gdybyś mogła na jeden dzień zostać kimś innym, kimkolwiek. Kogo byś wybrała? Kleopatrę, czy może Kubę Rozpruwacza?

Może to wyda się śmieszne, ale chciałabym być moim mężem 😀 Poznać jego sposób myślenia, postrzeganie świata, jego myśli na mój temat. Ryzykowne, wiem, ale jednocześnie fascynujące.

 

Piszesz raczej spontanicznie, czy może wszystko jest szczegółowo przemyślane?

Spontanicznie. Nie lubię planów, chociaż pomysły, które wpadają mi do głowy, zapisuję, żeby nie zapomnieć.

 

Najbardziej szalona rzecz jaką zrobiłaś?

Wzięłam ślub ;P

 

Jak reagujesz na krytykę?

Bardzo dobrze. Przyjmuję „na klatę”. Dzięki niej się rozwijam, zauważam błędy, wiem, co trzeba poprawić. Gdybym nie słuchała czytelników, nie mogłabym pisać jeszcze lepiej. Jestem samoukiem i uczę się na własnych błędach.

 

Która ze stworzonych prze ciebie bohaterek najbardziej cię przypomina?

Oczywiście Patricia z „Księżycowych dni” 😉

 

Gdzie najlepiej ci się pisze?

W domu, przy biurku. Czasami zapisuje pomysły w zeszycie, który mam przy sobie, ale nie lubię pisać ręcznie. Dłoń nie nadąża za moimi myślami.

 

Należysz do nocnych marków, czy aktywna jesteś jedynie za dnia?

Zdecydowanie jestem sową, ale niestety dzieci mnie z tego wyleczyły. Teraz muszę wstawać wcześnie i tak się kłaść, żeby jakoś funkcjonować w dzień.

 

Jesteś w posiadaniu złotej rybki, która spełni trzy Twoje życzenia. Czego sobie życzysz?

Pokoju na świecie. Wiem, banalnie, ale jednak bezpieczeństwo jest najważniejsze.

 

Dziękuję za poświęcenie czasu i udzielenie odpowiedzi na pytania oraz życzę samych sukcesów w dalszej karierze pisarskiej 🙂

Cała przyjemność po mojej stronie. Pozdrawiam i dziękuję serdecznie!

Dodaj komentarz