9 maja, w 82. rocznicę urodzin Haliny Poświatowskiej, do sklepów trafił nowy krążek Janusza Radka – płyta, która zadowolić powinna przede wszystkim fanów polskiej poezji – i pisanej, i śpiewanej. To jednak dopiero początek projektu wydawnictwa PoŚwiat, które planuje do 11 października (dzień 50. rocznicy śmierci Poświatowskiej) przeprowadzać różnorodne akcje, mające przybliżać twórczość artystki.

Po raz pierwszy materialna warstwa albumu tak doskonale koresponduje z moimi odczuciami na temat całości. Z jednej strony uwodzi nieco niewyraźna, czarno-biała fotografia całującej się namiętnie pary, z drugiej strony dobór dodatkowych kolorów (punkty umieszczone na zdjęciu i wstążki z autorami i tytułem) wydaje się znaczeniowo nieco zbyt nachalny. Różowy i niebieski, kobieta i mężczyzna, żeńskie słowo i męski głos – jak dla mnie zbyt to dosadne. Zwłaszcza, gdy mówimy o poezji.

Sam album „Kim ty jesteś dla mnie” to 16 utworów, na których teksty składają się wyłącznie utwory Poświatowskiej i do których muzykę skomponował Janusz Radek. Bardziej zaangażowani w śledzenie twórczości kompozytora skojarzą na pewno zależność między powstałym w 2015 roku projektem Poświatowska/Radek, zaprezentowanym po raz pierwszy na Ogólnopolskim Konkursie Poetyckim im. Haliny Poświatowskiej, a „Kim ty jesteś dla mnie” właśnie. Co więcej, nie wszystkie utwory na płycie to rzeczy nowe. „Kiedy umrę kochanie” słuchałam już chyba w okresie gimnazjalnym, a i wtedy nie było piosenką nową.

Kim-ty-jesteś-dla-mnie-Poświatowska-RadekTo nie jest typowa ani płyta Janusza Radka, ani poezja śpiewana, ani nawet muzyczna interpretacja twórczości Haliny Poświatowskiej. Młody wiek poetki w chwili śmierci zachęca do eksperymentów. Być może właśnie dlatego „Kim ty jesteś dla mnie” wychodzi poza klasyczne pojmowaną „krakowską scenę” wyznającą prostą zasadę „wokal i fortepian” i garściami czerpie ze współczesnych rozwiązań dźwiękowych – syntezatorów oraz innych możliwości elektronicznych działań. Poświatowska w interpretacji Radka uwodzi więc nie tylko subtelnymi, często filozoficznymi tekstami, ale też dudniącymi w rytm serca bitami czy dodanymi w postprodukcji chórami. Wokalista flirtuje z popem, synth-popem, a nawet transem (choć to akurat bardzo subtelne uwodzenie). Czy klei się to wszystko w sensowną całość? Otóż i tak, i nie.

Z jednej strony rozumiem pomysł Radka na „uwspółcześnienie” siedemdziesięcioletniej poezji, zwłaszcza że tworzyła ją przecież młodziutka dziewczyna. Z drugiej zaś strony kompozytor jest do swojej decyzji wyraźnie… bo ja wiem, nieprzekonany? Radek stoi okrakiem, jedną nogą w „akademickich standardach”, a drugą w nęcących nowością (przynajmniej wciąż dla poezji śpiewanej) elektronicznych brzmieniach. Sęk w tym, że niekiedy, by uzyskać zadowalającą interpretację emocjonalną tekstu w kompozycji muzycznej należałoby pójść na całość. Inaczej to pójście na całość interpretuje klasycznie pojmowana poezja śpiewana, inaczej elektronika. Chwilami brakuje więc utworom z „Kim ty jesteś dla mnie” szczerości, bo Radek nie wykorzystuje w pełni ani jednej, ani drugiej opcji. Znacząco wpływ to – przynajmniej dla mnie – na wydobycie sensów z tekstów Poświatowskiej.

Nie zmienia to jednak faktu, że krążek ma w sobie uspokajającą moc. Subtelne, niemal melancholijne utwory pozwalają się wyciszyć, a właściwie skoncentrować. Innymi słowy: doskonale się przy nich myśli – choć nie o rzeczach trudnych i ważnych, lecz błahych i przyjemnych. „Kim ty jesteś dla mnie” doskonale sprawdza się jako tło dla kolacji we dwoje, relaksu w wannie czy po prostu miły usypiacz. Nie dajcie się jednak zwieść – to nie tak, że najnowsza płyta Radka jest rzeczą monotonną i jednostajną. Chociaż wszystkie utwory podszyte są pewną specyficzną wrażliwością, to każdy – i miłośnik bardziej energicznych, zabawnych rytmów; i wyciszony introwertyk – znajdzie coś dla siebie.


Poezja Haliny Poświatowskiej nie zdążyła się zestarzeć i wciąż jest młoda. Nie nabrała całej tej starczej retoryki dystansu i racjonalności spojrzenia, co szczególnie mnie w niej uwodzi. Mimo ułomności, była pełna potencji. Jej poezja jest drogą samodzielności młodej kobiety, wykształconej  i mądrej, czyli bardzo współczesnej. W moich utworach starałem się zawrzeć cząstkę tego jej ogromnego pragnienia życia, miłości, wiedzy i świata, i przekazać jej słowa w atrakcyjnym, nowoczesnym brzmieniu i kompozycji. To trochę połączenie dwóch skrajnych wyobrażeń, ale tak właśnie czuję Poświatowską, jako kobietę skrajną i pełną wewnętrznych sprzeczności, czyli po prostu bardzo ludzką. – mówi Janusz Radek.

http://zazyjkultury.pl/kim-ty-jestes-dla-mnie-premiera-plyty-janusza-radka/

Dodaj komentarz