Kilka miesięcy temu w wieku 85 lat zmarł Jan Kobuszewski. Ten lubiany i ceniony przez widzów aktor znany był głównie z ról komediowych oraz znakomitych skeczy.

Moje pierwsze zetknięcie z Kobuszewskim nie nastąpiło jednak w kinie czy na ekranie czarno-białej wówczas telewizji, ale poprzez… odbiornik radiowy. Będąc dzieckiem lubiłem wraz z ojcem słuchać „Powtórki z rozrywki” – 50-minutowej audycji, w której prezentowano skecze i humorystyczne piosenki, ale także krótkie słuchowiska, np. „Rodzinę Poszepszyńskich” wg scenariusza Macieja Zembatego i Jacka Janczarskiego. Jedną z głównych postaci słuchowiska był Dziadek Jacek, któremu głosu użyczał właśnie Jan Kobuszewski. Do dziś w głowie pozostało mi Dziadko-Jackowe powiedzenie „trzask, prask i po wszystkim”. Choć właściwie przed „Powtórką z rozrywki” była na pewno seria filmów animowanych z wróblem Ćwirkiem, aczkolwiek zupełnie nie kojarzyłem kto podkłada głos pod wszystkie postaci kreskówki. Później widziałem Kobuszewskiego na ekranie telewizora, często w drugo- lub trzecioplanowych rolach, jak choćby jako hydraulika w „Wojnie domowej” czy drobnego złodziejaszka w serialu „Zmiennicy” Stanisława Barei, lecz zawsze dającego się zapamiętać, i przede wszystkim zabawnego.. Najbardziej utkwił mi jednak w pamięci Kobuszewski jako Jan Buszewski, fotoreporter gazety „Echo”, który wraz z koleżanką z redakcji (graną przez Janinę Traczykównę) tropił przestępców w pierwszym polskim serialu zatytułowanym „Barbara i Jan” (1964).

Gdy w 2003 r. byłem pracownikiem pewnej firmy ogrodniczej i zakładałem trawnik aktorowi Pawłowi Wawrzeckiemu to 2 czy 3 razy słyszałem od niego, że „lubi czasem pójść na wódkę ze swoim przyjacielem Janem Kobuszewskim” – to taka osobista historyjka będąca jak gdyby zwieńczeniem moich „kontaktów” z wybitnym aktorem urodzonym, tak jak ma była małżonka, na warszawskim Bródnie.

Niemal 12 lat temu, w 2008 r., na półkach księgarskich ukazała się publikacja zatytułowana „Jan Kobuszewski. Patrzę w przyszłość (i przeszłość) z uśmiechem i radością…”, będąca mini-wywiadem rzeką, jaki z Kobuszewskim przeprowadził duchowny katolicki, o. Robert Mirosław Łukaszuk, rzecznik prasowy Sanktuarium na Jasnej Górze w Częstochowie. Celowo napisałem „mini-wywiad”, gdyż książka jest cienka objętościowo, a jej jedynymi walorami są bardzo dobrej jakości zdjęcia przedstawiające Jana Kobuszewskiego w różnych okresach jego życia. Co do tekstu, to niestety w temacie literatury faktu nie można zbyt wiele oczekiwać od duchownych, zwłaszcza chrześcijańskich. Co chwila mamy wtrącenia religijne zmuszające Kobuszewskiego do poruszania kwestii wiary. Szkoda, bo zamiast ciekawych historyjek z planów zdjęciowych czy desek teatrów mamy tu peany ku czci Maryi Panny. Mnie naprawdę zaczęło się zbierać na wymioty.

Robert Mirosław Łukaszuk nie doczekał się wydania książki drukiem, zmarł nagle na początku 2008 r. w wieku 49 lat (wyglądał na dużo starszego). Cóż, on byłby pewnie zadowolony z religijnej wymowy publikacji, natomiast osoba chcąca się czegoś dowiedzieć o dorosłym życiu Kobuszewskiego już niekoniecznie. Tak czy owak, poniżej zamieszczam kilka fragmentów tego wywiadu-rzeki. Natomiast na dole wpisu znajduje się przedwojenny klasyk, piosenka autorstwa Ludwika Starskiego, Jerzego Nela i Henryka Warsa, zatytułowana „Już taki jestem zimny drań”, w wykonaniu, rzecz jasna, Jana Kobuszewskiego.

O swoich narodzinach:

„Po latach dowiedziałem się, że kiedy mama mnie urodziła, przyszedł tata i zawołał: „Alinko, dlaczego mi to zrobiłaś?” – bo chciał mieć trzecią córkę”.

O czasach II wojny światowej:

„Potem przyszło powstanie warszawskie. Mimo, że byłem dzieckiem, doskonale pamiętam te 63 dni, bowiem takie sprawy niesłychanie mocno utrwalają się w pamięci dzieciaka. To były tragiczne obrazy. Oczyma 11-letniego chłopczyka widziałem jak zrywają chodniki nie po to, żeby sadzić tam kartofle, tylko chować zmarłych”.

O swoich oświadczynach:

„Poszedłem do rodziców Hani Zembrzuskiej po południu, „odpalony” elegancko w garnitur. Rodzice dobrze wiedzieli, jaki jest cel mojej wizyty. Ponieważ byłem bardzo nieśmiałym człowiekiem, więc rozmawialiśmy sobie tak pół godziny, godzinkę… a mnie z tremy nie mogła przejść ta formuła, że proszę o rękę ich córki. W końcu ojciec Hani, Władysław Zembrzuski, się zdenerwował: „Janek, tyś zdaje się w jakimś celu tu do nas przyszedł, a my sobie tu gadamy półtorej godziny o niczym”.

Chciałbym także zacytować jakiś fragment dotyczący życia zawodowego Jana Kobuszewskiego, jakąś anegdotkę sceniczną etc. ale… w książce jest tego jak na lekarstwo. Za to mamy wspomnienie ks. Jerzego Popiełuszki, o stosunku aktora do świętych katolickich (jego patronem był św. Antoni), wizytach na Jasnej Górze czy o tym, że „po to nam Pan Bóg dał życie, żebyśmy się z tego życia cieszyli”. Pozostawię to bez komentarza.

Jan Kobuszewski

Ur. 19.04.1934 r. – Warszawa, Polska.
Zm. 28.09.2019 r. – Warszawa, Polska.

Żona: Hanna Zembrzuska (1956-28.09.2019, jego śmierć), córka Maryna.

Wybrane kreacje filmowe: „Ewa chce spać” (reż. Janusz Chmielewski, 1957), „Zawsze w niedziele” (reż. Ryszard Ber, 1966), „Niebieskie jak Morze Czarne” (reż. Jerzy Ziarnik, 1971), „Lata dwudzieste… lata trzydzieste…” (reż. Janusz Rzeszewski, 1983), „Złoto dezerterów” (reż. Janusz Majewski, 1998).

Niektóre role w serialach TV: „Barbara i Jan” (reż. Hieronim Przybył, Jerzy Ziarnik, 1964), „Wojna domowa” (reż. Jerzy Gruza, 1966), „Alternatywy 4” (reż. Stanisław Bareja, 1983), „Zmiennicy” (reż. Stanisław Bareja, 1986), „Codzienna 2 m. 3” (różni reżyserzy, 2006-2007).

Występy w Teatrze TV (wybór): „Zamek w Czorsztynie” (reż. Bogdan Trukan, 1959), „Burza” (reż. Ewa Skuszanka, 1964), „Morderstwo o północy” (reż. Anna Minkiewicz, 1972), „Na zdrowie” (we własnej reżyserii, 1981), „Ciemno” (reż. Janusz Majewski, 1995).

Ważniejsze role teatralne: „Don Cezar de Bazan” (reż. Stanisław Bugajski, Teatr Młodej Warszawy, 1956), „Żołnierz Samochwał” (reż. Czesław Wołłejko, Teatr Polski w Warszawie, 1963), „Garbus” (reż. Kazimierz Dejmek, Teatr Nowy w Łodzi, 1977), „Rodzina” (reż. Edward Dziewoński, Teatr Kwadrat w Warszawie, 1981), „Dwie morgi utrapienia” (reż. Marek Perepeczko, Teatr Dramatyczny im. Jerzego Szaniawskiego w Płocku, 2003).

Wybrane słuchowiska radiowe: „Sprawa zaginionych planów” (reż. Wiesław Opałek i Juliusz Owidzki, 1958), „Balladyna 68” (reż. Jeremi Przybora, 1968), „Pisanka” (reż. Marcin Wolski, 1974), „Rodzina Poszepszyńskich” (scen. Maciej Zembaty i Jacek Janczarski, 1972-1998), „Kocham pana, panie Sułku” (reż. Jerzy Markuszewski, 1973-2000).

Udział w dubbingu (filmy i seriale): „Anatomia morderstwa” (reż. Otto Preminger, 1959), „Przygód kilka wróbla Ćwirka” (różni reżyserzy, 1983-1989), „Film pod strasznym tytułem” (reż. Leszek Gałysz, 1992-1996), „Sceny z życia smoków” (różni reżyserzy, 1994-1997), „Dr Charakter przedstawia” (reż. Piotr Dumała, 2010).

Udział w dubbingu (gry TV): „Wrota Baldura” (1999), „Baldur’s Gate II: Tron Bhaala” (2001).

Publikacje książkowe: „Jan Kobuszewski. Patrzę w przyszłość (i przeszłość) z uśmiechem i radością…” z Robertem Mirosławem Łukaszukiem (Edycja Świętego Pawła, 2008).

Ważniejsze odznaczenia i nagrody: Złoty Ekran (1977), Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski (1979), Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski (1998), Superwiktor (2005), Krzyż Komandorski z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski (2012).

Dodaj komentarz