Przekleństwem młodości są uwiązane skrzydła.

Choć już opierzone, w miarę stabilne, silne, gotowe do tego, by wzbić się wysoko i oddać pokłon chmurom, wciąż spętane są zakazami dorosłych. Złudzenie wielkich możliwości, perspektywa świetlanej przyszłości, lepszego jutra, brak dołujących porażek, świadomość wsparcia ze strony rodziny, jeszcze nieuwierające, aczkolwiek coraz cięższe oczekiwania. Pozory wolności…

Przed czwórką łgarzy świat rozpostarł swe ramiona. Wręczał im wędkę, zachęcał do szukania przynęty i dopingował w samodzielnym zdobywaniu nagród. Nie chodziło mu jednak o materialne trofea. Oni sami, w większości majętni, wywodzący się z szanowanej rodziny, mieli ułatwiony start. Co roku spotykali się na wyspie, stanowiącej rodowe dziedzictwo. Podtrzymywali pozory szczęśliwej rodziny, choć z biegiem czasu z coraz większym dystansem odnosili się do wymagań seniora rodu i spragnionych pokaźnego spadku rodzicielek.

Aż wreszcie młodość uderzyła im do głów. Wino, wakacje, pragnienie rewolucji, popchnęły ich do wymierzenia surowej kary tym, którzy na kłamstwach, udawaniu i manipulacji znali się lepiej od nich.

Czwórka nastolatków dopuściła się niewybaczalnej zbrodni, przestępstwa, które zrujnowało chwiejne fundamenty rodu Sinclair’ów.

Wspaniała uczta dla miłośników wybitnych treści! Miła dla oczu, brutalna dla duszy, zaciskająca dłonie w pięści, pragnące wymierzenia sprawiedliwości.

Emily Lockhart stworzyła godną polecenia lekturę, której tekst z całą pewnością mógłby posłużyć za scenariusz rodzinnego dramatu z elementami thrillera.

Tytułowych łgarzy tworzy trójka kuzynostwa oraz niewywodzący się z zamożnej rodziny chłopiec. To dzięki niemu- Gattowi- zaburzony zostaje spokój oraz rutyna, która rozgościła się w umysłach najmłodszego pokolenia Sinclair’ów. Przedstawiciel najniższej klasy społecznej, w dodatku ,,kolorowy” filozof, zakochuje się w najstarszej wnuczce właściciela wyspy. Śmiało wygłasza swe poglądy na temat zmian, jakich potrzebuje współczesny świat, zatruwa umysły letnich towarzyszy wizją narodowego równouprawnienia, bezinteresownej pomocy. Jego poczynania nie unikają uwadze seniora rodu, sceptycznie nastawionego do intruza.

Opisywana książka z jednej strony ukazuje moralność wyższych sfer, bogaczy, rzucających się wzajemnie do gardeł, walczących o względy głowy rodziny, o życie w luksusie, materialne dobra, z drugiej zaś traktuje o przebaczeniu, szaleństwie, poczuciu winy.

Łgarze stwarzali pozory normalności, beztroski, aczkolwiek pod wpływem ubogiego kolegi potrafili stawić czoło dorosłym, gotowym na wszytko, byle zdobyć to, czego pragną. Bez poczucia straty rezygnowali z funduszy powierniczych, posiadłości, wartych tysiące dolarów antyków. Czy jednak ich poświęcenie przyniosło zamierzone rezultaty? Czy to nie była bitwa z góry skazana na porażkę?

Narratorką powieści jest nastoletnia Cadence, spadkobierczyni miejsca, w którym rozgrywa się akcja książki. Jej amnezja, spowodowana tragicznym wydarzeniem, okrywa szalem tajemniczości losy wszystkich bohaterów. Przebłyski pamięci stają się istotnymi wskazówkami. Dziwne zachowania postaci podsuwają czytelnikowi różne hipotezy. W miarę upływu czasu poznajemy szokującą prawdę o łgarzach. I możecie mi wierzyć na słowo- nie byłam gotowa na odkrycie ostatniej karty w tej pełnej niespodzianek, przepięknych wyznań, bolesnej grze.

Do czego jesteśmy w stanie się posunąć, próbując zamanifestować swoje poglądy? Czy istnieje większa wartość niż RODZINA? I kto nią tworzy- ci, których łączą więzy krwi czy nieskalane podrzędnymi pragnieniami uczucia, doświadczenia, marzenia i idee? Jak mocno jesteśmy w stanie nagiąć rzeczywistość, spreparować fakty, by usprawiedliwić swoje czyny? Kto daje nam prawo do wymierzania sprawiedliwości, do karania innych osób?

Recenzja ukazała się również na moim blogu: http://lilia.celes.ayz.pl/blog/ksiazka/bylismy-lgarzami-idealistami-mordercami/

Byliśmy łgarzami

Dodaj komentarz