Sun Koh to niezależna reżyserka filmów krótkometrażowych z Singapuru. Słowa „niezależność” i „Singapur” trudno się łączy, bo to państwo-miasto jest jednym z najbardziej restrykcyjnych krajów świata. Dość powiedzieć, że za żucie gumy na ulicy można dostać mandat w wysokości 500 dolarów singapurskich (a dolar singapurski jest tylko trochę tańszy od tego amerykańskiego). W Singapurze nie wolno karmić gołębi, głośno się śmiać czy nawet napić się wody z butelki w metrze. Czy więc w takim państwie twórca (pisarz, reżyser filmowy, malarz) ma prawo do własnego zdania, do swojego punktu widzenia? Nie jest to prosta sprawa, o czym wspomina w poniższym wywiadzie Sun Koh.

Jak opisałabyś siebie w kilku słowach? Reżyserka filmów krótkometrażowych? Aktywistka walcząca z homofobią? Freelancerka?

Powiedziałabym, że jestem reżyserką niezależnych filmów krótkometrażowych. Natomiast na co dzień zarabiam na chleb jako twórczyni programów telewizyjnych oraz filmów tworzonych na życzenie korporacji.

Urodziłaś się w Singapurze jako trzecie dziecko swoich rodziców, a były to czasy, kiedy rodzina mogła mieć tylko dwoje dzieci. Czy miałaś z tego powodu jakieś problemy w dzieciństwie?

Jedynym problemem było to, że moi rodzice musieli zapłacić grzywnę, która wynosiła ok. 200-300 dolarów singapurskich, a wtedy było to bardzo dużą kwotą

Studiowałaś dziennikarstwo, ale bardziej pociągał cię film. Co spowodowało zmianę kierunku Twoich zainteresowań?

Dziennikarstwo jest w Singapurze bardzo pod kontrolą państwa. Ale z drugiej strony z telewizją jest tak samo. Myślę, że wybór sztuki filmowej jest mniej spowodowany moimi świadomymi wyborami niż serią wygodnych zbiegów okoliczności.

W 2010 roku w ramach Festiwalu Filmowego „Pięć Smaków” pokazywane były trzy twoje filmy: „Sekretne niebo”, „Bedroom Dancing” oraz „Dirty Bitch”. Spodziewałeś się, że Twoje dzieła będą kiedyś pokazywane w dalekiej Polsce?

Nie, nie spodziewałam się tego. Myślę, że to zabawne, że tak niszowe, krótkie filmy mogły zawędrować aż tak daleko. Było to dla mnie bardzo optymistyczne.

Szczególnie zainteresował mnie film pt. „Bedroom Dancing” i autentyczna historia mężczyzny aresztowanego tylko dlatego, że jego sąsiadka widziała go masturbującego się w swoim domu. Czy ta sprawa była głośna w Singapurze?

Tak, to prawdziwa historia opisana w mediach. W oczach większości społeczeństwa, w tym policji i głównych mediów, to sąsiadka była tutaj ofiarą. Nakręciłem więc film, który stawiał pytanie, kto jest osobą z zaburzeniami psychicznymi. To jego dom, dlaczego więc codziennie zaglądała do niego o tej samej wczesnej porze? I dlaczego poczuła się urażona? Może dlatego, że jej nie zauważył? Oczywiście w moim filmie wszystko było pokazane z lekkim przymrużeniem oka. Z drugiej strony, nie uważałam za słuszne robienia z człowieka przestępcy we własnym domu.

Przeciętny Polak niewiele wie o Singapurze. Chyba tylko tyle, że mieszkają tam Chińczycy, Tamilowie i Malajowie, oraz że macie bardzo restrykcyjne prawo – m.in. nie możesz żuć gumy na ulicy. Czy ciężko jest żyć w takim kraju?

Życie w Singapurze jest bardzo łatwe, o ile nie wychodzi się poza to, co nazywamy znacznikami OB (outside bondary). Problem zaczyna się wtedy, gdy ktoś chce minąć OB. Myślę, że dotyczy to nie więcej niż 5% obywateli. Im trudno tutaj mieszkać.

A co Ty wiesz o Polsce? Chodzi mi o pierwsze skojarzenia.

Byłam tylko w Krakowie i okolicach, i dobrze spędziłem tam czas. Uwielbiam wasz klimat, który jest kontrastem z naszą 365-dniową tropikalną pogodą. Ludzie w Polsce robią wrażenie osób o dużej kulturze, choć, np. w porównaniu do Amerykanów, są introwertyczni. Największe wrażenie wywarła na mnie wizyta w KL Auschwitz-Birkenau. Myślę, że każdy powinien pojechać i zobaczyć to na własne oczy, żeby wiedzieć, że nie można żartować z takich rzeczy.

Co sądzisz o nagości w filmach? W amerykańskich produkcjach krew płynie strumieniami, ale aktorzy rzadko pojawiają się nago, co pozbawia te filmy realizmu. Pod tym względem lepiej wypada kino europejskie. Jaka jest Twoja opinia? Na przykład, czy uzasadniony erekcja może być zawarty w filmie, czy jest to pornografia?

Myślę, że im bardziej znormalizujemy nagość, tym mniej będzie sytuacji konfliktowych. Kultury, które mają wspólne kąpiele nago, wydają się całkiem zdrowe. Nie oznacza to oczywiście, że powinno się lekceważyć zwyczaje innych nacji i robić to, co np. para Rosjan na Bali [w połowie zeszłego roku rosyjska influencerka Alina Fazleyeva pozowała nago na tle 700-letniego drzewa w miejscowości Tabanan na Bali, zdjęcia robił jej mąż Andrey – przyp. JW]. Na wszystko jest czas i miejsce.

Na koniec pytanie, które zadaję wszystkim: trzy Twoje ulubione utwory muzyczne wszechczasów?

To dla mnie bardzo trudne pytanie, ponieważ jestem bardzo otwarta na wszystko i od czasu do czasu lubię różne rzeczy. Ale jeżeli miałabym już coś wskazać, to byłaby to cisza.

Dziękuję za rozmowę.

(zdjęcie ze zbiorów prywatnych Sun Koh)

Sun Koh (chiń. 舸顺)
Ur. 1977 r. – Singapur.
Studia: Politechnika Ngee Ann w Singapurze (mass media).
Wybrane filmy: „The Secret Heaven” (2002), „”Bedroom Dancing”” (2006), „Lucky7” (2008), „Dirty Bitch” (2009), „The Secret Passion of Madam Tan Ah Lian” (2014)
Nagrody: Srebrny Ekran (Singapore International Film Festival 2002) za „The Secret Heaven”.
Strona na FB: TUTAJ

Dodaj komentarz