Książka „Święte prawo. Historie ludzi i kamienic z reprywatyzacją w tle.” stanowi reportaż na temat afery reprywatyzacyjnej, o której coraz głośniej mówi się publicznie. Zdaje sobie sprawę, że nie każdego interesuje ten temat. Początkowo ja też prześlizgiwałam się po nim. Wystarczały mi lakoniczne wiadomości z Faktów i innych Fleszy. Pewnie byłoby tak do tej pory, gdyby nie ta książka. Przykuła moją uwagę. Temat własności gruntów w Warszawie natomiast, wydał mi się coraz bardziej interesujący.

O co w tym chodzi?

Otóż 26 października 1945 roku, Bolesław Bierut wydał dekret, którym nacjonalizował wszystkie prywatne grunty w Warszawie. Jakby nie oceniać tej decyzji, bez tego dekretu odbudowa miasta, byłaby niezmiernie trudna, jeśli nie niemożliwa. W kolejnych latach na przejętych przez państwo działkach wybudowano domy, szkoły, przychodnie, biblioteki, place zabaw. Dekret dotyczył gruntów, budynki miały pozostać własnością dotychczasowych właścicieli. Niestety, okazało się w praktyce, że również kamienice, zostały przywłaszczane przez państwo i byli tam zakwaterowywani inni mieszkańcy. Skutki tych decyzji, chyba nigdy do końca nie zostaną złagodzone. Najbardziej istotny, zarazem smutny i druzgocący jest fakt, że do tej pory nie ma jasnych wytycznych, ani dokładnych wyjaśnień spraw związanych z reprywatyzacją. Są za to nadużycia trwające latami, jest polityka, pieniądze, władza i przede wszystkim ogromna ludzka krzywda.

Bohaterami tej książki są ci, którzy przez wspomniany dekret zostali pozbawieni swoich majątków i nie mogą ich odzyskać do tej pory. Są też ci, którzy mieszkają w kamienicach z bardzo skomplikowaną historią reprywatyzacyjną. Bywa, że są wyrzucani na bruk lub żyją z wieczną obawą, że za chwilę na tym bruku się znajdą. Negatywnymi bohaterami natomiast są ci, którzy na reprywatyzacji postanowili się dorobić, którzy skupują roszczenia do odszkodowań, czasem za cenę 50 złotych przejmują mienia. Reprywatyzacja to również biznes kancelarii i firm z nie do końca jasnymi profilami działań. To wyłudzane, nieistniejące od wojny spółki, by przejąć grunty do nich należące.

Dziennikarki Iwona Szpala i Małgorzata Zubik latami wytrwale mimo nikłego zainteresowania tematem ze strony opinii publicznej ujawniały kolejne elementy afery reprywatyzacyjnej. W książce przedstawiają także inne strony przywłaszczenia gruntów, również te, o których głośnio się nie mówi. Tymi sprawami są kwestie związane z wymazaniem kredytów, które mieli dawni właściciele, spłatę roszczeń mieszkańców innych państw dokonanych tuż po wojnie na podstawie porozumień międzynarodowych.

„Święte prawo”, to niezwykle rzetelny zbiór artykułów dopełniony wieloma fotografiami przedstawiających kamienice oraz ich mieszkańców, bądź właścicieli. Książkę czyta się jak kryminał. Niestety historie opisane w niej wydarzyły i dzieją się naprawdę. Skala zjawiska natomiast jest ogromna. Mam jednak wrażenie, że przez polityków, wszystkich powojennych rządów traktowana jest niewystarczająco poważnie. Książka pozwoliła mi spojrzeć na ten problem z szerszej perspektywy, pomogła zrozumieć mi, o co tak naprawdę w wielu tych przypadkach toczy się gra.

Myślę, że publikacja kierowana jest przede wszystkim, do tych którzy chcieliby pogłębić swoją wiedzę na ten temat, ale nie tylko. To naprawdę wartościowa i rzetelna lektura o ważnych sprawach. Gorąco polecam. 

Święte prawo okładka

 

Dodaj komentarz