Processed with VSCO with m5 preset„Will Langstrom jest trenerem żeńskiej grupy biegaczek. Mężczyzna musiał porzucić marzenia o zawodowej wspinaczce górskiej i zająć się podupadającą farmą po zmarłym ojcu. Zdecydowanie nie potrzebuje takich kłopotów jak romanse – tym bardziej z uczennicami.
Olivia Finnegan to twarda i zbuntowana, młoda dziewczyna, dla której stypendium sportowe na Uniwersytecie w Colorado jest ogromną życiową szansą. Skrywa jednak tajemnicę, która jeżeli wyjdzie na jaw, może ją zniszczyć. Kilka razy mówiła o swoim problemie innym, ale oni nie chcieli jej słuchać, dlatego teraz nie mówi o tym nikomu. Czasami tak jest lepiej.
Will na początku traktuje dziewczynę z rezerwą lecz po jakimś czasie zmienia swój stosunek do niej. Postanawia jej pomóc – chce przebudzić Olivię. Nie bierze pod uwagę jednego – pożądania, które nie daje mu spokoju. Wtedy sprawy się komplikują…”

Dawno żadna książka nie wciągnęła mnie w takim stopniu jak „Przebudzenie Olivii”. Czytając ją dosłownie… przepadłam. Nie wiem nawet, kiedy minęło mi te czterysta stron. Naprawdę nie spodziewałam się, że ta historia okaże się taka dobra. Myślałam, że będzie to kolejny typowy romans, z którym spędzę co najwyżej miły wieczór i nic więcej. Tymczasem ogromnie się pomyliłam.

Przebudzenie Olivii” zostało napisane w naprawdę świetny i przezabawny sposób, który nie pozwalał oderwać się od czytania nawet na chwilę. W tej książce znajduje się wszystko. Porządny wątek psychologiczny, zakazany romans, sportowe potyczki oraz elementy dobrego kryminału. Elizabeth O’Roark udowodnia tutaj, że nawet wykorzystując dobrze znane schematy można stworzyć coś fajnego i oryginalnego.

Pomysł autorki na fabułę według mnie jest strzałem w dziesiątkę. Nigdy dotąd nie spotkałam się z tym, by jakiś bohater (bohaterka) borykał(a) się z podobnymi problemami jak Olivia. Nie pomyślałabym nawet, że coś takiego jest w ogóle możliwe. Tymczasem O’Roark pokazała, że jest i można stworzyć z tego coś naprawdę fajnego.

Jedyne co zawiodło mnie w tej książce, to był wątek ojca Olivii. Autorka zdecydowanie nie wykorzystała jego potencjału. Odniosłam wręcz wrażenie, że nie do końca go przemyślała, ponieważ napięcie z nim związane kumulowała przez całą książkę, by w ciągu ułamka sekundy wszystko zakończyć.

„Z czasem zaczynam rozumieć, że pod łóżkiem nie czai się potwór, lecz to ja chciałam, żeby on tam był.”

Podsumowując, jeśli szukacie książki o pasji, samotności oraz miłości, która rozbawi Was do łez, to „Przebudzenie Olivii” jest właśnie taką książką. Tutaj nie dostaniecie przesłodzonego love story, bo najnowsza powieść Elizabeth O’Roark to perełka wśród romansów. Gorąco polecam!

Aleksandra

Wszystkie cytaty pochodzą z książki „Przebudzenie Olivii” autorstwa Elizabeth O’Roark.

Przebudzenie Olivii – Elizabeth O’Roark

 

Dodaj komentarz