Każda osoba choć trochę orientująca się w temacie kina bollywoodzkiego wie, że w indyjskich filmach nie śpiewają aktorzy. Aktorzy ruszają jedynie ustami, śpiewaniem zajmują się tzw. playback singers. Śmiało mogę powiedzieć, że dla mnie playback singerzy to absolutne mistrzostwo świata. Uwielbiam ich głosy, tak samo, jak uwielbiają ich miliony Hindusów i fanów Bolly-, Tolly- czy Kollywoodu na całym świecie (a warto powiedzieć, że kino indyjskie było i jest niezwykle popularne w Afryce Zachodniej, Afganistanie, krajach arabskich i postradzieckich). Jeśli chodzi o Polskę, to o ile z męskimi wokalistami playback music nie ma problemu, to pojawia się ów problem, jeśli chodzi o śpiewające kobiety. Kobiecy śpiew w kinie indyjskim jest naprawdę charakterystyczny i nie wszystkim Europejczykom on odpowiada, ale to temat na oddzielny wpis.
Kanonem żeńskiej piosenki filmowej przez lata były dwie siostry, Asha Bhosle (o której pisałem w „Muzyce world od A do Z” w czerwcu 2015 r.) i Lata Mangeshkar, dziś bardzo wiekowe panie. Z następczyniami było różnie. Ze średniego pokolenia wokalistek na szczycie pozostaje już tylko Alka Yagnik, bo Anuradha Paudwal 4 lata temu zakończyła karierę. Natomiast jeśli chodzi o grupę piosenkarek urodzonych w latach 90. XX w. to w kinie bollywoodzkim na czoło wysuwają się dwa nazwiska: Shreya Ghoshal i Sunidhi Chauhan. Obie zachwycają urodą, co nie zawsze jest takie częste pośród wokalistek, których nie widać, ale dziś będzie trochę o tej drugiej pani.
Sunidhi Chauhan przyszła na świat w 1983 r. w stolicy kraju. Jej ojciec, pochodzący ze stanu Uttar Pradesz Dushyant Kumar Chauhan, był pracownikiem centrum kultury Shriram Bharatiya Kala Kendra, gdzie odpowiadał za sprawy związane z teatrem. Matka, gospodyni domowa, odradzała córce karierę w szołbiznesie. Na nic się to jednak zdało, bo malutka Sunidhi uwielbiała śpiewać. Brała udział w lokalnych konkursach muzycznych, a znajomi jej ojca doradzili rodzicom, by ich pociecha rozwijała talent muzyczny. Podczas jednego z konkursów, „Tabassum Hit Parade”, Sunidhi olśniła prowadzącą show, byłą aktorkę Kiran Balę Sachdev, znaną właśnie jako Tabassum. Gwiazda poradziła rodzicom, by wysłali uzdolnioną córkę na dalszą naukę do Bombaju. Tak też się stało i panna Chauhan rozpoczęła szlifowanie głosu w Akademii Kalyanji. Debiut na ścieżce dźwiękowej Sunidhi zaliczyła w wieku 13 lat. Co prawda film „Shastra” w reżyserii Sanjaya Khanny i z udziałem supergwiazdora Sunila Shetty’ego poniósł totalną klapę, ale zauważono niezłą piosenkę śpiewaną przez Sunidhi oraz samego Udita Narayana. W tym samym roku nastoletnia wokalistka wygrała konkurs „Meri Awaz Suno” otrzymując Nagrodę Laty Mangeshkar, co było nie lada wyróżnieniem.
Nie minęło wiele lat a siedemnastoletnia już Sunidhi zgarnęła kolejną statuetkę, tym razem Nagrodę im. RD Burmana za Najlepszą Piosenkę Filmową Roku wg magazynu „Filmfare” (de facto odpowiednik amerykańskich Oscarów). Utworem tym był „Ruki Ruki Si Zindagi” z filmu „Mast” w reżyserii Rama Gopala Varmy. Późniejsze lata to pasmo sukcesów młodej piosenkarki. W odróżnieniu od Laty Mangeshkar czy Alki Yagnik Sunidhi Chauhan nie śpiewała na jednym filmie wielu piosenek, wolała zamiast na ilość postawić na jakość utworów. Któż z fanów Bollywoodu nie pamięta takich kawałków jak „Dhoom Machale” z filmu „Dhoom” (temat przewodni, reż. Sanyaj Gadhvi, 2004), „Kaisi Paheli Zindagani” z „Parineety” (polski tytuł: „Poślubiona”, reż. Pradeep Sarkar, 2005), tytułowego „Aaja Nachle” śpiewanego ustami samej Madhuri Dixit (polski tytuł filmu: „Aaja Nachle. Zatańcz ze mną”, reż. Anil Mehta, 2007) czy nastrojowego „Tujh Mein Rab Dikhta Hai” wykonywanego solo oraz w duecie z Roopem Kumarem Rathodem w filmie „Rab Ne Bada Di Jodi” (polski tytuł: „Bóg łączy w pary”, reż. Aditya Chopra, 2008).
Sunidhi w licznych wywiadach podkreślała, że jej muzycznym wzorem jest Lata Mangeshkar, czemu zresztą trudno się dziwić, bo pani Lata to po prostu żyjąca bogini playback music. Dodać należy, że wokalistka z Nowego Delhi nazywana jest także najpiękniejszą piosenkarką indyjską, z czym piszący te słowa jak najbardziej się zgadza. Oprócz talentu muzycznego i urody Sunidhi Chauhan ma także dobre serce – wielokrotnie udzielała się w akcjach charytatywnych, np. dla ofiar wielkiego tsunami w Azji albo w kampanii „Save Our Tigers”, nie szczędząc przy tym grosza.
Prywatnie Sunidhi Chauhan zawsze ciągnęło w stronę osób tworzących i wykonujących muzykę filmową. Wydaje się, że przy takiej intensywności pracy, jaką charakteryzuje Bollywood, nie mogło być inaczej, bo jak tu poznać kogoś spoza branży skoro trzeba tyle nagrywać („Nie nagrywasz – nie istniejesz”, to znane motto playback singers w Indiach). Co prawda pierwszy mąż piosenkarki, Bobby Khan, był reżyserem (małżeństwo nie przetrwało długo, m.in. dlatego, że on był muzułmaninem, zaś ona hinduistką), ale potem media wiązały nazwisko Sunidhi z tak znanymi figurami w świecie filmu, jak Sonu Nigam, Anu Malik czy Bappa Lahiri. Pierwszy z nich to absolutna czołówka playback music, dwaj następni są żyjącymi ikonami, jeśli chodzi o komponowanie muzyki do filmów. Natomiast wszyscy trzej byli znacznie starsi od Sunidhi, która zresztą publicznie zarzekała się, że poza przyjaźnią nic ją z wyżej wspomnianymi panami nie łączyło. Nie wiadomo ile w tym prawdy,
bo podobne plotki krążyły na temat związku panny Chauhan z kolejnym kompozytorem, Hiteshem Sonikiem. Tu też Sunidhi zaprzeczała,
a prawie 4 lata temu podczas prywatnej ceremonii ślubnej w Bombaju para powiedziała sobie „Tak”.
Sunidhi Chauhan to przede wszystkim piosenki z filmów bollywoodzkich. Ale ja jako ilustrację dzisiejszego wpisu wybrałem utwór spoza filmu. Ba, nawet spoza oficjalnej dyskografii pani Chauhan. W 2006 r. 34-letni wokalista i mistrz gry na santurze (chordofon, na którym gra się dwoma drewnianymi pałkami), Rahul Sharma, wydał swoją kolejną płytę, na której znalazła się magiczna, w mojej ocenie, piosenka „Mahamaya”, znana na Zachodzie także jako „Maya the Illusion”. Mistrz Sharma zajął się tutaj warstwą instrumentalną pozostawiając resztę właśnie Sunidhi Chauhan. „Mahamaya” w pełni pokazuje możliwości wokalne piosenkarki słusznie nazywanej następczynią Laty Mangeshkar.
Sunidhi Chauhan (hindi सुनिधि चौहान)
Ur. 14.08.1983 r. – Nowe Delhi, Indie.
Dwukrotnie zamężna: 1. Bobby Khan (2002-2003, rozwód); 2. Hitesh Sonik (od 24.04.2012).
Wydane płyty z muzyką spoza filmów: „Aira Gaira Nathu Khaira” (1996), „Pehla Nasha” z Lalitem Senem (2001), „MTV Unplugged 2 – Episode 03” z Ranjitem Barotem i Swanandem Kirkire (2012), „Ab Laut Aa” (2013).
Ważniejsze utwory: „Ladki Deewani Dekho” z Uditem Narayanem (1996), „Ruki Ruki Si Zindagi” (1999), „Mahamaya” z Rahulem Sharmą (2006), „Aaja Nachle” (2007), „Tujh Mein Rab Dikhta Hai” (2008).
Strona internetowa (FB): www.facebook.com/sunidhi.chauhan