To był niezwykle energetyczny koncert. Kilkanaście dni temu, 19. listopada, w gdańskiej Ergo Arenie wystąpiła dwójka artystów, którzy pozornie mało do siebie pasują. Jeden z nich jest szczupłym blondynem (fakt, że tlenionym), białym Anglikiem od lat grającym i śpiewającym melodyjnego rocka. Za 3 lata stuknie mu siedemdziesiątka. Drugi liczy ponadCzytaj dalej…