Antoine Fuqua zabiera nas w brudną, policyjną i szybką, sensacyjną-kryminalną opowieść, która pomimo scen walk, bójek, pomimo strzelanin i brutalnych zachowań – snuje się trochę niczym film po wypaleniu trawy albo po spożyciu grzybów halucynogennych. Taki trochę teledysk, trochę Alicja w Krainie Czarów policjantów… W podróż tę jesteśmy zabierani myCzytaj dalej…