Miejska opowieść Jakuba Żulczyka wciąga do ostatniej strony. Kolokwialnie mówiąc – wbija w fotel, a po lekturze ma się wrażenie, jakby po człowieku przejechał walec. To świetnie napisana, dokładnie przez pisarza rozpracowana i przeprowadzona narracja, która zdaje się przypominać o sprawach oczywistych, a w swojej wymowie niesie ponure przesłanie. Jeżeli,Czytaj dalej…