Czytanie książki ,,Agencja Złamanych Serc” przypominało mi wycieczkę w upalny, nieznośny dzień. To jeden z takich przypadków, kiedy człowiek myśli, że jego wysiłek dokądś go zaprowadzi. Tym razem zaprowadził mnie do przeświadczenia, że zmarnowałam czas. Fabuła nie jest zbyt skomplikowana, ale miała w sobie potencjał na ciekawe spędzenie kilku godzin. GrupaCzytaj dalej…