Moje dotychczasowe „spotkania” z Moniką Jaruzelską ograniczyły się do dwóch razy. Oczywiście nie chodzi mi o realny kontakt. Nie mam i nie potrzebuję mieć takich dojść. Zwrot „spotkania” oznacza w tym wypadku zwrócenie uwagi na poczynania M. Jaruzelskiej, bo przyznam szczerzę, że mam sporą awersję do dzieci sławnych osób iCzytaj dalej…