Google.   Wielu młodych, wykształconych ludzi stara się o zatrudnienie w firmie Google. Przekraczając próg gabinetu, jeszcze nie zdają sobie sprawy, że schody zaczynają się już z pierwszym pytaniem rekrutującego pracownika. „Zostajesz zmniejszony do rozmiarów pięciogroszówki i wrzucony do blendera. Ostrza pójdą w ruch za 60 sekund. Co robisz?” „PewienCzytaj dalej…