Maria Czubaszek miała zarówno zwolenników (wielbicieli) jak i przeciwników. Ci drudzy byli oburzeni antyklerykalizmem satyryczki, jej przyznaniem się do dokonania aborcji i ogólnie stylem bycia. Fani skupiali się w większości na pracy zawodowej Marii Czubaszek, doceniając jej nietuzinkowe poczucie humoru.

Nie zaliczałem się do żadnej z powyższych grup. Pani Czubaszek w zasadzie nie wywoływała we mnie większych emocji, jednak oddajmy cesarzowej co cesarskie – jej słuchowiska (np. „Serwus, jestem nerwus” czy „Dzień dobry, jestem z Kobry”), słuchane w „Powtórce z rozrywki”, robiły na mnie wrażenie. To rodzaj humoru, który mi odpowiada: sytuacje osadzone w realiach współczesnego życia w Polsce mocno przyprawione absurdem.

Tego samego spodziewałem się po autobiograficznych książkach Marii Czubaszek, i nie zawiodłem się. 13 lat temu Arturowi Andrusowi udało się namówić Marię Czubaszek na tzw. wywiad rzekę. Powstała wtedy publikacja zatytułowana „Każdy szczyt ma swój Czubaszek”. Andrus tak to wspominał:

„Dla Marysi nie był to łatwy czas. Nie cierpi wspomnień! I kiedy zorientowała się, że będę ją do nich zmuszał, bo przecież w tej sprawie ta książka, zaczęła mnie unikać. Nie znosi swojej twórczości! I kiedy było jasne, że będę nalegał, by przeczytała coś, co kiedyś napisała, przestawała odbierać telefon. Ma bardzo niefrasobliwy stosunek do swoich tekstów. Nie prowadzi żadnego archiwum, na pytanie „masz?” zazwyczaj odpowiada „gdzieś miałam”. Ta rozmowa nie kończy się w jakimś logicznym momencie. Kończy się w momencie koniecznym dla ratowania naszej znajomości. Gdybym jeszcze kilka razy próbował ją zapytać o jakieś wspomnienie z dzieciństwa, znienawidziłaby mnie na zawsze”.

Oczywiście Artur Andrus przesadza tu z tym znienawidzeniem. Sama Czubaszek wielokrotnie podkreślała, że z facetów najbardziej ceni wielką trójkę: Woody Allen, Artur Andrus i Wojciech Karolak, dodając, że panowie ustawieni zostali w kolejności alfabetycznej. Natomiast ta niefrasobliwość satyryczki do własnej twórczości jest widoczna zarówno w tej książce jak i w wydanej 5 lat później, też przez Wydawnictwo Prószyński i S-ka, publikacji „Nienachalna z urody”. W obu przypadkach mamy porcję Czubaszkowego humoru + fragmenty twórczości warszawskiej felietonistki i autorki słuchowisk radiowych.

„Każdy szczyt ma swój Czubaszek” oraz „Nienachalna z urody” to pozycje obowiązkowe dla fanów biografii, dla osób ceniących niesztampowy dowcip oraz dla wszystkich tych, którym Maria Czubaszek kojarzyła się jedynie ze starszą, gderającą panią przypalającą jednego papierosa od drugiego. Ci ostatni po lekturze z pewnością zmienią zdanie.

Książki, o których wspomniałem, bardzo często trafiają się do kupienia na rozmaitych pchlich targach, wyprzedażach garażowych, giełdach książek i tym podobnych imprezach. Nie należy się wtedy zastanawiać nad zakupem, tylko wysupłać te 10 złotych za książkę i cieszyć się wzbogaceniem domowej biblioteczki.

(Muzyczną ilustracją dzisiejszego wpisu jest nagranie „Wyszłam za mąż – zaraz wracam” z repertuaru Ewy Bem z 1980 r., do którego słowa napisała Maria Czubaszek a muzykę stworzył Wojciech Karolak)

Maria Czubaszek
Ur jako: Maria Alicja Bacz – 09.08.1939 r. – Warszawa, Polska.
Zm. 12.05.2016 r. – Warszawa, Polska.
Dwukrotnie zamężna: Wiesław Czubaszek (05.05.1959-1969, rozwód); 2. Wojciech Krzysztof Karolak (1976-12.05.2016, jej śmierć).
Wybrane książki: „Na wyspach Hula-Gula” (Czytelnik, 1980), „Dziewczyny na ścianę i na życie” (ROK Corporation, 1991), „Pytania tendencyjne i jeszcze jedno” (Świat Książki, 2004), „Każdy szczyt ma swój Czubaszek” z Arturem Andrusem (Prószyński Media, 2011), „Nienachalna z urody” (Prószyński Media, 2016).
Wybrane słuchowiska radiowe: „Serwus, jestem nerwus” (lata 70. XX w.), „Dzień dobry, jestem z Kobry” (lata 70. XX w.), „Czytanki, pisanki” z Jackiem Janczarskim (1975), „Dym z papierosa” (1979-1981).
Teksty największych przebojów muzycznych: „Kochać można byle jak” (Andrzej Dąbrowski, 1965), „Odkładana miłość” (Alibabki, 1975), „Rycz, mała, rycz” (VOX, 1977), „Długo i szczęśliwie” (Grzegorz Markowski, 1978), „Każdy as bierze raz” (Ewa Bem, 1979).
Sztuki teatralne: „Kwadrat” (reż. Andrzej Zaorski, Teatr Kwadrat w warszawie, 1984), „Włącz kolor” (reż. Maria Czubaszek, Wojewódzki Dom Kultury w Rzeszowie, 1984), „Roxy” (reż. Tadeusz Pluciński, Teatr Syrena w Warszawie, 1989), „Przepraszam, czy tu straszy” (reż. Piotr Szwedes, spektakl objazdowy, 2008).
Scenariusze telewizyjne: „Lot 001” (różni reżyserzy, 1999), „Psie serce” (odc. „Bimber”, reż. Adek Drabiński, 2003), „BrzydUla” (różni reżyserzy, 2008-2009).
Ważniejsze nagrody i wyróżnienia: Nagroda prezesa Komitetu ds. Radia i TV (1971), Złoty Mikrofon (1975), Złoty Medal „Zasłużony Kulturze Gloria Artis” (2009), Wiktor Publiczności 2010, tablica pamiątkowa w Alei Gwiazd Kabaretu w Lidzbarku Warmińskim (2011).
Blog Marii Czubaszek: TUTAJ

Dodaj komentarz