Gdy 22 listopada 1963 roku w zamachu zamordowany zostaje 35. prezydent Stanów Zjednoczonych – John Fitzgerald Kennedy, pozostawia w szoku i pogrąża w żałobie nie tylko dziesiątki milionów uwielbiających go Amerykanów, ale przede wszystkim wierną, oddaną żonę. Matkę dwójki osieroconych przez niego dzieci. Te dosłownie kilka dramatycznych minut, które zmieniły jejCzytaj dalej…

Po raz pierwszy głośno o niemieckim filmie Maren Ade zrobiło się na MFF w Cannes. Tam co prawda w konkursie głównym Toni Erdmann przegrał z „Ja, Daniel Blake” Kena Loacha, ale zgarniając świetne recenzje i zdobywając uznanie w oczach międzynarodowej krytyki, z europejskiej stolicy filmu wrócił bogatszy o nagrodę FIPRESCI. Później było jeszcze lepiej, bo na rozdaniuCzytaj dalej…

Nie przepadam za musicalami. Ten dogorywający w ostatnich latach gatunek filmowy, zawsze irytował mnie sztucznością, zbytnią pompatycznością i banałem o który tak często się ociera. Za sprawą Damiena Chazelle to już jednak odległa przeszłość. Twórca „Whiplash” nie tylko dokonał rzeczy niemożliwej i sprawił, że pokochałem musical, ale i przypomniał namCzytaj dalej…

Manchester by the Sea jest idealnym przykładem kina, które oszczędzając na środkach wyrazu, nie oszczędza swoich widzów. Okazuje się, że aby zrobić dobry dramat, nie zawsze trzeba iść na skróty i używać sprawdzonych receptur na wyciskanie łez z oczu spragnionej emocji widowni. Kenneth Lonergan zdaje się doskonale o tym wiedzieć,Czytaj dalej…

Na poziom filmowych adaptacji gier komputerowych można narzekać od… w zasadzie to od zawsze. Te dobre można policzyć na palcach jednej ręki, podczas gdy dla tych złych rąk i nóg zabrakłoby tuzinowi ludzi. Dlaczego tak jest, gdzie szukać przyczyny i czy kryje się za tym jakaś wielka tajemnica? Raczej nie, aCzytaj dalej…

Zimowy blockbuster Mortena Tylduma to jedna z tych produkcji, która od początku budzi skojarzenia z kilkoma innymi tytułami. W końcu przed Chrisem Prattem z samotnością w kosmosie musiało zmierzyć się już wielu. Był już Mat Damon na Czerwonej Planecie, była Sandra Bullock ujeżdżająca gaśnicę w „Grawitacji”, a jeszcze wcześniej, bo siedemCzytaj dalej…

Już drugi rok z rzędu, i chyba trzeba się do tego przyzwyczaić, filmowy grudzień należy do najbardziej kultowej i dochodowej serii w historii kina. Początkowy niepokój i wątpliwości co do motywacji Disneya wykupującego prawa do marki od George Lucasa ostudziło nieco Przebudzenie mocy. Racja, podczas oglądania ósmego epizodu można było odnieśćCzytaj dalej…

Duży ekran ma wielką siłę oddziaływania. Czasem potrafi doprowadzić największych pesymistów i ponuraków do niekontrolowanej salwy śmiechu, innym razem, zamienić największego twardziela w płaczące w mroku kinowej sali dziecko. I dobrze. Bo przecież żyjąc szybko, z dnia na dzień, trzeba czasem zdjąć zakładaną na co dzień maskę i pozwolić głęboko schowanym iCzytaj dalej…

,,Terminator………………….. TRZY!” – Ileż można(?) – pada od razu pytanie… Można, można – można długo. Arnie – przyznaję – wygląda, jak na swój wiek, rewelacyjnie. Film jest klawy, posiada profesjonalny dźwięk 3D i sporo subtelnych efektów – podkreślających dynamiczne sekwencje. Próby poruszania problematyki wolności i praw robotyki są w tymCzytaj dalej…