„Wład Palownik. Prawdziwa historia Draculi.” to niewątpliwie książka biograficzna, historyczna i wciągająca. Zagmatwana, wielowątkowa,
wielopłaszczyznowa. Zdecydowanie polecam ją tym, którzy po obejrzeniu „Draculi. Historii (nie)prawdziwej” odczuwali niedosyt głównym
bohaterem, a przesyt fantastyką i płytkością. Dlatego uprzedzam uczciwie – jeśli sięgacie po tę pozycję tylko dlatego, że szukacie
rozszerzenia tego, co otrzymaliście w filmie…. czytający to, porzućcie wszelką nadzieję. To nie jest opowieść o wampirze, co niewinnym
dziewicom (podobno) krew wysysa. W zasadzie… to nie jest w żaden sposób opowieść o wampirze.
Tylko o człowieku, który z siłami mocy ma tylko jedno wspólne: okrucieństwo.
Co znajdziemy w tej konkretnej pozycji? Opowieść o Władzie Draculi, zwanym Palownikiem. Od czasu, gdy jako młody chłopak został oddany w turecką niewolę, by trzymać w ryzach jego ojca, poprzez szkolenie w twierdzy Tokat, odzyskanie korony, władzy nad ziemią i powolne
popadanie w szaleństwo, aż do jego śmierci. Wraz z jego najbliższym przyjacielem, Ionem, ukochaną Iloną i spowiednikiem zanurzymy się w świat, który otaczał Włada, wpływał na niego i zmieniał. Poznamy smak zemsty, strachu, samotności. Zrozumiemy, jak wiele musiał poświęcić, by przejść od niewoli do korony…a później poznamy smak zdrady. Będziemy towarzyszyć mu w najbardziej istotnych chwilach życia:
nauczaniu, pierwszej i jedynej miłości, wielkim bitwom, które wydają się z góry przegrane. Będziemy poznawać, smakować, dążyć,
przeżywać. Od fascynacji po rozpacz. Zdrada, brutalność, poczucie samotności odcisną się na języku gorzkim posmakiem.
Imię Włada Palownika, Syna Smoka, Syna Diabła – kojarzone z mrokiem, z wampirami, z krwią, deprawacją (a przy ostatnim filmie, z zamianą w nietoperze i nadludzkich zdolnościach…) po lekturze tej pozycji nagle zostaje obdarte z wielu elementów. Zostaje mrok, zostaje poczucie odrzucenia. Niepokój. I zaczynamy rozumieć, że ta, w końcu realna i żyjąca niegdyś osoba, miała swe powody, by stać się tym, kim się stała. Mrok, jaki się za nim czaił, staje się oswojony. Ale wciąż niepokojący.
Wydaje się, że jest tego wiele? Wcale nie. Czułam wręcz niedosyt, tropiąc Palownika wraz z najbliższymi osobami, opowiadającymi zza kotar historię tej fascynującej postaci. Pojmujemy, dlaczego był tak okrutny, co nim kierowało. Uczymy się go, dostrzegamy pod otoczką okrutnika zwykłego człowieka, którego los rzucił w czas i miejsce złe, nieprzyjazne i okrutne, otoczył wrogami. Kocioł historii, najazdy tureckie
na wołoszczyznę, strach króla węgierskiego…
Można wymieniać wiele. Ale po co, skoro lepiej będzie, by siąść i samemu zapoznać się z taką, a nie inną lekturą? Zrozumieć, dlaczego został zdradzony przez najbliższego przyjaciela, posądził swoją ukochaną o oszustwo, a na koniec, czemu popełniał takie zbrodnie.
Warto? Warto przełamać lęk przed „grubym tomiszczem” i zanurzyć się w świat średniowiecza, który oscylował między religiami prawosławną i muzułmańską. Poznać, a dopiero później wydawać własny osąd o Władzie „Palowniku”…

wlad-palownik-prawdziwa-historia-drakuli-b-iext3672674

Dodaj komentarz