Czemu tak trudno nam samemu podejmować ważne decyzje? Ludzkość ma to do siebie, że boi się wyjść przed szereg i sprzeciwić się komuś innemu (a w szczególności rodzinie), aby zrealizować swoje marzenia. Kiedy ktoś wmawia nam, że nie damy rady zrobić tego, co zaplanowaliśmy, z czasem zaczynamy wierzyć w te słowa. Nie potrafimy powiedzieć Nie. Boimy się, że nas sprzeciw, zrani tych, na których tak bardzo nam zależy. A przecież to nie ich sprawa. Oczywiście dobre rady zawsze się przydadzą, ale nie możemy pozwolić zdusić naszych marzeń w zarodku. Musimy walczyć o to, czego tak bardzo pragniemy. Jeśli jesteśmy czegoś pewni, chcemy to zrobić, nie warto się zbyt długo zastanawiać i pójść za głosem serca, które zawsze wybierze dla nas to, co najlepsze. Nasza przyszłość znajduje się tylko i wyłącznie, w naszych rękach! Zapraszam do zapoznania się z recenzją trzeciego tomu serii, z którą spędziłam niesamowite chwile. ,,Wiedźma z lustra” autorstwa Maggie Stiefvater to kolejny tom o piątce przyjaciół, które poszukuje tajemniczego, pradawnego Króla Kruków. Akcja coraz bardziej się zagęszcza, a bohaterowie stają przed trudnymi wyborami, które mogą zmienić ich życie. Zapraszam do zapoznania się z całą recenzją!

,,Serce tchórza nie jest żadną nagrodą, lecz dzielny człowiek zasługuje na swój lśniący hełm.”

Blue Sargent dorasta w domu pełnym kobiet, z których każda jest jasnowidzką, medium lub wróżką. Nie bardzo umie odnaleźć się w towarzystwie przeciętnych nastolatków. Jednak jej przyjaciele – uczniowie elitarnej męskiej szkoły Aglionby – z pewnością nie są przeciętni: Noah Czerny – duch zamordowanego przed laty chłopaka; Ronan Lynch, który potrafi wyjmować przedmioty ze swoich snów; Adam Parrish – zamknięty w sobie, obdarzony magicznymi zdolnościami. I wreszcie Gansey – lider całej grupy, który budzi w niej uczucia, o jakie by się nie podejrzewała…
Ich celem jest znalezienie legendarnego walijskiego króla Glendowera. Są bliżej niż kiedykolwiek dotąd. Ale nie tylko oni go szukają…
Wokół przyjaciół zaciska się pajęcza sieć intryg, gróźb i kłamstw. W dodatku pod ziemią znika matka Blue, Maura. A w jaskiniach czai się jeszcze ktoś. Ktoś, kogo nie wolno obudzić pod żadnym pozorem…

,,- Czy wie pan, co ogranicza biednych ludzi, panie Parrish? – spytał. – Nie chodzi o brak dochodów – tłumaczył. – Przyczyną jest uboga wyobraźnia. Mieszkańcy przyczep marzą o przedmieściach. Mieszkańcy przedmieść marzą o centrum. Mieszkańcy centrum marzą o gwiazdach, i tak dalej. Biedni mogą wyobrażać sobie tron, lecz nie to, że są królami. Uboga wyobraźnia.”

Blue Sargent mieszka w domu wariatów. Kilkanaście kobiet w domu, które w dodatku ciągle wróżą z kart, chłopcy z elitarnej szkoły, którzy poszukują pradawnego Króla Kruków, a na dodatek duch, który jest jednym z jej przyjaciół – czy życie może być bardziej pokręcone? Blue nie ma zbyt wielu zdolności nadprzyrodzonych. Nie potrafi wróżyć, przewidywanie przyszłości nie jest jej specjalnością – dziewczyna potrafi tylko wzmacniać moc innych. Jakby bycie praktycznie normalną osobą wśród tych wszystkich kobiet obdarzonych magicznymi zdolnościami, nie było wystarczająco dołujące, to jeszcze nad dziewczyną ciąży klątwa przepowiadająca śmierć jej ukochanego przez pocałunek. Blue od kilku miesięcy przyjaźni się z chłopcami stanowiącymi elitę prywatnej szkoły dla przedstawicieli płci męskiej. Razem poszukują pradawnego Króla Kruków, który kiedyś uratował życie Gansey’owi, a odebrał Noah’owi. Choć początkowe poszukiwania były żmudne, to ostatnio coś ruszyło. Po przebudzeniu linii mocy, w mieście pojawiają się coraz to inne osoby, pragnące odkryć tajemnice sprzed wieków. Przyjaciele są coraz bliżej odnalezienia Glendowera, aż nagle, pewnego dnia, matka Blue znika…

,,- Gdy zostanę wybrany na prezydenta – powiedział Henry Ronanowi – zdelegalizuję twoją twarz.”

,,Wiedźma z lustra” przygotowuje nas do powoli nadciągającego finału i sprawia, że czytelnik chce jak najszybciej poznać zakończenie tej serii. Wciągająca, magiczna, emocjonująca – akcja się zagęszcza, pradawne moce i postacie zaczynają ukazywać swoją prawdziwą potęgę, bohaterowie muszą pokonać czas, aby ocalić tych, których kochają, a autorka wprowadza coraz to nowe elementy, którymi jestem zachwycona (głównie chodzi mi o wątek Adama i Ronana, znany przez osoby, które zapoznały się z tą serią). Odkąd zaczęłam swoją przygodę z poszukiwaniem tajemniczego Glendowera, uznałam, że natrafiłam na powieści, które pomogą mi się oderwać od rzeczywistości i ukażą świat, który zapragnę odwiedzić i właśnie tak się stało. ,,Wiedźma z lustra” skupia się w głównej mierze wokół Blue, która zaczyna odkrywać swoje prawdziwe zdolności. Nowe postacie wprowadzone przez autorkę sprawiają, że cała historia nabiera rumieńców, a magia wypływa ze stron. Trzecie tom ukazuje walkę o własne marzenia, odkrywanie własnej wartości, budowanie tożsamości. Już niedługo zapoznam się z zakończeniem, którego jestem niezwykle ciekawa, ale zarazem nie chcę, aby ta historia już się zakończyła. Nie mam pojęcia, co autorka uknuła, ale wiem, że będzie to niezapomniane przeżycie!

,,Nie istnieje dobre przeciwieństwo osamotnienia. Można zaproponować więź albo zadowolenie, ale te dwa słowa da się również definiować tak, że zupełnie nie będą do siebie przystawać, widać więc, iż idealne odzwierciedlenie osamotnienia nie jest możliwe. Nie znaczy ono tego samego co samotność, sam lub samotny, choć osamotnienie może zawierać w sobie wszystkie te słowa. Osamotnienie oznacza stan, w którym jest się oddzielnie. Jest się innym.”

Główni bohaterowie tej serii od czasu pierwszego tomu bardzo wydorośleli. Zaczęli postrzegać niektóre sprawy inaczej, co pozwoliło im spojrzeć na sprawę Króla kruków innym okiem. Blue zaczyna odczuwać pewną irytację z powodu życia chłopców, których czeka przyszłość w jakimś dalekim miejscu, w którym zapomną o przeszłości. Dziewczyna zaczyna sprawdzać możliwe drogi, które przed nią stoją i postanawia zawalczyć o swoją przyszłość, aby niczego nie żałować. Blue z pomocą pewnej szalonej osoby, odkrywa swoją prawdziwą moc, co pomaga jej w poszukiwaniach matki. Gansey pragnie odnaleźć Glendowera, którego szuka od wielu lat, ale z drugiej strony boi się, że po tym odkryciu jego życie straci sens. Uczucia, które rodzą się pomiędzy nim, a Blue sprawiają, że to, co uważał za tak bardzo ważne, odchodzi na dalszy plan. Adam w końcu uwolnił się od okrutnego ojca i obojętnej na jego cierpienie matki. Dumny, honorowy chłopak zaczyna rozumieć, że pomoc ze strony innych nie stanowi ich litościwej łaski. Więź z linią mocy pomaga mu odkryć swoje prawdziwe wnętrze, choć relacja z Ronanem, która budzi jego zaskoczenie, również ma w tym swój udział. Ronan ma kłopoty – musi nauczyć się ożywiać swoje sny w taki sposób, aby nawet po jego śmierci nie straciły życia, które im wyczarował. Od tego zależy życie bliskiej mu osoby. Ci, którzy przeczytali tę serię wiedzą, że na razie nie opisuję w moich recenzjach pewnej istoty, która towarzysze bohaterom od samego początku, ale to wyłącznie dlatego, że skradła moje serce i mam zamiar opowiedzieć wam o niej, przy recenzji ostatniego tomu.

,,- Zeszłego wieczoru pojechaliśmy Świnią po chleb, dżem oraz herbatę i wysiadło wspomaganie kierownicy. Później radio i światła. Jezu. Ronan cały czas śpiewał tę okropną piosenkę o morderczym plaskaniu i dotarł jedynie do połowy zwrotki, gdy straciłem wszystko. Musiałem zepchnąć ją z drogi.”

,,Wiedźma z lustra” to powieść, którą czyta się jednym tchem. Od samego początku wciąga czytelnika do swojego świata, który jest tak zaczarowany, tajemniczy i niesamowity, że nie chce się z niego odejść. Maggie Stiefvater szykuje czytelnika na zakończenie, które zbliża się wielkimi krokami. Mam nadzieję, że uda mi się jeszcze w czerwcu zapoznać się z ostatnim tomem.
Polecam!

Zapraszam także na recenzje wcześniejszych tomów.

i-wiedzma-z-lustra

Dodaj komentarz