TYSIĄCE SZCZĘŚLIWYCH CZYTELNIKÓW! ZAKOŃCZYŁ SIĘ BIG BOOK FESTIVAL

Poruszające spotkanie z Borisem Akuninem, Salwy śmiechu z Vedraną Rudan
i hipnotyzujące słuchowisko Zuzanny Ginczanki na zakończenie Big Book Festival.

W niedzielę zakończył się w Warszawie czwarty Duży Festiwal Czytania. Przez cały weekend w Pałacu Szustra i Parku Morskie Oko na leżakach, skrzynkach i kocach gromadziły się tysiące czytelników. W niedzielne południe 222 czytelników oraz osiem psów, oddając się lekturze razem przez 30 minut pobiło rekord świata w czytaniu na wolnym powietrzu.

Na festiwalu spotkały się trzy pokolenia entuzjastów literatury. Przyjechali pisarze z kilkunastu państw. Były gorące i wzruszające dyskusje, żarty i emocjonujące rozmowy, a także długie kolejki do księgarni i po autografy. Organizatorzy szacują, że na festiwalu zjawiło się ponad 10 tysięcy entuzjastów literatury.

Impreza rozpoczęła się w piątek nocnym plenerowym spektaklem „Hamlet#casting“, który obejrzała ponad 600-osobowa publiczność. W roli głównej wystąpił Julian Świeżewski – niedoszły Hamlet, szukający odpowiedzi na ponadczasowe pytania, za tło mając interpretacje monologu „być albo nie być” w wykonaniu 20 starszych, bardziej doświadczonych aktorów i aktorek, oraz popkulturowe cytaty – na ekranach pojawiały się fragmenty telenowel, amerykańskich talk-show czy koncertów. Mini-epizody odegrali w spektaklu m.in. Jimmy Fallon, Beyoncé i Tom Cruise. W przedstawienie wpleciona została muzyka na żywo – akustyczne wersje utworów zagrali na pałacowym tarasie Skubas i Leski.

W sobotę rano ruszyła plenerowa czytelnia, nadające na żywo Big Book Radio i spotkania z autorami. Brytyjski reporter Ed Vulliamy usiadł z czytelnikami na trawie i jeszcze dwie godziny po zakończeniu spotkania podpisywał książki. Magdalena Parys i Zośka Papużanka odpowiadały na pytania dzieci – o ulubiony smak lodów i o to, czy lepiej jest pisać długopisem, czy ołówkiem, a także o to, czy wszyscy autorzy tak naprawdę piszą tylko o sobie. Steve Sem-Sandberg zaproponował publiczności rozmowę w języku angielskim, a Bogusław Wołoszański zahipnotyzował opowiadając o „Mein Kampf“. Leczeniu w Sanatorium Literackim Davos – Morskie Oko poddało się prawie 200 pacjentów, których diagnozował wystylizowany doktor Behrens z „Czarodziejskiej góry“, a siostry przełożone prowadziły na leżanki w zaciemnionym pomieszczeniu, gdzie serwowano kuracjuszom kojące dźwięki i wizualizacji świata sprzed stu lat. Sobotni wieczór zakończyły dwie emocjonujące dyskusje – o literaturze erotycznej debatowały pisarki Grażyna Plebanek, Agnieszka Wolny-Hamkało i Marta Masada, zaś Tomasz Sekielski rozmawiał m.in. z Justyną Kopińską i Łukaszem Orbitowskim o złu i przemocy – spotkanie zakończyło się po zmroku, a autorzy podpisywali książki przy świetle latarek.

Niedziela zaczęła się od literackiego śniadania na trawie i rekordu czytania – na polanie w Parku Morskie oko rozłożyło się z lekturą aż 222 osób i 8 psów, zjawiły się grupy przyjaciół, rowerzyści i całe rodziny. Czytane były m.in. „Harda“ Elżbiety Cherezińskiej, kryminały Jo Nesbø i „Niesamowite przygody dziesięciu skarpetek“.  Podczas plenerowego Teleturnieju Niewiedzy o Henryku Sienkiewiczu dwie drużyny pod kierunkiem Michała Ogórka i prof. Jerzego Bralczyka sprawdzały znajomość życia i twórczości najsłynniejszego polskiego pisarza, odpytywała Agnieszka Obszańska i eksperci, a wszystko w konwencji telewizyjnej „Wielkiej gry“ odtworzonej z odrobiną komizmu.
Wielkim zainteresowaniem cieszyły się spotkania z Martinem Caparrósem, autorem reportażu „Głód“ oraz kończąca festiwal rozmowa z Borysem Akuninem. Oba przyciągnęły po kilkaset osób. Opowiadając o współczesnej Rosji pisarz miał w oczach łzy, a publiczność słuchała w ogromnym skupieniu i zadawała mu pytania po rosyjsku. W tym samym czasie Vedrana Rudan wywoływała salwy śmiechu opowiadając o absurdach współczesnej polityki i relacjach matek z córkami. Zamknięcie Big Book Festivalu było kameralne – kilkadziesiąt osób w wyciemnionym pokoju słuchało aktorskich interpretacji wierszy Zuzanny Ginczanki.

Jesteśmy wzruszone i szczęśliwe. Na wszystkich spotkaniach zjawiali się ludzie głęboko zainteresowani książkami i tematami, chętni do rozmów, zadający ważne pytania oraz pisarze otwarci na bliskość. Było mnóstwo uśmiechów, uścisków i oznak radości i silnych uczuć. Pisarze wyjeżdżali z Warszawy zachwyceni swobodą i entuzjazmem publiczności. Nad Pałacem Szustra unosiła się atmosfera niezwykłej życzliwości, ciekawości świata, chęci poznania. Zmierzch czytelnictwa to mit – na Big Book Festival widać, w jak ogromnym stopniu literatura napędza współczesny świat, jak wiele czerpiemy z niej sensu – mówią Anna Król i Paulina Wilk z Fundacji „Kultura nie boli“, organizatorki międzynarodowego festiwalu. I dodają: – To wydarzenie jest możliwe dzięki otwartości i współpracy ogromnej liczby osób. Jest też najlepszym dowodem na to, że są sprawy i intencje, które nas łączą i wyzwalają w nas wszystko, co najlepsze.

Big Book Festival odbył się w Warszawie po raz czwarty. Tym razem towarzyszyło mu hasło „Wielka ucieczka“, wszystkie spotkania były bezpłatne dla uczestników. Wydarzeniu partneruje m.in. Miasto Stołeczne Warszawa, Fundacja Współpracy Polsko-Niemieckiej, Matras, British Council, UNIQA, Polska Izba Książki i wiele wydawnictw literackich.

HAMLET_fot. Marcin Łobaczewski Warszawa Pałac Szustra BigBookFestival 2016 Fot. Marcin Łobaczewski Warszawa Pałac Szustra BigBookFestival 2016 Fot. Marcin Łobaczewski

Dodaj komentarz