Only know you love her when you let her go and you let her go nucił za Passengerem cały świat przed pięcioma laty. Prościutki singiel “Let Her Go” stał się przebojem (dla umatematycznionych melomanów: dwa miliardy odtworzeń na YouTubie, przeszło osiemset milionów streamów w Spotify, ponad sześć milionów sprzedanych cyfrowych kopii utworu), ale nagły sukces nie wywrócił do góry nogami życia Brytyjczyka z gitarą. Może tylko jego koncerty gromadzą większą publiczność. Nic więcej się nie zmieniło.

Sława nie uderzyła Michaelowi Davidowi Rosenbergowi (tak brzmi prawdziwe imię i nazwisko muzyka) do głowy. Nie miały też miejsca żadne skandale z jego udziałem. Czas, który mógłby poświęcić na brylowanie na eventach czy reklamowanie czegokolwiek, wokalista przeznacza na pisanie kolejnych kompozycji. Zadebiutował w 2007 roku albumem “Wicked Man’s Rest”, a przez dziesięć kolejnych lat jego dyskografia rozrosła się do dziesięciu płyt. Od 2014 roku wydaje jedną na rok. Są one jednak podobnie proste i eksplorujące ulubione folkowe brzmienie Brytyjczyka, przez co wskazanie najlepszego/najgorszego wydawnictwa Passengera jest rzeczą niemożliwą.

Wydawnictwo otwierpassengera gorzkie nagranie “Hell or High Water”, którego melodia skomponowana została w oparciu o gitary (zarówno akustyczną, jak i elektryczną) oraz instrumenty smyczkowe. Powstała z tego folk rockowa kompozycja, która nie jest ani za spokojna, ani przesadnie dynamiczna. W podobnym tonie utrzymane są także takie utwory jak kołyszące “Why Can’t I Change”; “Let’s Go”; “Heart to Love”; “He Leaves You Cold”; przyspieszające przy brzmieniu instrumentów dętych “Runaway” czy kojarzące mi się z nostalgicznym nastrojem, jaki przychodzi wraz z końcówką lata “Eagle Bear Buffalo”. Najlepiej wypada jednak zamykające krążek “Survivors”, które zauroczyło mnie smyczkowym refrenem oraz warstwą liryczną, z której chętnie skradłam dla siebie takie słowa jak see different people, go different ways, some of them will leave you but some of them will stay. Warto zwrócić uwagę na dwie klasyczne folkowe ballady. “Ghost Town” i “To Be Free” chwytają za serce, będąc smutnymi, wyciszającymi i pełnymi ponurych refleksji piosenkami.

You can leave me here in Yellowstone śpiewa w jednym z utworów Passenger podkreślając nie tylko swoją miłość do Stanów Zjednoczonych (mimo brytyjskiego obywatelstwa), ale i do natury oraz miejsc, w których nie dosięga go pośpiech, hałas i szaleństwo dzisiejszego świata. Płyta “Runaway” jest właśnie taką tytułową ucieczką i wydawnictwem, przy którym można odpocząć. W tę wędrówkę z Passengerem nie wyruszą jednak wszyscy. Kto lubi skromne, gitarowe piosenki będzie zadowolony. Inni będą przysypiać i zbaczać ze szlaku.

zuzanna.janicka

Dodaj komentarz