Bez muzyki nie mogłabym żyć. To jest jednoznaczne stwierdzenie, którego nie da się podważyć. Odkąd pamiętam, interesowałam się tą dziedziną i nigdy nie przeszkadzało mi, że nie posiadam talentu muzycznego, przez co nie umiem tańczyć ani śpiewać. Jednakże słyszę dobrze dźwięki, co pozwala mi subiektywnie oceniać różnego typu utwory. W swoim życiu wysłuchałam niesamowitą ilość kompozycji. Weszło mi to do tego stopnia w krew, że dzień, w którym nie przesłucham kilku piosenek i nie poznam jakiejś nowej, jest dniem straconym. Muzyka ma w sobie potęgę. Jest w stanie sprawić, że poniesiemy klęskę, ale również wstaniemy i sprawimy, że nasze życie będzie piękne. Czy nie jest to pewnego rodzaju żywioł?

Nigdy w świecie nie słyszałam o zespole Milczenie Owiec. Przyznajcie, jest to bardzo oryginalna nazwa, która przyciąga, ale wywołuje też pewnego rodzaju zwątpienie. Jednak każdy zespół, który ma nietypową nazwę, wykazuje się kreatywnością. Wtedy nasuwa się pytanie, czy to tylko złudzenie, czy zapowiedź wielu chwil przy naprawdę dobrej muzyce.
Aczkolwiek mnie ostatecznie przyciągnął gatunek. Dominuje hard rock, który jest moim ulubionym typem muzyki, na którym mogę powiedzieć, że dość dobrze się znam. Muszę przyznać, że zawsze opierałam się na zagranicznych zespołach. Wcześniej nawet nie przyszło mi do głowy, że również Polacy tak mocno skupiają się na tym gatunku. To przeważyło. Zbyt lubię nowe rzeczy, by nie przesłuchać najnowszego albumu Milczenia Owiec – „Niepokoje”. Jakie odczucia pozostawiła po sobie ta płyta?

Co do melodii, mam najróżniejsze odczucia. Jak przed chwilą wspomniałam, spodziewałam się czegoś podobnego do zagranicznych zespołów. „Niepokoje” to coś innego. Mają w sobie wyznaczniki hard rocka, jednakże jest to bardziej ten typowy rock. Co dość dziwne, cały album jest bardzo różnorodny. Znajdują się na nim powolne utwory, ale również te o mocniejszym brzmieniu. Z jednej strony robi to na mnie bardzo dobre wrażenie, ponieważ płyta nie jest monotonna i jest wiele odmiany, lecz z drugiej strony jest to chaos, który dość trudno słuchaczowi zrozumieć. Każda kompozycja pod względem instrumentalnym bardzo dobrze jest połączoną, nadając danej piosence niespotykany wydźwięk, który spodoba się niejednej osobie.

Milczenie Owiec ma za sobą dość burzliwą karierę. Zespół został założony w 2002 roku w Trójmieście, rozpadł się w 2008 roku, a swoją działalność wznawia w 2010 roku z całkowicie zmienionym składem. Ja poznałam tych najnowszych członków. Wokalistką obecnie jest Aleksandra Wysocka. Muszę przyznać, że trudno mi wyrobić sobie o niej opinię. Nie mam wątpliwości, że śpiewa poprawnie i przede wszystkim nie fałszuje, jednakże nic ją nie wyróżnia. Jej głos jest naturalny, ale nie wyodrębnia się niczym wśród innych zespołów. Takich piosenkarek jest naprawdę dużo i ciężko się wybić wśród tak licznej konkurencji. Na pewno słucha się jej przyjemnie, ale jestem przyzwyczajona do nietypowych głosów, które pozna się od razu, nie znając utworu.

Bardzo ważne są dla mnie w muzyce teksty. W zagranicznych utworach raczej nie zwraca się jakoś wyjątkowo na to uwagi, ponieważ rzadko rozumiemy wystarczająco słowa. Lecz we własnym języku odgrywa to istotną rolę, o której nie można zapominać. Odpowiedni tekst połączony z mocnym brzmieniem bardzo silnie oddziałuje na człowieka. W „Niepokojach” występuje rozmaitość. Niektóre piosenki w ogóle się nie wyróżniają. Po prostu są i nie jestem w stanie nic więcej powiedzieć na ich temat. Natomiast niektóre naprawdę do mnie przemawiają. Sprawiają, że zmieniam swój sposób myślenia. Są inteligentne i pełne emocji, co mnie przekonuje.

Cała płyta ma różny poziom. Są utwory, które wyróżniają się na tle innych i cieszę się, że je poznałam. Jednakże są i takie, które wywołują we mnie pokłady irytacji. O samym zespole nie wyrobiłam sobie ostatecznej opinii. W tej chwili są dla mnie obojętni, ale jestem przekonana, że z kolejnym albumem może się to zmienić.

„Niepokoje” są jednym z wielu albumów, które są dobre, ale łatwo o nich zapomnieć. Jeśli lubicie mocniejsze brzmienie, ale też spokojne takty, zachęcam was do zapoznaniem się z albumem.

niepokoje

 

Dodaj komentarz