DSC 1138Kilka słów od wydawnictwa:

„Zostałam przeklęta Mam niezwykły dar
Jestem potworem Mam nadludzką moc
Jestem narzędziem zniszczenia Będę walczyć o miłość
Specjalny dodatek do bestsellerowej trylogii Tahereh Mafi – nowa książka o losach Julii. Zawiera niezwykły pamiętnik głównej bohaterki, dzięki któremu dowiemy się, co poprzedziło wydarzenia opisane w pierwszym tomie, oraz dwie nowele: „Destroy Me” i „Fracture Me”.
„Destroy Me” to opowieść Warnera pokazująca, co zdarzyło się pomiędzy akcją pierwszej i drugiej części trylogii.
„Fracture Me” to historia opowiadana przez Adama, rozgrywająca się po wydarzeniach opisanych w drugiej części sagi.”

Każdy szanujący się fan trylogii „Dotyk Julii” wydaje się być zobowiązany sięgnąć po książkę „Julia. Trzy tajemnice” będące dodatkiem do trylogii, który składa się z dwóch nowelek: „Fracture Me” i „Destroy Me” oraz z fragmentów dziennika Julii. Dlatego pełna nadziei i pozytywnego nastawienia bezzwłocznie po przeczytaniu całej trylogii postanowiłam zabrać się za niego, aby móc jeszcze chwilę spędzić z cudownym Warnerem i Julią.

„Nauczyłem się wierzyć, że najbardziej niebezpiecznym człowiekiem jest ten, kto nie odczuwa wyrzutów sumienia. Ten, kto nigdy nie przeprasza i nie szuka przebaczenia. Bo ostatecznie to nasze emocje, a nie czyny, sprawiają, że jesteśmy słabi.”

„Destroy Me” to historia opowiadana z perspektywy Warnera, odbywająca się po ucieczce Julii i Adama z siedziby komitetu. Poznajemy tutaj całkowicie inną stronę Aarona, która okazuje się być jeszcze smutniejsza oraz bardziej osamotniona niż ta, jaką do tej pory poznaliśmy. Jako zagorzała fanka Warnera i wszystkiego, co go dotyczy, muszę przyznać, że nie spodobała mi się ta jego odsłona, ponieważ z fajnego, walecznego, choć samotnego faceta, radzącego sobie z każdymi przeciwnościami, jakie los zsyła na niego, stał się zagubionym, depresyjnym chłopcem usilnie trwającym w swojej niedoli. Uważałam go za genialną postać, dopóki nie poznałam jego myśli i gorzej chyba być nie mogło…

Natomiast „Fracture Me” to wydarzenia opowiadane z perspektywy Adama skupiające się na jego emocjach oraz ogromnej potrzebie chronienia innych, zwłaszcza swojego młodszego brata Jamesa.  Była to niesłychanie nudna historia, niewnosząca nic nowego do jego postaci ani wydarzeń rozgrywających się w trylogii. Sprawiła jedynie, że przestałam darzyć Adama jakąkolwiek sympatią. Nawet tą najmniejszą.

Co do Dzienników Julii, można to skwitować dwoma słowami: zupełnie niepotrzebne. Wszystkie fragmenty z niego pochodzące pojawiły się już we wcześniejszych tomach, a teraz autorka jedynie uporządkowała i spisała je po kolei, a następnie umieściła na końcu Julii jej trzech tajemnic, których swoją drogą nie poznaliśmy.

Wielka szkoda, że Tahereh Mafii postanowiła ulec nowej modzie pisania tych samych wydarzeń z perspektywy innego bohatera. Nic niewnoszące do fabuły wydarzenia oraz te same, powtarzające się dialogi sprawiły, że książkę ukończyłam z wielkim wysiłkiem, a na dodatek byłam znudzona i wielce rozczarowana. Może jest to wina tego, że zabrałam się za nią (tak jak powinnam) dopiero po przeczytaniu całej trylogii zamiast po sekrecie Julii, choć nie wydaje mi się, aby to coś zmieniało, jednak może czymś to zawiniło.

Chciałabym wam polecić tę książkę, gdyż bardzo lubię tą trylogie, ale nie mogę tego zrobić. Osobiście nie znalazłam jej ani jednego plusa (oprócz pięknej okładki), dlatego śmiało mogę powiedzieć, że jeśli nie przeczytacie „Julia. Trzy tajemnice” to nic się nie stanie.

Aleksandra

Julia-trzy-tajemnice-tahereh-mafi-okładka

Dodaj komentarz