„Jeden Pierścień, by wszystkimi rządzić,
Jeden, by wszystkie odnaleźć,
Jeden, by wszystkie zgromadzić i w ciemności związać.”
 
W Hobbitonie nadal mówi się o tajemniczym zniknięciu Bilbo Bagginsa. Minęło tyle lat, a temat jest nadal świeży. Sam Bilbo z chęcią opowiada swoje przygody, co utwierdza większość hobbitów w przekonaniu, że Bagginsowie to dziwadła. Jednak hobbici szybko zmieniają swoje
poglądy, gdy sławny pan Bilbo Baggins wyprawia swoje sto jedenaste urodziny. Wszyscy pragnął dostać zaproszenie, przyjść na to wielkie przyjęcie. Podobno nawet Gandalf ma przyjechać i zrobić pokaz fajerwerków. Nikt z mieszkańców Shire nie podejrzewa, co naprawdę planuje Bilbo. Właśnie dlatego wszyscy są oburzeni, gdy solenizant po prostu znika ze swojego urodzinowego przyjęcia. Jest i nagle go nie ma.
Tylko prezenty, które pozostawia dla najbliższych, ostudzają gniew hobbitów. Jeden z tych prezentów jest wyjątkowy i niezwykle niebezpieczny. Sam Bilbo nie jest świadomy, że jego ukochany pierścień, który przekazał swojemu najdroższemu siostrzeńcowi, kryje w sobie tyle zła.
Teraz Frodo musi się wykazać i ruszyć w podróż, by ochronić świat.

Tolkien – tego pana chyba nie muszę nikomu przedstawiać. Właśnie Tolkien jest zwany mistrzem fantastyki. Stwierdziłam, że dla takiego
miłośnika fantastyki jak ja, to wstyd nie przeczytać jego książek. Najpierw jakiś rok temu przeczytałam „Hobbita”. Mam po nim raczej dobre wspomnienia, jednak nie wyrobiłam sobie jakiegoś konkretnego zdania o autorze. Mówi się, że Tolkiena albo się kocha, albo nienawidzi.
Co ja o tym sądzę?

„Władcę Pierścieni” zaczęłam czytać bardzo dawno temu, jednak coś mi przerwało lekturę i zaniechałam jej. Teraz postanowiłam zacząć
czytać od nowa. Muszę przyznać, że fragmenty, które czytałam, nudziły mnie. Lecz gdy przeczytałam je i wreszcie wgłębiłam się w treść
książki, całkiem mnie pochłonęła. Tak, Tolkien to mistrz. Bałam się, że przez te wszystkie wyrobione opinie nie będę mogła subiektywnie go ocenić. Nie potrzebnie tak myślałam. Dawno nie przeczytałam tak dobrej książki.

W powieści jest bardzo dużo opisów. Niektórych to może znudzić, ale mnie pozwoliło wyobrazić sobie świat, w którym wszystkie te wydarzenia się odbywały. A jest on niesamowity. Piękne, rozległe doliny przeplatają się z mrocznymi puszczami, przerażającymi górami, aż wreszcie
znowu pojawia się przepiękny las elfów – Lothlorien. Autor tak pięknie opisał ten kraj, że sama zapragnęłam tam się znaleźć.
Poza tym pomysł ze stworzeniem hobbitów jest genialny. Małe, stateczne istotki, które kochają jeść, ale nienawidzą wody, a jeszcze bardziej od niej podróży. Lecz wyjątki zawsze są na świecie. W „Hobbicie” miałam wątpliwości , co do tych stworzonek, ale teraz już wszystkie minęły.

Bardzo podobał mi się koniec. Nie bez powodu książka nosi nazwę „Drużyna Pierścienia”. Końcówka pokazała, że są nią naprawdę,
mimo że nie okazali się tacy piękni i odważni, jak wszyscy myśleli. Bardzo mnie zabolała śmierć pewnych krasnoludów, którzy nie mieli tu większej roli, ale pamiętam ich doskonale z „Hobbita”. Postacie tutaj nie są idealnie wyraziste, ale nie są też bezbarwne. Są tajemnicze.
Tolkien dał nam kilka cech i pozwolił się naszej wyobraźni nimi bawić. Wyjątkowy trudny zabieg, ale w tej części jak najbardziej się sprawdził.

Wypisałam większość zalet – na pewno o iluś zapomniałam. Małe wady też niestety się pojawiają.
Był moment podróży Froda i drużyny, który był bardzo dokładnie opisany. Były to ze dwa rozdziały.
Muszę przyznać, że okropnie mnie znudziły. Raczej nie zachęca czytanie przez pięćdziesiąt stron, że była rzeka, a później pojawiły się góry. Jednak wystarczy to przetrwać, a dalej będzie coraz ciekawiej. Poza tym pojawiło się bardzo dużo tekstów piosenek. Nie przepadam za tym, ale to jest tylko i wyłącznie kwestia gustu.

Bardzo jestem zadowolona z przeczytania pierwszej części „Władcy Pierścieni”. Nie zawiodłam się na nim na żadnym polu.
Polecam ją, ale ostrzegam, że to książka nie dla każdego. Nawet nie każdemu miłośnikowi fantastyki się spodoba.
 Ikona wpisu pochodzi ze strony: http://wladcap.cba.pl/WordPress/
Drużyna Pierścienia

Dodaj komentarz