Dzień dobry!

Pewnie zastanawiacie się, co na stronie o kulturze robi taki wpis? Już spieszę z wyjaśnieniem. Jestem wieloletnim fanem kultury japońskiej i wszystkiego, co z nią związane. Całkiem niedawno nawiązałem współpracę z redakcją strony www.zazyjkultury.pl, owocem czego jest tenże wpis oraz wszystkie kolejne, które pojawią się w przyszłości. Moim celem jest publikować je regularnie. Jeśli chodzi o tematykę, to będzie ona oscylowała wokół Kraju Kwitnącej Wiśni właśnie. Nie pozostaje mi nic innego jak życzyć Wam miłej lektury.
Zapraszam do czytania:

W dzisiejszych czasach, w dobie Internetu, cały świat jest na wyciągnięcie ręki. Jednym kliknięciem myszki człowiek może znaleźć się na drugiej półkuli, odszukać niezliczoną ilość informacji o każdym punkcie na globie, czy za grosze, w porównaniu do przeszłości, kupić bilet, który przeniesie go w interesujące miejsce. Logicznym wnioskiem z tych rozważań jest fakt, że odrobina chęci wystarczy, aby zgłębić wiedzę w nieznanym nam temacie, przykładem mogą być inne nacje. Jednakże według badań amerykańskiego psychologa Johna Bargha z uniwersytetu Yale, ludzie kierują się w życiu stereotypami. Nie inaczej jest w stosunku do Japończyków lub ich ojczyzny. W Polskim narodzie panuje ogólne przekonanie, że oni są po prostu dziwni. Czy jest tak naprawdę? Postaram się odpowiedzieć w poniższym artykule. Zapraszam do lektury.

Japończycy- mistyczne stworzenia z odległej krainy, wyróżniające się włosami o nienaturalnym kolorze, zwykle pomarańczowym, seledynowym, ewentualnie krwisto-czerwonym, ułożonymi we fryzury, (wydaje mi się, że lepiej brzmi „do których” albo coś w stylu pozazdrościłaby) od których Lady Gada zapłakałaby ze szczęścia. Odziani w mundurki szkolne lub kimona. Zamiast pisać, rysują jakieś krzaczki, słuchają krzykliwej muzyki i nawet dorosłe osobniki oglądają bajki. Zamiast sztućców używają pałeczek. Wysoki poziom rozwoju intelektualnego- każdy posiada transformersa w garażu, a ich dieta opiera się na ryżu, psach i kotach!

Oczywiście wszystkie powyższe określenia są mocnym wyolbrzymieniem, natomiast trzeba przyznać, że jeszcze do niedawna część z nich, w nieco łagodniejszej formie, obecna była w polskiej świadomości, niektóre nadal są… Z czego może to wynikać? Moim skromnym zdaniem głównych powodów należy szukać w kombinacji braku wiedzy oraz ignorancji. Proszę jednak nie myśleć, że mnie to nie dotyczy. Przeciwnie! Codziennie zmagam się z nimi i staram nie ulegać, różnie bywa.

Wróćmy jednak do rozważań nad Krajem Kwitnącej Wiśni. Japończycy-naród jak każdy inny… No dobra, może trochę się wyróżniają, ale tak jak wszędzie- niechętnie wstają rano, idą do pracy, spotykają się z przyjaciółmi. Niejedno, z pozoru dziwne, ich zachowanie można racjonalnie wytłumaczyć w odwołaniu do ich kultury, a idąc dalej, historii. Przykładów jest mnóstwo, a szanując Państwa czas, nie będę opisywał wszystkich, nienaturalnie powiększając objętość tego, wątpliwej jakości, felietonu. Skupię się jednak na kilku i postaram się zrobić to zwięźle.

Jako pierwszy przykład wybrałem kuchnię, która dla przeciętnego Kowalskiego może być nieco specyficzna. Jednak łatwo zauważyć, że obecna jej forma jest wypadkową roślin i zwierząt występujących na terenach Japonii oraz dbałości o szczegóły, zakorzenionej głęboko w charakterach, stanowiąca niejako element archetypu Japończyków. Ryż- główne źródło węglowodanów, także jest częścią spuścizny przodków, według mnie porównywalny np. do pieczywa, które, w Europie, czy w Stanach, przyrządza się na niezliczoną ilość sposobów. Wybór akurat tego składnika podyktowała dostępność. W koty i psy mam nadzieję, nikt nie uwierzył, bo ten absurd dodałem w przypływie pisarskiej weny, wybaczcie.

Innym, wartym zdementowania stereotypem, jest kwestia zamieszkania. Ich domy zbudowane są w większości z papieru i drewna. Czyż to nie dziwne? Hmmmm, dla nas życie w takiej budowli może wydawać się idiotyczne. Gdy zwrócimy jednak uwagę na klimat, w którym średnia temperatur jest wyższa niż u nas oraz częstotliwość występowania trzęsień ziemi, odpowiedź mamy jak na dłoni! Użycie tych surowców jest tańsze, co pozwala na naprawy, które nie nadwyrężają budżetu po kataklizmie. Inną sprawą jest fakt, że obecne budownictwo sukcesywnie wypiera udział tych materiałów w konstrukcjach.

Jak więc widać, nie wszystko, co mówi się o Japończykach to prawda. Patrząc na nich z pozytywnego punktu widzenia, można doszukać się wielu cech, za które można darzyć ich wielką sympatią. Do takich zalicza się wspomniana już dbałość o szczegóły, czy honorowość, którą idealnie obrazuje rytuał seppuku, czy zachowanie polityków po wydarzeniach z 11 marca 2011r. Odmówili oni przyjmowania wynagrodzenia za pracę, do momentu powrotu stabilności funkcjonowania kraju. Ponadto Kraj Kwitnącej Wiśni charakteryzuje się precyzją, zorganizowaniem oraz postępem technologicznym, których idealnym połączeniem są chociażby pociągi Shinkansen, o których pisałem w na swoim blogu, SPÓŹNIAJĄCE SIĘ średnio 36 sekund.

Szukając przysłowiowej drugiej strony medalu, nie zawiedziemy się. Oczywiście ta nacja, jak każda inna ma swoje przywary. Zaliczyć do nich można skrytość, niechęć do obcokrajowców, czy lekko przesadne przekonanie o nieskazitelności i wyjątkowości Japonii na tle innych państw.

Pamiętajmy jednak, że opisane powyżej cechy definiowały ogół mieszkańców Archipelagu. Warto jednak mieć na uwadze odmienność każdego człowieka, który pomimo takiego miejsca zamieszkania wcale nie reprezentuje podobnych przymiotów, ani się z nimi nie utożsamia. W skrócie: każdy jest inny i tę inność należy szanować.

Podsumowując, powtórzę pytanie: Czy Japończycy naprawdę są tacy dziwni? Jak przeczytaliście wyżej, odpowiedź jest nieco bardziej złożona niż na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać. Pod uwagę należy brać szerokie spectrum czynników, a także uzbroić się w garść tolerancji dla odmienności od europejskich standardów. Jeśli sam miałbym się wypowiedzieć, to uważam ich za barwny i ciekawy naród, posiadający bogatą, a także nieprzestającą mnie zadziwiać historię i kulturę. Pomimo swoich wad są normalnymi ludźmi, takimi jak ja, czy Wy Drodzy Czytelnicy i możemy jedynie to uszanować.

Uffff, pierwszy wpis za mną. Jeżeli Was się spodobał, nie zapomnijcie skomentować, jeżeli nie, także liczę na uwagi. A tych, którym zaostrzyłem apetyt na wiedzę, zapraszam, niedługo kolejny wpis 🙂

Dodaj komentarz