„Cóż, tak już bywa w bajkach – książę spotyka piękną dziewczynę i zakochuje się w niej na zabój. Za sprawą złych czarów zapomina o niej, o obietnicach i uczuciach. Dziewczyna musi przywdziać ciężki strój i kamienne buty, co w rzeczywistości oznacza spuchnięte stopy i zwalczyć wiele przeciwności losu, by zdjąć zaklęcie. Potem już mogą żyć długo i szczęśliwie.”

Narratorką powieści jest Karolina Jabłońska studentka ostatniego roku chemii. Posiada wszystko, czego od życia oczekuje każda młoda dziewczyna, niebawem obroni pracę magisterską, w planach ma studia doktoranckie, czyli ambitne plany na przyszłość. Stawia na karierę i dalszy rozwój. Jest utalentowana, mądra, błyskotliwa, do tego śliczna. Posiada grupę najbliższych przyjaciół: Ankę, która co rusz zaczyna nowe studia, a nie kończy żadnych. Piotra studenta stomatologii. Kingę, która jest bardzo poukładana, ma dalekosiężne plany na przyszłość, a także bardzo bogatego chłopaka Tomka. Pewnego dnia Karolina wraz z Anką wyszły skorzystać z czytelni w bibliotece, tam obie zwróciły uwagę na chłopaka, który był zniewalająco przystojny i określiły, że jest słodki jak „Karmelek”. Jednakże przyjaciółki miały między sobą pewną umowę, mianowicie, że nie interesują się chłopcami, którzy podobają się im obu, bo przynosi to spore kłopoty, a przecież przyjaźń jest najważniejsza i nie warta zerwania z powodu jakiegoś mężczyzny. Wszystko zmienia się w dniu, kiedy to wspólnie z przyjaciółmi Karolina wybiera się na weekend do Karpacza, po drodze na jednym z przystanków ma zabrać chłopaka, którego wcześniej nie widziała na oczy, ma on stanowić parę dla Anki (w Karpaczu będą trzy pary). Owym chłopakiem okazuje się być „Karmelek”, który ma na imię Rafał i jest prawnikiem, a jednocześnie kumplem Tomka. Karolina przewiduje kłopoty. Po dojechaniu na miejsce okazuje się, że są pierwsi, a reszta przybędzie na następny dzień. Wtedy między nimi zaczyna iskrzyć, ewidentnie interesują się sobą nawzajem. Kiedy dojeżdża reszta uczestników wycieczki, okazuje się, że „Karmelek” jest „zaklepany” dla Anki. Jednak drugiego dnia pobytu w Karpaczu dochodzi do intymnego zbliżenia między Karoliną a Rafałem. Karolina zrywa kontakt z Rafałem, a nieco później okazuje się, że zaszła z nim w ciążę…

„(…) Bo moje dziecko, jak każde inne, miało ojca. Fajnego i przystojnego, którego bardzo polubiłam, przez chwilę wydawało mi się, że nawet coś więcej. Tylko że on spotyka się z kobietą, która go kocha i pragnie jak nikogo na świecie. Wiem, bo mi powiedziała. Najlepszej przyjaciółce mówi się takie rzeczy.” Pomyśleć, że tyle ludzi będzie cierpieć przez niefortunny splot wydarzeń. I, nie oszukujmy się, przez moją głupotę.”

Ta książka była pierwszą powieścią autorstwa Kasi Bulicz-Kasprzak, którą miałam przyjemność przeczytać. Autorka w swojej powieści prowadzi czytelnika przez cały etap ciąży, od poczęcia aż do rozwiązania. Doskonale ukazuje stan kobiety ciężarnej, czasami czułam się tak, jakbym czytała historię przebiegu własnej ciąży. Dlatego też twierdzę, że cała historia przedstawiona na kartach powieści jest opisana płynnie i nad wyraz naturalnie.

Inna bajka to książka, która bawi, czasami wzrusza, a przede wszystkim daje do myślenia. Styl jakim posługuje się autorka, bardzo przypadł mi do gustu, czytelnik dosłownie płynie przez książkę, aż nagle uświadamia sobie, że to już koniec. Całość jest starannie dopracowana.
Główna bohaterka zaskarbiła sobie moją sympatię. Przyznam, że czasami była aż nazbyt zarozumiała, ale nadrabiała pozytywnymi cechami. Mogę jeszcze dodać, że w równym stopniu jak Karolinę polubiłam jej babcię, która jest niesamowitą kobietą z ogromnym zasobem energii.

Niezmiernie się cieszę, że Inna bajka trafiła w moje ręce i mogłam się nią delektować. Po przeczytaniu publikacji czuję się w pełni usatysfakcjonowana, mało tego, z chęcią poznałabym dalsze losy Karoliny i Rafała! Lektura jest wspaniałą książką, z którą powinna się zaznajomić każda kobieta. Generalnie jest to pozycja godna polecenia.
Na koniec zostawiam Was z fragmentem książki:

„- Kim był ten facet? – zapytał Rafał po jego wyjściu.
-To mój lekarz – odpowiedziałam.
Naburmuszył się. Wyglądał jak chmura gradowa.
-Taki pierwszego kontaktu czy coś? – spytał niby obojętnie.
-Nie, ginekolog. Prowadził ciążę…
Rafał się zatrząsł. Zapytał, czy on mnie badał. Wyjaśniłam, że i owszem, co miesiąc, a nawet częściej.
-Nie mogłaś chodzić do innego?
A ty nie mogłeś nałożyć prezerwatywy dziewięć miesięcy temu? Gdybyś to zrobił, dziś nie musielibyśmy prowadzić tej durnej rozmowy.
-A co ci się w nim nie podoba? To bardzo dobry specjalista.
-Jest strasznie młody. I taki jakiś… Nie mogłaś chodzić do kobiety?
Powiedziałam, że nie, bo kobiety nie są delikatne. Ten zaś ma aksamitny – au! – dotyk.
-Super! Zirytował się Rafał. Fajnie wiedzieć, że wkładał ci paluchy…
Wtedy mu wygarnęłam, że jeśli on wkładałby mi tylko paluchy, tobym nie musiała przez to przechodzić. Chyba rozum postradałam, że w ogóle pozwoliłam mu się dotknąć, ale to był ostatni raz, bo już nigdy, przenigdy nie dopuszczę żadnego faceta do swoich majtek.
-Tak cię boli? – zlitował się Rafał.
Ja nie chciałam litości. Chciałam zemsty!
– Spróbuj wsadzić sobie cytrynę w tę dziurkę, którą siusiasz, a zobaczysz, jak boli!”

 Magnolia044

Inna-bajka-Kasia-Bulicz-Kasprzak-zazyjkultury-recenzja

Dodaj komentarz