Gdy sięgałam po „Hopeless” to powieść, z tylnej okładki krzyczały peany pochwalne na jej temat, tak samo jej pierwsze strony.
Więc oczywiście podeszłam do niej z przekorą i na przekór wszystkim, broniąc się rękami i nogami przed wpływem opinii blogowych
recenzentów na mój własny odbiór.

Czytałam z otwartym umysłem, by wyrobić sobie własne zdanie i….zostałam pochłonięta. Książka wciągnęła mnie bez reszty tak, że połknęłam ją w dwa dni.
Historia Sky i Holdera – dwójki nastolatków, wydaje się na początku banalną (bo opowiadaną już tysiące, jeśli nie miliony razy) historią. Poznają się, zakochują, mają swoje lepsze i gorsze dni, upadki i wzloty. Ot życie.
Ale potem zgrabnie utkana przez autorkę historia zaczyna się komplikować. Na wierzch wypływają sekrety z przeszłości.
Uczucia, które zostały zepchnięte gdzieś głęboko w podświadomość i zapomniane, które mimo to nie pozostały bez wpływu na obecne życie bohaterów.
Książka jest piękną opowieścią o miłości, wierności i zaufaniu. Ale nie tylko. To historia, która dzieje się wśród nas, na co dzień. Historia, która dzieje się w głębi serca, która rzadko kiedy wychodzi poza mury domów, bywa wieloletnią udręką, która dogłębnie niszczy życie uczestniczących w niej osób. Dlatego uważam, że opowiedziana głośno i puszczona w świat daje nadzieję tym, którym się przydarzyła. Niesie ukojenie, dodaje otuchy i odwagi do działania.
Autorka bardzo odważnie podeszła do tematu przytoczonego w tej historii- celowo nie nazywam rzeczy po imieniu, by nie zdradzić treści książki.
W piękny sposób ukazała uczucia towarzyszące tego typu wydarzeniom. Oprócz tego w ciekawy sposób pokazała jak plotki – ich słuchanie, czy wymyślanie potrafi zrujnować innym życie.

Książka ta, wydająca się na początku kolejną nudną bajką o miłości okazuje się głęboka i interesująca, zmusza do refleksji i do głębszego zanurzania się w historie innych ludzi niż tylko zwykły osąd na podstawie zasłyszanych, gdzieś, kiedyś historii i pierwszego wrażenia. Polecam gorąco.

Recenzja pochodzi z bloga http://cichyszeleststron.blogspot.it/

Yelahiah

hopeless-colleen-hoover-recenzja-ksiazki

 

Dodaj komentarz