„Droga się wije. Mgła. Nie wiadomo co jest za zakrętem. Pójdziesz mimo wszystko. Ciekawość prawie zawsze wygrywa ze strachem”.

Kiedy listonosz dostarczył mi tę książkę, stwierdziłam, że najpierw skończę to, co zaczęłam czytać, a potem się zabiorę za „Fotoprzemyślenia…” Lecz kiedy ją otworzyłam, to przepadłam, te zdjęcia…

„Jeżeli oczy są zwierciadłem duszy, to moja dusza zwykle jest przekrwiona. Przekrwione oczy nie przeszkadzają jednak w trzeźwym patrzeniu”.

„Fotoprzemyślenia nad pięćdziesiątką” jest to niezwykła i z pewnością niebanalna książka-album, w której autor ukazuje cząstkę swojego świata. Pokazuje, czym jest dla niego fotografia, a gołym okiem widać, że jest mu niezbędna do życia jak powietrze, że wkłada w nią całego siebie i robi to, co najzwyczajniej w świecie kocha i sprawia mu radość. Pokazuje także inne spojrzenie na szarą rzeczywistość. Cała książka jest albumem zdjęć robionych w odcieniach szarości. Bardzo pięknych zdjęć, które przyciągają wzrok i nie sposób jest się od nich oderwać.

„Każdy na ziemi czegoś szuka. Jedni samorealizacji, zawodowego spełnienia, akceptacji czy dostrzeżenia naszych codziennych starań o nie gorsze od innych funkcjonowanie w społeczeństwie. Mknąc przez życie, w często nie do końca kontrolowanym pędzie szukamy spokoju. Ciszy.
Ile to razy wypowiadamy i słyszymy próżne deklaracje o wyjazdach do głuszy. Wyłączeniu telefonów. O zaszyciu się GDZIEŚ”.

Muszę przyznać, że samej treści w książce jest niewiele, lecz bardzo przyjemnie ogląda się umieszczone w niej zdjęcia. Można się przekonać, że Statkiewicz to, co chce przekazać odbiorcy, pokazuje za pomocą zdjęć. Cały album z pewnością skłania do refleksji, można przy tym pomyśleć nad niektórymi sprawami. Ludzie w dzisiejszych czasach gnają za pieniędzmi i rozwojem kariery, nie dostrzegając przy tym piękna, które nas wszystkich dookoła otacza. Na starość usiądą w fotelu i co? Będą w stanie stwierdzić jedynie to, że życie uciekło im przez palce oraz że nie czerpali z niego pełnymi garściami.

„(…) Bo czy zwykle nie patrzymy w pośpiechu i byle jak?”

Autor umieszcza bardzo cenne, mądre i głębokie przemyślenia, zawarte w kilku zdaniach, które skłaniają czytelnika do tego, aby pomyślał nad sobą, własnym życiem, przyrodą i tym wszystkim, co go otacza. Skłania do tego, aby troszeczkę zwolnił w tempie, które przyjął, bo często nie dostrzegamy tego, co najważniejsze i najpiękniejsze. Piękna może być ususzona roślina, tylko trzeba umieć dostrzec to piękno…

„Najcenniejsze są fotografie przedstawiające prawdziwe życie. (…)”

A czym dla Was jest prawdziwe życie??

Szczerze zachęcam do sięgnięcia po tę pozycję, daje do myślenia…
Polecam.

Magnolia044

Ikona wpisu pochodzi ze strony:http://www.fotograf-malbork.com/wordpress/?p=2241
fotoprzemyslenia

Dodaj komentarz