Jodi Picoult – studiowała nauki humanistyczne na Uniwersytecie Princeton i pedagogikę na Uniwersytecie Harvarda. W 2003 roku otrzymała nagrodę New England Book Award za całokształt twórczości. Jest autorką trzynastu powieści, m. in.: „Bez mojej zgody”, „Zagubiona przeszłość”, „Świadectwo prawdy” i „Dziesiąty Krąg”.

Niesamowita powieść, w której bariera pomiędzy czytelnikiem a bohaterem książki została przerwana, a świat rzeczywisty z fikcją się zlewają. 😉

Kiedyś urzekła mnie pewna powieść autorstwa Jodi Picoult i jej córki, Samanthy van Leer pt.: „Z innej bajki”. Opowiadała ona o Delilah, nastolatce, w której ręce, całkowicie przypadkowo, wpadła bajka dla dzieci. Od razu jednak przypadła jej do gustu i potajemnie postanowiła ją przeczytać. Opowieść tak jej się spodobała, że czytała ją non stop, aż znała ją praktycznie słowo w słowo na pamięć. Pewnego razu jednak główny bohater bajki, książę Oliver, przemówił do niej z książki. Początkowo Delilah była pewna, że zwariowała, jednak po czasie zdała sobie sprawę, że to się dzieje naprawdę, że postać z książki naprawdę do niej przemówiła. Nastolatkowie bardzo dużo ze sobą rozmawiali, mimo iż byli z dwóch różnych światów: Oliver ze świata dwuwymiarowego, a Delilah trójwymiarowego. Mimo to świetnie się dogadywali. W końcu młodzi zapałali do siebie uczuciem i Oliver zapragnął wydostać się z książki. Jednak zadanie nie okazało się tak proste, jak im się na początku wydawało.

Fakt faktem powieść ta została nie do końca dopowiedziana, aczkolwiek myślałam, że autorki po prostu takie zakończenie ustaliły. Różne są książki, różni autorzy i różne zakończenia. Kiedy jednak dostałam od wydawnictwa Prószyński i S-ka propozycje zrecenzowania powieści – „Po drugiej stronie kartki” – kontynuującej przygody Olivera i Delilah, nieco się zdziwiłam. Po prostu myślałam, że dalszych części nie będzie, że „Z innej bajki” zakończyła się tak, jak się zakończyła.
Widać autorki miały jeszcze coś do powiedzenia w historii Delilah i Olivera.

„(…) Na tym polega aktorstwo. Wcale nie tak trudno być kimś, kogo inni spodziewają się w nas zobaczyć. Zdecydowanie trudniej pamiętać o tym, kim się jest naprawdę.”

No więc ci, co czytali część pierwszą, wiedzą, że Oliverowi za pomocą Delilah udało się wreszcie wydostać spomiędzy okładek. Pomimo przeróżnych zabawnych komplikacji, Oliverowi udało się w końcu odnaleźć w nowym, rzeczywistym świecie, który z fascynacją poznaje. Jednak jak to się mówi, wszystko co dobre, szybko się kończy, i książka w końcu zaczęła się upominać o swojego księcia. Niektóre zdarzenia wymykają się spod kontroli i sprawy rzeczywistości z opowieści i tej z prawdziwego świata zaczynają się komplikować. Również tak zwane prawdziwe życie daje o sobie w końcu znać. Na szczęście okazuje się, że bajka kryje w sobie naprawdę niezwykłą moc.

Powieść, nie powiem, trochę nie w moim guście, ale „Z innej bajki” tak bardzo mi się spodobała, że koniecznie zapragnęłam przeczytać także tę drugą część. I nie pożałowałam. Obie książki są naprawdę warte uwagi. Można też w nich dostrzec, że porusza sprawy dotyczące problemów doskwierających wielu matkom i ich dzieciom.
Bardzo spodobało mi się również to, że książka jest ilustrowana. Co prawda, nie ma tam masy obrazków nawiązujących do każdego wątku, jednak kilka się ich znajdzie.

Naprawdę gorąco polecam! 🙂

Po-drugie-stronie-kartki-okładka

Dodaj komentarz